[13]

76 5 1
                                    

Siedzieliśmy tak przytuleni jeszcze przez kilka minut, zanim zdecydowałem się przełamać ciszę między nami.

-Spokojnie, dopóki jestem przy tobie, dopóty nic ci się nie stanie. Wiesz o tym, prawda??- zapytałem patrząc jej prosto w oczy. Boże, jej oczy to był mój słaby punkt, były takie...intrygujące. Czułem że mogę odczytać wszystkie jej myśli przez nie.

-Wiem, tylko...czasami łapię straszną schizę, wiesz?? Mam wrażenie że ktoś stoi nade mną, albo jak idę ulicą w ciągu dnia, to zdaje mi się że ktoś stoi na środku i macha do mnie. I takie tam...- powiedziała i przytuliła się do mnie mocniej, chowając swoją głowę w mojej szyi.- to jest strasznie dziwne, znamy się tylko parę miesięcy, a czuje się przy tobie bezpieczniej niż przy kimkolwiek innym.

Gdy tylko usłyszałem te słowa, od razu szeroko się uśmiechnąłem. To był dla mnie największy komplement, jaki mogłem usłyszeć.

-Ja przy tobie też- po tych słowach powoli położyłem swoją głowę na poduszce. Na taki moment czekałem całe życie, byliśmy tylko we dwoje, ona bawiła się moimi włosami, a ja tylko patrzyłem na nią jak na największy skarb. To była idealna chwila, aby powiedzieć jej o tym co do niej czuję, ale stwierdziłem że jak poczekam jeszcze chwilę, to nic mi się nie stanie. Zamknąłem oczy, a po kilku minutach poczułem, że ona przestała bawić się moimi włosami. Po dźwięku jej rytmicznego oddechu, wyczułem że już zasnęła. Przytuliłem ją mocniej do mnie, i powoli udałem się w objęcia morfeusza.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 17 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Fucking life (Metal Family fanfiction)Where stories live. Discover now