Pierwsza lekcja

36 3 5
                                    

13 stycznia (poniedziałek) 2003 rok. Na dworze padał ulewny deszcz. Niby zapowiadali słońce, chociaż może pomyliłam daty.... W każdym bądź razie może przedstawię wam jedną z dwóch głównych bohaterek czyli Rua-Noon Cheong. 16 letnia uczennica liceum w Seulu. Miała 162 cm wzrostu i była niezdrowo chuda. Włosy puszyste z rozwianą grzywką odcienia brązowego dosięgające do łopatek. Brwi miała gęste i ciemnobrązowe. Oczy pozbawione blasku a jej źrenice dziwnie ułożone w kłaczki. Na jej twarzy rzadko kiedy pojawiał się uśmiech. Zwykle nosiła na sobie szerokie bluzy i spodnie oraz bandaże na rękach. Zawsze, gdy coś robiła myślała o konsekwencjach, przez co często zaczynała panikować. Bardzo często również podczas konwersacji zaczynała bełkotać bezsensowne rzeczy, by druga osoba wiedziała, że dziewczyna jest zainteresowana rozmową, tylko nie wie co odpowiedzieć.

Wracając do historii, Rua-Noon włożyła swoją bluzę i założyła buty. Na swe plecy rzuciła plecak i wyszła z domu.

Głupi deszcz... Jakby nie mógł lać wcześniej... - pomyślała wychodząc ze swojej ulicy.

Dziewczyna nie wzięła ze sobą parasolki, zatem była przemoczona. Gdy w końcu dotarła do szkoły, przed budynkiem stała Ai-Son Kyou, czyli nasza druga główna bohaterka. Opiszę ją trochę. Miała 170 cm wzrostu i była strasznie wysportowana. Włosy ciemno rude i zawsze spięte w kucyka. Oczy turkusowe a w nich blask. Najczęściej nosiła na sobie podkoszulkę i obcisłe spodnie, ale w wyjątkowych sytuacjach pogodowych (tak jak teraz) ubierała się w ciepły sweterek i luźne legginsy. Tego dnia wzięła ze sobą parasolkę. Jej zachowanie było zupełnym przeciwieństwem tego, które posiadała Rua-Noon. Ai-Son była energiczną dziewczyną, która kochała rozmawiać na różne tematy. Czasami jak była zła to lepiej do niej nie podchodzić, ponieważ mogła przestać kontrolować swoje emocje.

- No nareszcie! - powiedziała dziewczyna patrząc na biegnącą do niej przyjaciółkę.

- Przepraszam! Zaspałam! Ach, co za błąd zrobiłam!!! - krzyknęła Rua-Noon we łzach w oczach mając nadzieję, że jej błąd zostanie przebaczony.

Teraz się pewnie zastanawiasz: "Ale dlaczego Rua-Noon przeprasza Ai-Son za zaspanie? To przecież normalna rzecz czasem pójść do szkoły później niż zwykle!". Masz rację, to przecież ludzka rzecz zaspać. Ale w podstawówce Rua-Noon miała przyjaciółkę An-Mai Woun, z którą się mocno przyjaźniła. Pewnego dnia dziewczyna podczas ważnego egzaminu nie pomogła koleżance w zadaniu, gdy ta prosiła ją o pomoc. Rua wiedziała, że nie można sobie podpowiadać w takich sytuacjach, dlatego zignorowała szepty An-Mai. Panienka Woun się tak na nią zdenerwowała, że po egzaminie zabrała przyjaciółkę do łazienki, pociągnęła za włosy i uderzyła w twarz.

- Jak mogłaś mi nie pomóc?! To jest tak ważne dla mnie, że ty nie wiesz jak!!! Jesteś fałszywa i tyle! Nigdy więcej ci nie zaufam! - po tym krzyku opuściła Ruę-Noon na podłogę i odeszła.

Od tego czasu Rua-Noon Cheong za każdy swój błąd przeprasza.

- Ej no, wszystko okej! Nie przepraszaj za takie rzeczy! - pocieszyła przyjaciółkę Ai-Son. - Wejdźmy już do środka.

I weszły. 

Idąc tak, Ai-Son pomyślała o planie lekcji. Dopiero teraz zauważyła, że jako pierwszą lekcję mają matematykę.

- Ech, teraz matma... - westchnęła. - Rua, a ty słyszałaś o tym, że dochodzi do szkoły nowa nauczycielka od matematyki i będzie uczyć AKURAT NAS?!

Rua-Noon się zatrzymała.

- Jak to...? Nowa...? - zapytała nerwowo.

- Tak, nazywa się Goa-Suci Rouke, czy jakoś tak.

MatematikaWhere stories live. Discover now