29

10 1 1
                                    

Wtedy moja mama zapytała:

- To był ten Sumin?

- Nie, to był Hyunwoo - odpowiedziałem - Sam nie wiem co on tu robił i w ogóle skąd znał mój adres

- To nie wpuszczaj go więcej - mama pokręciła głową z niesmakiem

Potem nic nie odpowiedziałem więc wyszła ona z mojego pokoju. Za chwilę wziąłem telefon i zadzwoniłem do Sumina.

- Hej, kiedy będziesz? - zapytałem jak tylko odebrał

- Właśnie jestem pod drzwiami - odparł

- Dobra to już idę

Nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się i poszedłem sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak jak powiedział. Na szczęście kiedy otworzyłem drzwi ukazał się tam Sumin.

- No w końcu jesteś, wchodź - mówiąc to zrobiłem mu przejście, żeby mógł wejść do środka

Kiedy Sumin wszedł powiedziałem mu żeby zdjął buty, a następnie zaprowadziłem do mojego pokoju, żeby odłożył tam plecak. Potem wróciliśmy do salonu.

- To co, masz ten alkohol? - Sumin zapytał

- No tak... - nie byłem pewny czy moja matka da mu to czego chciał

Mówiąc to spojrzałem się na mamę, która właśnie siedziała na kanapie i przyglądała się nam.

- Ale nie mówiłeś, że będzie twoja matka - Sumin powiedział to ciszej i było widać, że nie podobało mu się to, ponieważ odwrócił się tyłem do niej

Ja zrobiłem to samo.

- Ah, ona będzie pilnować czy aby na pewno JA się nie napiję, bo jestem jeszcze nie pełnoletni - szczerze mówiąc mi też nie podobała się obecność mamy, ponieważ traktowała mnie ona jak małe dziecko - Bo co z tego, że nawet nie za miesiąc już będę, ona musi mnie pilnować

- No to ja się chociaż napiję, czy nie? - Sumin skierował to pytanie do mojej matki

- Nie, bo z tego co słyszę to zaraz namówisz Huntera - mama jednak zmieniła zdanie

- Aha - Suminowi to się nie spodobało

- Dobra chodź to mojego pokoju - mi też nie podobało się zachowanie mamy

Potem poszliśmy do pokoju. Tam usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy konwersację.

- Wiesz co się stało niedawno? - zapytałem

- Nie - Sumin dalej był zniesmaczony zachowaniem mojej mamy

- Hyunwoo tu był - wytłumaczyłem

- Czemu? - Sumin był zaskoczony

- Tak w sumie to chciał mnie zabić, ale przyszedł pod pretekstem, że chce mi powiedzieć co się stało Yujunowi

- Aha - Suminowi to również się nie spodobało - Jak ja mu dam kiedyś...

- A akurat jak on tu przyszedł to Yujun tędy przechodził - powiedziałem to z irytacją w głosie

- Ej, a może Hyunwoo coś mu zrobił...?

- O kurde - tak naprawdę dopiero teraz sobie to uświadomiłem - Akurat tu przechodził jak Hyunwoo przyszedł...

- O Boże no - Sumin westchnął i przejechał rękami po twarzy - Może po weekendzie mu przejdzie

- No oby - mówiąc to pokiwałem głową

Potem zaczęliśmy rozmawiać o innych przeróżnych rzeczach i czas tak szybko zleciał, że z szesnastej zrobiła się dwudziesta trzecia. Wtedy zasygnalizowałem tak późną godzinę, ale Suminowi to nie przeszkadzało.

- Ej, myślisz, że twoja matka poszła już spać? - zapytał Sumin dalej trochę się śmiejąc, ponieważ wcześniej opowiadaliśmy sobie przeróżne śmieszne historie

- A to chodźmy zobaczyć - szczerze też mnie to ciekawiło

Wtedy wyszliśmy z mojego pokoju - Sumin pierwszy, a ja za nim - i udaliśmy się do salonu. Światła wszędzie były zgaszone, więc wydawało się, że mama już rzeczywiście śpi.

- Chyba ona rzeczywiście śpi - powiedziałem prawie szeptem

- Noo - Sumin przeciągnął ostatnią literę

- Poczekaj, poszukajmy gdzie ona ma to wino - powiedziałem i zacząłem przeglądać wszystkie szafki w kuchni, najciszej jak się dało

Po chwili Sumin dołączył do mnie i trochę szukaliśmy, aż nie natchnąłem się na szafkę, w której były różnej maści wina oraz kieliszki.

- Sumin! - zawołałem głośnym szeptem - Mam coś!

- Gdzie? - Sumin również powiedział to głośnym szeptem, a potem podszedł do mnie i kiedy ujrzał zawartość szafki wytrzeszczył oczy

- To co pijemy? - zapytałem z lekkim uśmiechem, ponieważ też zamierzałem się napić

- Ty też pijesz? - Sumin również zapytał, ale z lekkim przejęciem

- No tak, matka śpi to się nie zorientuje - machnąłem ręką

- A no dobra... - Sumin chyba nie był do tego przekonany - To bierzemy coś?

- No - uśmiechnąłem się

- Weź jakieś pierwsze z brzegu

Potem Sumin wziął pierwszą, która wpadła mu do ręki butelkę, a ja zabrałem dwa kieliszki. Następnie zamknąłem szafkę i wróciliśmy do mojego pokoju. Tam postawiliśmy rzeczy na stoliku, który znajdował się przy moim łóżku i chcieliśmy otworzyć napój, lecz wtedy zorientowałem się, że nie mamy otwieracza. Podzieliłem się moimi myślami z Suminem, a następnie poszliśmy po niego. Nie długo go szukaliśmy i znów wróciliśmy do pokoju. Tam Sumin otworzył butelkę i wlał napój do każdego z kieliszków.

- Na pewno pijesz? - Sumin wyglądał na trochę zaniepokojonego

- Tak, jak trochę wypiję to nic się nie stanie - wzruszyłem ramionami

Następnie wziąłem do ręki kieliszek i wypiłem pierwszy łyk. Sumin poszedł w moje ślady i zaczęliśmy znów rozmawiać o różnych rzeczach. Kiedy wypiłem pierwszy kieliszek poczułem, że trochę kręci mi się w głowie. Sumin chyba to zauważył, ponieważ odstawił napój.

- Hunter, wszystko dobrze? - zapytał

- Chyba tak

- Może nie pij już - Sumin zabrał mi kieliszek i odstawił obok swojego

- Ah no dobra - przewróciłem oczami i oparłem się o ścianę

Wtedy znów zaczęliśmy inny temat, a w tym czasie Sumin wypił zawartość swojego kieliszka. Rozmawialiśmy tak, aż nagle drzwi się otworzyły, a do pokoju ktoś wszedł.

- Co wy tu robicie? - zapytała osoba, która okazała się moją mamą

Ja i Sumin byliśmy bardzo zaskoczeni jej wizytą więc nic nie odpowiedzieliśmy.

- Aha, czyli obaj pijecie? - matka zauważyła właśnie co stało na stoliku

- Ah no, to ja go namówiłem... - Sumin odważył się odezwać

- Tak? Wynoś się stąd w tej chwili! - matka chyba była zła

Po tej wypowiedzi Sumin zabrał swój plecak i wyszedł z mojego pokoju, a następnie usłyszałem trzaśnięcie drzwiami, więc wyszedł również z domu. Wtedy moja matka zabrała butelkę oraz kieliszki i wychodząc z pokoju powiedziała, że jutro sobie pogadamy. Ja chwilę tak siedziałem, aż po prostu zasnąłem. Następnego dnia mama skrzyczała mnie, ale tak to dzień ten przeminął spokojnie, jak i jeszcze jeden. Potem nadszedł czas na chyba każdego ulubiony dzień czyli poniedziałek. Lekcje rozpoczynały się o godzinie ósmej rano, a kończyły po czternastej, dokładniej trzydzieści minut po. To był kolejny dzień, w który naprawdę chciałem udać się do szkoły, ponieważ martwiłem się o Yujuna, ale również trochę o Sumina, ponieważ widziałem jak przeżywał to, że Yujun nie chciał z nim rozmawiać.

Tricky HouseWhere stories live. Discover now