3. plan i przygotowania

502 18 14
                                    

POV: alastor 

kiedy odkaziłem i zabandażowałem ranę postanowiłem się położyć więc tak też zrobiłem i usnąłem

POV: lucyfer

po tym jak ten rudy zjeb wyjebał mnie z pokoju postanowiłem zejść na dół nie mogłem przestać myśleć o tym co mu się w końcu stało co było bardzo dziwne ale postanowiłem to zignorować

kiedy zszedłem na dół zobaczyłem w kuchni moją córkę wraz ze swoją dziewczyną które mnie zawowały do siebie więc do nich podszedłem 

-tato mamy taki pomysł żeby zorganizować wspólną noc filmową w salonie dzisiaj co ty na to?-zapytała bardzo podekstytowana -myślę że to dobry pomysł- szczerze byłem trochę steptycznię nastawiony ponieważ wiem że jeśli ten pomysł się uda to będę zmuszony spać w obecności alastora to jest jedyny minus -to świetnie! idę spytać innych co o tym sądzą- powiedziała i od razu poleciała do huska który siedział wraz z angelem w salonie i zaczęła się pytać co sądzą o jej planie -zaczęłyśmy robić wraz z charlie ciasto pomógłby mi pan bo ona pewnie za szybko nie wróci- powiedziała veggie -jasne już ci pomagam- jak powiedziałem tak zrobiłem bardzo przyjemnie się robiło ciasto wydaje mi się że to przez to że bardzo dużo rozmawialiśmy o dziwo bardzo dobrze się dogadywaliśmy

POV: alastor

po jakiś 10 minutach się obudziłem a raczej obudziło mnie napierdalanie do drzwi serio ktoś napieprzał w te drzwi jakby był jakiś pożar czy coś podobnego więc wstałem i otworzyłem drzwi a w nich ujrzałem córkę lucyfera

-coś się stało charlie?- zapytałem ciekawy co się stało że tak bardzo się dobijała  -no w sumie to nic ale razem z veggie mamy taki plan na noc filmową dzisiaj ze wszystkimi mieszkańcami hotelu co ty na to?- zapytała bardzo podekstytowana -dobry pomysł myśle że jestem za- odpowiedziałem starając sie jak najbardziej ignorować moją rane która bolała jeszcze bardziej niż przed moim zaśnięciem -cudownie! zejdź jak najszybciej na dół bo jesteś nam potrzeby- powiedziała po czym zeszła na dół

świetnie po co ja się w ogóle zgodziłem? przecież to logiczne że będzie tam lucyfer który będzie się pewnie pytał o ranę i co ja mam mu powiedzieć? prawdę? czy coś wy myśleć?  co on sobie o mnie pomyśli jak mu powiem że adam mi to zrobił? ja jestem overoldem do chuja co inni sobie pomyślą jak się dowiedzą?

alastor ogarnij się musisz zejść na dół jak prosiła cię charlie

jak sobie powiedziałem tak też zrobiłem

POV: lucyfer

przygotowaliśmy wszyscy razem oprócz alastora bo jeszcze się nie zjawił jakieś rzeczy na ten wieczór dziewczyny wymyśliły że chcą babeczki i jakieś picie czy coś takiego więc podzieliły nas na grupy husk był z niffty i oni się zajmowali piciem a ja z alastorem bo z kim kurwa innym to jest jakaś klątwa angela niestety nie było ponieważ musiał iść do pracy było widać że husk się o niego boi ale starał się to ukryć wracając do grup zostały jeszcze dziewczyny ona zajęły się wyborem filmów i ułożeniem miejsc wszyscy zajeli się swoimi obowiązkami w parach tylko ja musiałem czekać na tego przerośniętego jelenia czy czym on tam jest zdenerwowałem się i postanowiłem ze ja na niego czekać nie będę kim ja kurwa jestem żeby na niego czekać? zacząłem robić to co mieliśmy robić razem zacząłem robić to sam

po jakiś jebanych 10 minutach się zjawił królewicz

charlie do niego podeszła i wytłumaczyła mu wszystko on z tym swoim uśmieszkiem gnoma tylko przytaknął i do mnie podszedł

-ej- szepnąłem do niego -hm?- odpowiedział -to ci się stało podczas eksterminacji co nie?- pokazałem palcem na jego brzuch na którym była rana -dokładnie -odpowiedział nie zwracając na mnie zbytnio uwagi ale dalej szeptał żeby nikt się nie dowiedział -ale przez kogo? dama? upadłeś na coś?- nie spodziewałem się odpowiedzi -przez adama- odpowiedział szybko i bardzo cicho -o kurwa- wyszeptałem pod nosem tak żeby nawet alastor nie słyszał -potem o tym pogadamy jasne?- powiedział patrząc się na mnie nie za miło -jasne- odpowiedziałem z niechęcią

po tym jak każdy wykonał swoje zadanie był zadowolony nawet ja i alastor o dziwo bardzo dobrze mi się z nim gotowało i praktycznie w ogóle się nie pokłóciliśmy co mnie bardzo zaskoczyło i myślę że innych tak samo jak i mnie a może nawet bardziej

po chwili do hotelu wszedł angel husk od razu do niego podbiegł pytając czy wszystko dobrze i tak dalej wszyscy się martwiliśmy przez chwilę wydawało mi się że nawet alastor się martwił ale i tak najbardziej martwił się husk w końcu łączyło ich tajemnicze uczucie do którego żadne z nich się nie przyznawało potem większości się rozeszła do pokoi aby się przygotować i przebrać w piżamy

------------------------------------------------------------------------

757 słów (pozdro) jest 3 a ja jutro mam do szkoły (nie wytrzymam tam) wiec bede spac jakos 3,5godziny wiec pozdro

no wiec papapapapapapapapapapapapapapapapap

widzimy sie w nastepnym rozdziale i mam nadzieje ze mnieliscie udane swieta

let me help you || Radioappleحيث تعيش القصص. اكتشف الآن