9. wakacje

91 6 0
                                    

Od naszego pocałunku minęły 2 tygodnie, między nami jest w porzadku i nic sie nie zmieniło, jest środek czerwca a dokładnie 19. Tydzień  temu dowiedzieliśmy się że 20 czerwca lecimy wszyscy na wakacje do Dubaju na tydzień. Bardzo się wszyscy ucieszyliśmy bo to będą nasze pierwsze wspólne wakacje i mamy tydzień przerwy od nagrywania.

O 17 zabrałam sie za pakowanie walizek. Biore walizke i torbe jako bagaz podreczny, do walizki włożyłam ciuchy, bieliznę, stroje kąpielowe, buty, kapcie, a do torby kosmetyki, płyny, szczotkę do włosów, koc, poduszkę i sprzęty elektroniczne. Zajęło mi to dużo czasu bo skonczylam pakowanie o 20.

Walizka jest już w aucie a torbę wezmę jutro bo będę jeszcze dopakowywala rzeczy ktore uzywam dzisiaj.

Wieczorem stwierdziłam że pojde zjeść coś lekkiego i drobnego na kolację żeby nie zapchać żołądka na noc. Zjadlam tosta z avocado i jajkiem sadzonym oraz wypiłam herbate ziołową.

Po skończeniu posiłku udałam się do łazienki gdzie zrobiłam swoją standardową wieczorną runtynę. Poszłam do pokoju gdzie zaczelam przygotowywać na biurku rzeczy których nie mogę zapomnieć czyli: paszport, dowód, portfel i inne. Była już 22 więc położyłam się spać bo jutro o 9 mamy samolot czyli musimy wstać o 6, bo o 7 mamy wyjazd z pod domu.

*** rano godzina 6.

Właśnie się przebudziłam, wstałam z łóżka, spakowałam rzeczy ktore wczoraj sobie przygotowałam do torby.

Ubrałam się w materiałowe, czarne krótkie spodenki i czarną, luźną koszulkę. Po skończeniu szykowania sie zeszłam na dół z moją torbą i zaniosłam ją do auta, a ja wsiadłam do dużego ubera, który miał nas zawieść na lotnisko bo była już 6:45. Wszyscy zaczęli już się schodzić do auta ze swoimi walizkami i torbami.

Po chwili wszyscy już byli ruszyliśmy w drogę, każdy był zajarany bo jeszcze żadne z nas nie było w Dubaju.

30 minut pozniej dojechalismy na lotnisko gdzie mielismy odprawę, która trwała godzine więc została tylko chwila do odlotu. 10 minut przed 9 siedzieliśmy już w samolocie na swoich miejscach, obok mnie siedział kto by się spodziewał BARTEK i natka. 

Nie wiem jak inni ale ja ten
6 godzinny lot zamierzam w pełni przespać, dlatego założyłam słuchawki, przykryłam się kocem, położyłam się na poduszce i odpłynęłam.

*** 3 godziny później

Po pewnym czasie zaczelam się wybudzać z miłego snu.
Otworzyłam oczy i dostrzegłam że nie leżę na oparciu od fotela tylko na czyiś kolanach. Od razu domyśliłam się ze leżę na kolanach bartka przez woń jego perfum i to że ja siedziałam kolo okna i oprócz niego nikogo nie było obok mnie.

Pomyślałam że wstanę bo jednak ta sytuacja jest nie do końca komfortowa.

- o śpiąca królewna wstała- powiedział bartek zachrypniętym głosem do mnie gdy już się podniosłam.

- no- powiedzialam.

-a tak wogole to która jest godzina?- zapytalam.

- jest dwunasta więc trochę pospałaś- odpowiedział.

- mam pytanie- powiedzialam.

- jakie?- zapytał.

- czemu mnie wcześniej nie obudziłeś żebym się przesunęła?- zapytalam bo skoro nie spał to czemu tego nie zrobił.

- widzisz zaczelo się to tak że ty spałaś na poduszce, chwilę pozniej na moim ramieniu i zaczęłaś się zsuwać więc sam cie ułożyłem na swoich kolanach- powiedział jak gdyby nigdy nic, a mnie kompletnie zamurowało.

- O... no to... dzięki- powiedzialam plącząc się.

- oglądamy jakiś film?- zapytał brunet.

- można tylko jaki?- powiedzialam.

- piekna katastrofa?- zapytał a ja pokiwałam twierdząco głową.

Ułożyłam się wygodnie na fotelu pod kocem i zaczęliśmy ogladac.

- jak chcesz to możesz się oprzeć o moje ramie- powiedział po pewnym czasie, musiał zauważyć ze się wiercę.

- a co już ci brakuje tego?- zapytalam kpiąco.

- a tak serio to z przyjemnością skorzystam- powiedzialam opierając głowę o jego ramię.

I tak minęła nam reszta lotu, która była bardzo przyjemna.

Po wylądowaniu poszliśmy po walizki i pojechaliśmy do hotelu.

- okej więc pary mają pokoje razem- oznajmiła natka.

-ale jest problem z resztą a mianowicie z bartkiem i clodi bo mieli mieć osobno pokój ale jest tylko jeden a drugi będzie dostępny za dwa dni więc będziecie musieli przenocować dwie noce razem- powiedziała a mnie trochę zaczelo to wkurzać bo cały czas jesteśmy swatani razem i dziwnym trafem co by się nie działo musimy być razem.

- w porzadku- powiedział niewzruszony brunet.

- ale...- nie było mi dane dokończyć poniewaz chłopak pociągnął mnie za sobą.

- co ty robisz?- zapytalam zdezorientowana.

- nie ma sensu się kłócić i tak nic nie zrobisz- powiedział.

- a ciebie nie denerwuje to że przez cały czas to z nami jest problem? Że zawsze to nam coś się zmienia bo nie umieją normalnie ogarnąć rzeczy?- powiedzialam lekko zdenerwowana.

- a co chcesz z tym zrobić? Może specjalnie to robią żeby nas sprawdzić dlatego nie mozemy im sie dać jasne?- zapytał a ja przytaknełam.

Weszliśmy do pokoju i tak jak podejrzewałam mielismy jedno łóżko. Kolejna noc razem jupi. Rozpakowaliśmy walizki, ogarnęliśmy się po podróży, poszliśmy na obiad do restauracji hotelowej z całym genzie, następnie ja wrocilam do pokoju przebrałam się w piżamę bo nie zamierzam nigdzie wychodzic już dzisiaj.

Popołudnie zleciało normalnie bez żadnych nowych problemów. O 22 poszlam do łazienki zrobić skin care ktore zajęło mi aż 40 minut co było spowodowane tym że nie chciałam wracac za szybko do łóżka w którym był już bartek.

Ale przecież nie mogłam tam siedziec w nieskończoność dlatego wrocilam do łóżka na którym się wygodnie położyłam z zamiarem pójścia spać.

- no już myślałem że gdzieś poszlaś- zasmial się chłopak.

- nie no bez przesady, a ty idziesz już spać czy jeszcze nie?- zapytalam.

- za chwilę się kładę bo jutro wychodzimy na miasto o 12- powiedział a ja tylko mruknęłam.

- dobranoc- powiedzialam.

- dobranoc bestio- zasmial się chłopak.

♧♧♧♧♧♧♧♧♧
910 słów
Kolejny rozdział, kolejne przygody mam nadzieję że wam się podoba jeśli tak zostawcie ☆ I do następnego BAYYY🧡🧡🧡

Together forever baby (bartek kubicki x Klaudia) 18+Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora