7

12 2 2
                                    


Wydarzenia z perspektywy Akimiego podczas treningu Theodore'a

Akimi zawsze czuł się...inny od wszystkich. Jego ojciec zapewniał go, że chłopak nie potrzebuje przyjaciół tylko musi być najlepszy. Blondyn wierzył w to, dopóki w jego życiu nie pojawił się Theodore.

Brunet pokazał mu prawdziwe szczęście, jak to jest marzyć i cieszyć się życiem.

Dlatego tak bardzo go zabolało, gdy okazało się, że Włoch tylko się nim bawił. I bolało, przede wszystkim dlatego że go szczerze pokochał, bo myślał, że w końcu ktoś zrozumiał.

***

-Akimi, czy ty w ogóle mnie słuchasz?

Zapytał jego ojciec, gdy rusek przestał się odzywać podczas rozmowy telefonicznej.

**-Da, przepraszam tato

Odpowiedział szybko, gdy ostry głos Siergieja Morozova wyrwał chłopaka ze swojego zamyślenia.

-Bądź bardziej uważny Akimi. Zatem, jak ci idzie na treningach?

Niebieskooki od razu zesztywniał na to pytanie i odetchnął cicho.

-Dobrze. Trener uważa, że jestem już gotowy na zawody

-Naprawdę? Bo od niego słyszałem zupełnie inną wersję. Nie przychodzisz na treningi, idzie ci tragicznie i nie umiesz się nawet skupić. Więc, co jest prawdą?

Akimi przełknął gule w gardle i przygryzł wewnętrzną część stronę swojego policzka.

-Przepraszam tato. Postaram się poprawić, przysięgam.

-Mam taką nadzieję. Nie mam zamiaru znowu widzieć, jak mnie zawodzisz kolejny raz i pokazujesz jaką porażką jesteś. Oczekuje od ciebie czegoś lepszego.

Chłodny ton i raniące słowa starszego Morozova sprawiły, że Akimi znowu poczuł się jak 19-latek, który zawiódł wszystkich.

**-Korosho, otets

Powiedział cicho i po chwili się rozłączył. Nim mógł spostrzec łzy spływały po jego policzkach.

Akimi nie chciał nikogo zawodzić. Chciałby ktoś w końcu go zrozumiał.

Blondyn czuł się jakby zaraz miał się całkowicie rozpaść. Wyszedł szybko ze swojego pokoju, nadal powstrzymując łzy, które nadal spływały mu po policzkach.

Przestań, przestań, przestań ty cholerny nieudaczniku. Łzy nic nie dadzą na twoją bezmyślność i bycie porażką.

Zanim Morozov zauważył, był na lodowisku i wpadł na jedyną osobę, która mogła go uspokoić.

-Akimi? Co się sta-

Niższy chłopak nie dał mu dokończyć i wtulił się w klatkę piersiową wyższego bruneta. Chciał w końcu poczuć się bezpieczny.

-Po prostu zostań. Proszę

Powiedział cichym i drżącym głosem na co Theo jedynie objął niebieskookiego mocniej, zapewniając mu to bezpieczeństwo, którego od tak dawna potrzebował.

**Da- tak (tłumaczenie z rosyjskiego)

**Korosho, otets- Dobrze ojcze (tłumaczenie z rosyjskiego)

"The Ice Love"Onde histórias criam vida. Descubra agora