Rozdział 15- Wyjątkowy...

136 5 5
                                    

Jechałam dość wolno, by nie wystraszyć Nel. Myślałam, że może będzie się bać czy coś, ale jednak była odważna. Zachowywała się jakby ten świat nie był taki duży, jak był na prawdę.

Kotek zaczął mruczeć na kolanach Arona, spojrzałam na nich kątem oka. Chłopak przeglądał coś w telefonie. Co jakiś czas głaskał małego towarzysza, pewnie myśląc, że nie patrzę.

-Chyba mój kot cię polubił.- Ta cisza zaczęła mnie już irytować.

-Ale ja go tak średnio lubię.- Mówił chłopak na co ja spojrzałam się na niego, akurat drapał kota za uchem.

-Oj nie ładnie kłamać, rudzielcu.- Zaśmiałam się przypominając sobie naszą kłótnię o to czemu nie jest rudy. A jakbym serio się na rudo przefarbowała, to jest kolejny plan do zrobienia.

 -Lubię kłamać.- Próbował udawać mój głos. Potem zaczął się śmiać.

-To nie jest śmieszne.- Udawałam obrażoną, ale coś mi nie wyszło.

-Nie obrażaj się gwiazdeczko.- Powiedział na co ja lekko się uśmiechnęłam.-To gdzie pierw?

-Zaraz będziemy, muszę zrobić zakupy ale mojego maluszka. 

Dotarliśmy do sklepu, zaparkowałam i wyszłam z samochodu a za mną chłopak z kotem.

-Serio wchodzisz z nim?- Zapytał.

-Oczywiście, nie będą mieli z tym przeciwko.- Podeszłam do nich i zabrałam mojego kota, Aron gdy go trzymał uśmiechał się a bez niego miał znów ponurą minę. Oddałam mu kota i miał uśmiech.- Ty go lubisz, ja to wiem.- Wyszeptałam.

Nie skomentował tego. Weszliśmy razem do sklepu a mój telefon zaczął wibrować. Wyjęłam go i ukazał mi się numer mojego ojca. No to co zajebiście było, ale się skończyło.

Odebrałam i przyłożyłam telefon do ucha.

-Tak tato?- Zapytałam, nawet nie wiem po co. Nie interesuje mnie nic co on powie.

-Neila. Kiedy miałaś zamiar powiedzieć nam, że masz chłopka?- No to mam przejebane.

-Chciałam wam powiedzieć, ale nie było zbytnio okazji.- Zaczęłam wymyślać coś na szybko.

-No dobra, wiesz, że wracamy jutro bo za kilka dni odbędzie się uroczystość z naszymi znajomymi.- Słuchałam go uważnie.- I powinnaś się na niej zjawić, ale nie sama. Masz być razem z nim, z chęcią go poznam. 

-To wszystko?

-Tak, do zobaczenia córeczko.- Rozłączył się, jak to miałam pojawić się z Aronem. To nie może się wydarzyć, przecież ja się z nim pokłócę tam.

Aron przeglądał zabawki dla kota i pokazywał je Nel.

-Aron, ja się musze przewietrzyć.- Powiedziałam.

-Jesteś jakaś blada, dobrze się czujesz.- Pokręciłam głową na boki.- Wyjdziemy razem bo jeszcze mi tu gdzieś głową rąbniesz.

Wyszliśmy ze sklepu, usiadłam na ławkę obok niego. Zakryłam twarz dłońmi.

-Gwiazdeczko, co jest?- Zapytał siadając obok mnie.

-Mój ojciec, dzwonił do mnie by przekazać mi pewną informację.- Zaczęłam.

-Jaką informację dał ci ten psychol.

-Co jakiś czas, moi rodzice wraz ze swoimi znajomymi urządzają przyjęcie, na którym od zawsze pojawiam się ja.

-I co z tym faktem?

-Odbędzie się to za kilka dni a Alex już powiedział rodzicom o tym, że jesteś moim chłopakiem i oni każą ci przyjść razem ze mną. To fatalnie.

Sweet little secretWhere stories live. Discover now