Rozdział 17- Gra rozpoczęta

119 5 2
                                    

Neila

Nie mogłam zasnąć, obracałam się z boku na bok. Nel co jakiś czas zmieniała miejsce po czym znowu zasypiała.

Po kolejnym zmienieniu mojego miejsca, postanowiłam wstać. Usiadłam na łóżku i chwyciłam telefon, było już po dwudziestej trzeciej. Przetarłam oczy. 

Wstałam z łóżka i zapaliłam światło. Kot usiadł na łóżku i zaczął mrużyć oczy, ziewnął po chwili. Nel zeskoczyła z łóżka i usiadła obok swoich misek. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej karmę i wyłożyłam ją do miski.

Drugą wzięłam i poszłam do łazienki nalać do niej wody. Przeraziłam się na moje odbicie w lustrze. Blada twarz, podkrążone oczy, moje włosy były rozczochrane. Wyglądałam jak jakaś zjawa.

Nalałam wodę do miseczki i zaniosłam ją do pokoju. Położyłam ją obok miski z jedzeniem.

Chwyciłam pierwszą lepszą bluzę i wyszłam na balkon. Było dość chłodno. Miałam czarne spodnie dresowe, białą krótką białą bluzkę na którą założyłam czarną bluzę. 

Przyglądałam się bardzo cichej ulicy, żadnych hałasów, krzyków i innych. Jedynie jakaś starsza pani siedziała sobie na tarasie, to trochę dziwne, ale kto jej zabroni. Na pewno nie ja.

Spojrzałam na bramę i furtkę do mojego domu. Mignęła mi tam postać ubrana na czarno. Wytrzeszczyłam oczy, ale ta postać zniknęła.

-Pewnie mi się wydawało.- Powiedziałam do siebie, zrobiło mi się o wiele zimniej niż przedtem.

Zanim wróciłam do pokoju, usłyszałam jakiś szmer, wyjrzałam przez balkon, ale nic nie zobaczyłam. Zaczynałam mieć jakieś omamy, pewnie przez to, że była zmęczona.

Wróciłam do pokoju i zamknęłam drzwi. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na telefon, Aron wysłał mi widomość.

Aron: Neila co robisz?

Byłam lekko zdziwiona, ale po chwilowym zastanowieniu odpisałam mu.

Ja: Próbuje zasnąć, ale nie za bardzo mogę. A ty?

Chłopak odpisał od razu, siedział i czekał na wiadomość ode mnie czy co.

Aron: Nudzę się, czemu nie możesz zasnąć?

Ja: Nie wiem, po prostu

Aron: Do zobaczenia

Ja: Pa?

Odłożyłam telefon i położyłam się. Tym razem zasnęłam od razu.

***

Przebudziłam się w nocy bo poczułam ostry chłód. Wstałam i zapaliłam szybko. Spojrzałam na drzwi balkonowe, były otwarte a jestem pewna, że zamykałam. Nel siedziała na łóżku, po zobaczeniu jej poczułam ulgę, że nic jej nie jest.

Podeszłam do drzwi i zamknęłam je, spojrzałam na komodę obok drzwi, leżała na niej zgięta kartka, chwyciłam ją. Przeczytałam te dwa słowa "Gra rozpoczęta", było to napisane czymś czerwonym.

W duszy liczyłam na to, że to będzie farba o kolorze bardzo zbliżonym do krwi.

Usiadłam na pufie i zaczęłam się zastanawiać. Spojrzałam na zegar było po drugiej w nocy. Wstałam i wyszłam z pokoju, podeszłam do drzwi od pokoju Alexa, nic nie słyszałam. Może zaćpał się na śmierć to by było nawet zabawne.

Zeszłam po schodach i weszłam do kuchni. Nalałam sobie do szklanki wodę, spojrzałam przez wielkie okna, znowu mignęła mi ta postać, tym razem była bliżej. Upiłam łyk wody.

Sweet little secretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz