|10|

11 4 3
                                    

Yoongi spoglądał na wiadomość otrzymaną od swojego męża już od tygodnia i dalej w to wszystko nie wierzył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi spoglądał na wiadomość otrzymaną od swojego męża już od tygodnia i dalej w to wszystko nie wierzył. Przecież ta kłótnia i nieporozumienie nie było powodem do rozwodu. Zupełnie nie rozumiał zachowania mężczyzny, ale przede wszystkim się bał. Jego serce było niespokojne przez ten cały czas. Nie mógł spać, ani jeść; nie potrafił również malować, ponieważ zżerała go od środka pustka. Czuł się okropnie i nie miał pojęcia co z tym wszystkim zrobić. Dodatkowo Taehyung przez cały tydzień nie pojawił się na uniwersytecie ani razu, nie odbierał również telefonów, a kiedy Yoongi zjawił się pod domem Seokjina, ten po prostu kazał mu spadać mówiąc przy okazji, że jest zwykłym idiotą. Artysta w ogóle tego nie rozumiał. W głowie mu się nie mieściło dlaczego przez zwykle nieporozumienie Taehyung robił tyle zamieszania. Ale zaraz przecież on nie wiedział...

Min nie miał zielonego pojęcia o intrydze dziewczyn z klubu i o tym, że brunet widział to zdjęcie.

Dlatego przez cały weekend zastanawiał się jak mógłby przeprosić swojego męża i wytłumaczyć swoje zachowanie, jednocześnie nie mając zielonego pojęcia o tym co się wydarzyło. Gdyby wiedział pewnie byłoby inaczej. Przez ten czas ciągle o nim rozmyślał. Był uzależniony od Taehyunga do tego stopnia, że czuł jakby ktoś wyrwał mu serce i już nigdy nie oddał. Próbował wydzwaniać do niego dzień w dzień, jednak to nie przynosiło rezultatów. W końcu zaczął odczuwać zwykłą frustrację no bo przecież oboje są dorośli, a on zachowuje się jak zwykłe dziecko unikając rozmowy. Jeszcze dziesięć lat temu, gdyby ktoś odwalał mu takie numery, to Yoongi najzwyczajniej w świecie by go olał i kazał spadać. Ale to był Taehyung. Jego jedyna miłość. Musiał o nią walczyć, tylko jeszcze po prostu nie wiedział jak. W dodatku fakt, iż nie miał pojęcia, że Tae widział to zdjęcie, które przedstawia go w niekorzystnej sytuacji wcale nie pomagał sprawie.

Jednak mimo wszystko; mimo tych obaw i lęku postanowił w końcu po tygodniu nieobecności Kima na uniwerku, na to żeby go odwiedzić. Wiedział doskonale, iż brunet wraca dziś do pracy, ponieważ tak powiedział mu rektor. Dlatego postanowił wykorzystać szansę na spotkanie z nim i na jednej z przerw podczas zajęć udać się do jego sali.

- Taehyung musimy poro... - zaczął wchodząc z impetem do sali swojego męża, jednak nie dane mu było dokończyć, ponieważ widok który zastał całkowicie go z szokował.

Jego mąż właśnie w najlepsze obściskiwał się z jakąś pierwszą lepszą kobietą.

- Co tu się do cholery wyprawia! - wykrzyczał wkurzony do granic możliwości. Dopiero wtedy ta dwójka postanowiła się od siebie oderwać, a Taehyung spojrzał na niego dziwnym wzrokiem.

- A co ma się dziać? - zapytał Kim wzruszając rękoma, po czym wywalił kobietę z sali. Yoongi zdążył jednak nieco się jej przyjrzeć i po chwili ją rozpoznał. To była Sohyun, która zajmowała się sprawami administracyjnymi uczelni. - Przecież mówiłem ci, że chce rozwodu. To chyba nie powinieneś się dziwić.

- Słucham? Ty sobie ze mnie żartujesz? To ja martwię się i myślę o tym, jak cię przeprosić i co zrobić, żebyś mi wybaczył, a ty za moimi plecami migdalisz się z jakąś pierwszą lepszą! - wykrzyczał zirytowany Min, na co brunet wybuchnął śmiechem.

- Wiesz co, nie udawaj jaki to jesteś wspaniały bo gówno prawda. Pierwszy posunąłeś się za daleko, więc skoro Ty mogłeś to ja też - wysyczał Taehyung, po czym szybko sięgnął do kieszeni swoich spodni po telefon, odblokował go i pokazał mu przed twarz. - Widzisz to? Co to ma być? Sam po zwykłej kłótni obściskiwałeś się z jakąś pierwszą lepszą dziwką!

-Co zaraz, skąd ty to masz? - zapytał zdezorientowany Yoongi, zupełnie nie rozumiejąc skąd on mógł je wziąć.

- Dostałem od nieznanego numeru, a co? Myślałeś, że się nie dowiem, co wyprawiasz kiedy mnie nie ma? Wiesz co jesteś zwykłym zerem! Totalnym prostakiem i tak bardzo żałuję, że cię poznałem; że pojawiłeś się w moim życiu i że wzięliśmy ten pieprzony ślub! - krzyczał brunet, a Min słysząc to wszystko zalewał się łzami. Czuł jak, każde słowo Taehyunga przebija jego serce na wylot.

On nic nie wiedział. Nie miał pojęcia, jak było wtedy naprawdę. Osądził go z góry nawet nie dając szansy na wytłumaczenie.

Wtedy patrząc na Kima, Yoongi nie czuł w zasadzie nic. Po prostu był w zbyt wielkim szoku. Jego mąż zawsze był najcudowniejszą osobą, jaką znał; był miły; wspierający; przyjacielski, ale przede wszystkim był wyrozumiały. A to nie był już ten sam Taehyung. Osoba, która przed nim stała była przesiąknięta gniewem, a w jego oczach Min nie zauważył już miłości tylko coś innego; coś, czego nie umiał albo nie chciał nazwać.

- To była Lisa. Sama się wepchała i mnie pocałowała. Ja od razu ją odepchnąłem. Zapytaj ludzi, którzy tam byli albo sprawdź kamery - westchnął Yoongi, próbując jednocześnie się nie rozpłakać. - Albo wiesz co, zrób co uważasz. Po tym co tu zobaczyłem nie wiem czy powinniśmy być razem - dodał, po czym postanowił wyjść z sali.

Min Yoongi był wtedy zraniony do granic możliwości. Serce rozsypało mu się na milion kawałków i to pierwszy raz w życiu.

Wtedy nie dbał o to, że wchodząc zalany łzami przyciągał uwagę zaciekawionych studentów.

Miał gdzieś, że wszyscy zobaczyli jego łzy.

Nie obchodziło go to, iż w pewnym sensie się przed nimi obnażył.

Bo w głowie miał tylko widok swojego męża i tej kobiety, a to sprawiło, że najzwyczajniej w świecie rozsypał się na kawałki.

Może sam nie był bez winy bo mógł z nim wcześniej porozmawiać i nie byłoby tego wszystkiego.

Jednak istniała jedna różnica. Yoongi natychmiast odepchnął tę kobietę nie wiedząc, że to podstęp. Natomiast Taehyung zrobił to z premedytacją i czystą nienawiścią. I chyba to bolało w tym wszystkim najbardziej...























__________________________________
Ogólnie to nie chcę, żeby to ff było jakieś super długie i przynudzało, więc jeżeli tak jest to dajcie znać koniecznie kochani.

Z góry przepraszam za błędy jeżeli się pojawiły.

the loneliest • kth+mygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz