znowu razem? (rozdział 18)

0 0 0
                                    

4 tygodnie później

Minął kolejny miesiac. Ja I Julka dalej jestesmy najlepszymi przyjaciolkami. Gdy wychodzilam gdzies z Louisem zawsze opowiadalam jej o calym spotkaniu ze szczegolami. Julka mowi ze nie jest pewna czy Lu naprawde chce sie zmienic ale ze to juz moja decyzja a ona nie bedzie mi tutaj mieszac w glowie.

No ale czasem faktycznie sie zastanawiam ze chyba Louis naprawde sie zmienil. Nie ufam mu jeszcze w stu procentach ale nie wiem czy to kiedys w ogole nastapi.

Namowilam Julke zeby sprobowala pogadac z Louisem bo on opowiadal mi ze wie ze zachowal sie okropnie wobec siostry ale chcialby zaczac to na nowo. Julka nie byla za. Ale w koncu ją przekonalam. Czasami pogadaja. Raz nawet wyszlismy razem do maka. Jula mowi ze nie ufa mu w stu procentach. Ja tez nie. Ale ona powiedziala ze wydaje sie jej jakby on cos knul. Nie wiem. Powiedzialam jej zeby wyluzowala bo moze faktycznie sie zmienil. Ale ona dalej nie jest pewna nawet w piecdziesieciu procentach czy on przypadkiem nie udaje I nie chce znow nas wykorzystac.

Czasami mnie to dobija. Wiem ze Julka zna go od urodzenia I wie o nim owiele wiecej niz ja. Bo w koncu ja sie znalam z Louisem Evansem a nie Louisem Smith-Kowalskim. Niby te same osoby a jednak inne. Louis mowil mi ze klamal dla taty. Jesli chodzi o tozsamosc I w ogole. Powiedzial to juz ze sto razy. Ale to akurat rozumiem. Chociaz nie rozumiem zachowania Pana Marcusa. To znaczy Paula.

Lu zapewnil mnie ze to co do mnie mowil przez ten caly czas I to wszystko co sie miedzy nami wydarzylo to bylo naprawde.

Ja I Louis sie przyjaznimy. Chociaz ja dalej chyba go kocham. W sumie przez te cztery tygodnie uswiadomilam sobie ze nie chyba a raczej napewno.

Lu tez mowil mi ze mnie kocha. Nie raz. Ale ze to ja zadecyduje czy chce to ciagnac. I chyba chce.

Dzisiaj spotkamy sie w lasku. Powiedzialam mu ze to wazne. No bo w sumie tak jest. Na poczatku sie przerazil ze cos mi sie stalo albo ze wyjezdzam.

Tak cos mi sie stalo.

Dalej Cie kocham.

To ja go poprosilam zeby przyszedl I to ja bede musiala rozpoczac rozmowe. Nie wiem czy dam rade.

Musisz.

Moje uczucia do niego nie mogly tak szybko zniknac. W koncu podobal mi sie prawie od poczatku znajomosci a pod koniec czerwca, czyli za miesiac, bedziemy znac sie juz cztery lata. No z malą przerwą.

Jestem w naszym lasku, dokladnie w szalasie, juz od pol godziny I rozmyslam o tym wszystkim co sie wydarzylo w tym roku. Niby dopiero poczatek czerwca a wydarzylo sie wiecej niz w calym moim zyciu.

Bylam w Louisem. Zdazylismy zerwac. Mialam wypadek. Tata Lu - Pan Marcus - to tak naprawde Paul. Okazalo sie ze Louis mial dwie dziewczyny w tym mnie. Julka przyjechala do polski specjalnie dla mnie zeby powiedziec mi jaki naprawde jest Louis. Okazalo sie ze jest jego siostra a nie jakas kolezanka z castingu. Zaprzyjaznilam sie z Julką a Louisowi dalam druga szanse. Ja i Jula zglosilysmy jego ojca na policje. A dokladnie to powiedzielismy gdzie mieszka. Julka wraz z jej mamą przeprowdzili sie do domu Lu I Pana Paula. I w sumie to okazalo sie ze ten wypadek byl specjalnie spowodowany. Ale Louis o tym nie wiedzial. Pan Paul postanowil mnie zabic bo mnie bardzo nie lubil I nie chcial zeby Lu mial dziewczyne I zebym tą dziewczyną byla ja. Pan Paul tak naprawde nigdy sie nie zmienil. Gdy wyzdrowialam I sie o tym dowiedzial, bal sie ze Louis powiedzial mi kto spowodowal wypadek I ze byl to Pan Paul. I przez to tata Louisa bal sie ze moi rodzice zgloszą go na policje I wszyscy odkryją że to Paul Robert Smith-Kowalski. Dlatego udawal ze naprawde mu przykro I podobno planowal I tak mnie zabic jakbym przyszla na nocowanie do Louisa. Jak dobrze ze juz jest w wiezieniu. I to na dozywocie. Balabym sie wyjsc z domu gdyby on tu dalej mieszkal. A co najlepsze ja nawet nie wiedzialam ze zakolegowalam sie z mordercą ktory planowal mnie zabic.

Somewhere only we knowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz