[7]

62 6 0
                                    

*kilka godzin później*

Wychodziliśmy razem ze szkoły, i rozmawialiśmy na temat projektu z fizyki.

-Może zrobimy go u mnie?- zapytał

-Okej, tylko zadzwonię do matki aby mnie odebrała- odpowiedziałam.

Po wykonaniu telefonu, zaczęliśmy kierować się do domu Dee. Gdy dotarliśmy na miejsce bardzo mocno się zdziwiłam, ponieważ był to pokaźny dom, który wyglądał jakby był opuszczony.

-Śmiało, wchodź-zachęcił mnie.

Dom w środku był jeszcze dziwniejszy niż na zewnątrz. Panował tam styl według mnie podobny do wiktoriańskiego, ściany były ciemno czerwone, a na nich wisiały kije baseballowe, oraz plakaty różnych zespołów.

-Chyba nie ma nikogo w domu- powiedział-to może chodźmy do mojego pokoju.

Przeszliśmy do jego sypialni i usiedliśmy na łóżku.

-Może chcesz się czegoś napić?- zapytał.

-Mhm-wymamrotałam, rozglądając się po jego pokoju.

-Herbata może być?- zapytał, a ja w odpowiedzi tylko skinęłam głową.

Poszedł do kuchni, a ja dalej rozglądałam się po jego pokoju. Po minucie zauważyłam coś dziwnego, mianowicie pięć zakrwawionych chusteczek i bandaże, podniosłam je aby upewnić się, czy coś mi się przypadkiem nie przewidziało. Po następnych kilku minutach on wrócił z dwoma kubkami herbaty w ręku.

-Nie wiedziałem czy słodzisz więc...- nagle urwał, i z przerażeniem w oczach zauważył co trzymam.

-Dee, czy wszystko gra?- zapytałam, a on tylko odwrócił wzrok.

-Dee, czy naprawdę wszystko gra?- zapytałam ponownie a on się rozpłakał.

-Przepraszam, ja naprawdę nie chciałem, i...- zaczął, a ja go przytuliłam.

-Spokojnie, wszystko mi możesz powiedzieć, tylko się uspokój-powiedziałam.

-Więc zaczęło się od.. I dlatego nie mam już chęci do życia- jak tylko skończył mówić, ja też się rozpłakałam.

Dee POV:

Po raz pierwszy od dawna poczułem się lepiej, gdy to wszystko opowiedziałem Inez. W pewnym momencie zauważyłem że ona też zaczęła płakać.

-Ja, ja naprawdę przepraszam że wcześniej niczego nie zauważyłam, że...- zaczęła... mnie przepraszać? dlaczego ona miałaby właśnie mnie przepraszać?

-Inia, nie masz mnie za co przepraszać, to nie twoja wina-powiedziałem.

-No dobrze, ale chcę żebyś wiedział że zawsze możesz mi powiedzieć o wszystkim.- zapewniła mnie.

-Okej- powiedziałem.

-Okej- odpowiedziała szeptem, i siedzieliśmy tak przytuleni przez kilka następnych godzin, zupełnie nie zważając na fakt, iż jeszcze nawet nie zaczęliśmy naszego projektu.



Fucking life (Metal Family fanfiction)Where stories live. Discover now