Prawda o nauczycielach

6 0 0
                                    

Oni-Wun podszedł do Reiki. Wyciągnął ręce i położył je na chuście zasłaniającą oczy dziewczyny. Złapał materiał i rozwiązał go, a gdy to zrobił, przeraził się. Spodziewał się normalnych oczu z normalnym kolorem tęczówek oraz kształtu źrenic. Jednak rzeczywistość pokazała mu zupełnie co innego. Oczy Reiki były lekko skośne, a pod nimi sińce. Tęczówki czerwone jak krew, a źrenice ułożone w cienki, czarny pasek. Chłopak gwałtownie się odsunął. 

- Spokojnie, chłopcze! - wykrzyknął zamaskowany mężczyzna podchodząc do niego. - Ona się zaraz spali! 

Pozostała piątka uczniów patrzyła na palącą się dziwną dziewczynę. 

- D-Dlaczego ona ma takie oczy?! Nie chcę na to patrzeć! - krzyknęła zapłakana Rua-Noon. 

- Bądź dzielna i nie marudź! - odparła Ai-Son. - Nie możesz żyć w strachu, a gdy nie znasz odpowiedzi, kieruj się tak, by ją poznać! 

Rua pokiwała głową i przysunęła się do przyjaciółki. Tymczasem tłum rozbiegł się na chwilę do domów, a gdy wrócili, mieli ze sobą widły, duże patyki, noże kuchenne i inne bronie. Kou-Kuu podszedł do zamaskowanego mężczyzny.

- Dlaczego oni przynieśli bronie? Co tu się w ogóle dzieje? - zapytał. - Nic nie rozumiem. Palicie ją, a zaraz potem przynosicie najróżniejsze rzeczy do obrony. 

- Wiesz... Nigdy nie wiadomo, czy ten demon się przypadkiem nie rozwiąże i nie zacznie atakować innych. - odparł mężczyzna.

- Ale ona się już spaliła!

Obaj spojrzeli się na Reikę. Rzeczywiście, była już od stóp do głów podpalona. Ogień się powoli zmniejszał, lecz ona nie dawała żadnych oznak życia. Zamaskowany facet podszedł do dziewczyny. Przyłożył ucho do jej klatki piersiowej. Nie poczuł ani bicia serca, ani tego, czy oddychała. Przyjrzał się jej dokładniej, po czym ogłosił:

- Niniejszym ogłaszam, że demon został wypędzony! 

Tłum zaczął krzyczeć z radości. Zdziwieni uczniowie z dwudziestego pierwszego wieku tylko się im przyglądali. 

- G...G... 

Wszyscy ucichli spoglądając na Tsuchiyę.

- Go... Goa... -  usiłowała powiedzieć Reika. - Goa-Suci... Rouke...

Kim-Rei, Oni-Wun, Men-Jin-Kun, Rua-Noon, Ai-Son i Kou-Kuu zaniemówili. Goa-Suci Rouke to była ich nauczycielka od matematyki. 

- Goa-Suci Rouke... Zabij... Ich... Przekazuję ci... Moje... Moce...! 

Z oczu Reiki wyleciała czerwona aura. Przeleciała koło każdego, a potem wzniosła się ku górze i poleciała daleko za miasteczko. Dziewczyna spuściła głowę i więcej się nie odezwała.

- Kim jest Goa-Suci Rouke?

- Może to jej przyjaciółka?

- Boję się jej.

Konwersacje pomiędzy mieszkańcami tworzyły hałas, a w każdym głosie znajdował się strach. Tymczasem szóstka uczniów odeszła od tłumu.

- To jest dziwne... - powiedziała Ai-Son.

- Skąd oni mogą znać panią Rouke? - spytała Kim-Rei.

- Pamiętacie może, jak Zan-No opowiadała nam, że była w muzeum? - zapytał Men-Jin-Kun.

Pozostała piątka przytaknęła.

- Mówiła coś, że ochrona pozwoliła jej przeczytać dziennik czy co to tam było. Było tam napisane, że Reika zna panią Rouke. 

MatematikaWhere stories live. Discover now