#0

10.4K 375 32
                                    

Taksówka zatrzymała się przed absurdalnie wielkim drapaczem chmur. Kierowca nie szczędził sobie niecenzuralnych wypowiedzi na temat mojego zawodu. Opanowałam ignorowanie takich prowokacji do perfekcji. Zasugerował, żebym zamiast gotówki zapłaciła mu sobą. Roześmiałam się głośno. O ile to możliwe, podciągnęłam jeszcze wyżej moją czerwoną miniówkę i kazałam mu się odpierdolić. Głośno i wyraźnie.

Lola poprawiła swój koszmarny makijaż i pogłębiła dekolt. Obnażyła swoje spalone w solarium ciało do granic możliwości, jednocześnie pozostając względnie ubraną. Na swoich patykowatych nogach długich do samego nieba zaczęła kierować się w stronę budynku. Ruszyłam za nią, z radością opuszczając taksówkę i perwersyjnego kierowcę.

Po zastanowieniu, jego komentarze i propozycje były jak najbardziej na miejscu. W końcu byłyśmy tylko prostytutkami. Dziwkami.

W najwyższym apartamencie, na siedemdziesiątym piętrze, właściciel urządził ogromną imprezę. Wypożyczył kilka niższych pięter, opłacił najlepszy zespół w mieście, zamówił niewyobrażalne ilości alkoholu i zadbał o wszystkie aspekty najhuczniejszej imprezy roku. Jak można się spodziewać, nie mogło tam zabraknąć takich atrakcji jak ja i Lola.

Od progu powitały nas zszokowane spojrzenia. Bez strachu zaglądałam każdemu mężczyźnie w oczy, uśmiechając się zmysłowo i ani nachwilę nie spuszczając wzroku. Ciężko przełykali ślinę i wodzili za nami wygłodniałymi spojrzeniami. Nawet jeśli mieli o nas jak najgorsze zdanie, nawet jeśli nami gardzili - żaden mężczyzna nie mógł przejść obok nas obojętnie. W pewien sposób mnie to fascynowało. Do jakiego stopnia są zaaferowani płcią przeciwną? Ile są w stanie za to zapłacić? Ja i moje konto bankowe wiedzieliśmy o tym najlepiej.

Patrzyłam w lustro, kiedy wjeżdżałyśmy windą na górę. Lola już na pierwszy rzut oka wyglądała na jedną z nas. Kiczowaty strój, który zsunąłby się z niej kompletnie przy najlżejszym powiewie wiatru,ostry makijaż, opalenizna z solarium, napuszone włosy i pozbawione inteligencji spojrzenie. Potem spojrzałam na własne odbicie. Jasne, prawie białe włosy kończące się w linii podbródka oraz kontrastujące z nimi ciemne, prawie czarne oczy, tak że nie można odróżnić źrenicy od tęczówki. Nie lubiłam obnosić się z własnym ciałem. Owszem, miałam czerwoną miniówkę, która równie dobrze mogłaby pełnić rolę paska od spodni, ale do kompletu narzuciłam czarną, luźną, za dużą o kilka rozmiarów koszulkę.Trzynastocentymetrowe szpilki nie stanowiły dla mnie przeszkody.Usta obficie pomalowałam krwistoczerwoną szminką, odznaczającą się wyraźnie na tle mojej bladej cery. Na dobrą sprawę przypominałam postać z innego świata. Z jakiegoś powodu wzbudzało to ogólny zachwyt.

Wreszcie drzwi windy się rozsunęły. Ogłuszyła mnie dudniąca muzyka,zakręciło mi się w głowie od kolorowych świateł. Lola wzięła mnie pod ramię i pociągnęła za sobą. Była doświadczona w szybkich, opłacalnych spotkaniach. Z narastającą ekscytacją błądziła wzrokiem po stłoczonych w zgiełku męskich ciałach. Dla niej to musiało być bardzo proste. Przecież jest w pracy, nic więcej.

Tym razem miałyśmy do zrobienia coś więcej niż lekkie podgrzanie atmosfery. Miałyśmy za zadanie odnalezienie syna właściciela jakiejś ogromnej firmy. To był pierwszy krok do zaciśnięcia dłoni na gardle właściciela, wymuszenie od niego pewnych kompromisów i innych ciekawych projektów. Nie byłam pierwszą lepszą lafiryndą, jeśli ktokolwiek odniósł takie wrażenie. To było coś na kształt organizacji. Opiekun mojej grupy bardzo się o nas troszczył i wytargował tą misję specjalnie dla mnie. Pewnie nie denerwowałabym się tak bardzo, gdybym była obeznana na tych terenach. Tymczasem... wciąż byłam dziewicą.

Może brzmi to absurdalnie, ale taka była prawda. Byłam bardzo młoda, miałam ledwie 17 lat (chociaż w aktach widniało 18, żeby nie utrudniać mi życia). Byłam czymś w rodzaju wizytówki. Zdarzało mi się brać udział w striptizowych pokazach, zawracać mężczyznomw głowach ledwie jednym spojrzeniem. Ale zaspokajanie ich nie należało do moich zadań. Tym razem miałam być kartą przetargową w interesach. Asem w rękawie. Nie wnikałam w szczegóły, nie byłymi one do niczego potrzebne. Jedynym, czego potrzebowałam, były pieniądze.

Still Dirty || Zayn Malik (#1)Where stories live. Discover now