12

39 2 0
                                    

Denki pov.

Obudziłem się w aż rażąco białej sali. Nie pamiętałem co się do tej pory wydarzyło i  jak się tu znalazłem. Postanowiłem usiąść jednak moje ciało było zbyt ciężkie bym mógł choćby usiąść. Zdecydowałem więc by pozostać w pozycji leżącej. Noe wiem jak długo się tu znajdowałem ale byłem wypoczęty jak nigdy dotąd. Leżąc tak przypadkiem usłyszałem czyjąś rozmowę.

-Niestety Pani syn doznał dużych uszkodzeń, cudem udało nam się go odratować. Jego nogi wkrótce powinny wrócić do pełnej sprawności jednak nie mogę powiedzieć tego samego o jego mocach. Każde użycie ich spowoduje trwałe urazy i nawet najlepszy medyk ich nie uleczy. Trzeba powstrzymać chłopaka przed jakimkolwiek używaniu indywidualności. 

-Na pewno nie da się nic z tym zrobić?- Tym razem usłyszałem mocno zachrypnięty głos drugiego rozmówcy. Rozpoznałem w nim głos mojej matki. 

-Bardzo mi przykro. Jednak w aktualnym stanie trzeba się cieszyć, że chłopczyna żyje.

Sens słów wypowiedzianych przez obydwie kobiety dotarł do mnie dopiero po chwili. Rozmawiały o mnie. Pewnie nie będę mógł już kontynuować nauki w akademiku. Moje marzenie o zostaniu bohaterem również się nie spełni. Pomyślałem jednak najbardziej załamywała mnie myśl że mogę już nie mieć okazji spotkać się z moimi przyjaciółmi i... Hitoshim. Po mimo problemów z poruszaniem kończynami, skuliłem się tak by masywna szpitalna kołdra mnie przykryła. Poczułem pod powiekami zbierającą się wilgoć, a po moich policzkach popłynęły słone łzy. Nie wiem ile tak leżałem, z łzami zostawiając wszystkie troski. Nie wiem też kiedy podeszła do mnie moja mama. Przytuliła mnie mocno, nawet aż za mocno. Zauważając swój błąd rozluźniła uścisk. -Już wszystko będzie dobrze powiedziała. Po czym utuliwszy mnie raz jeszcze wyszła. Gdy tylko zniknęła mi z oczu do sali wbiegło kilka osób, mogłoby się wydawać, że pokój nie pomieści takiej liczby ludzi. Gdy już wszyscy weszli z niemałą radością stwierdziłem, że dookoła są moi przyjaciele. Przyszła Mina, Sero, Eijirou a nawet Kyouka i Katsuki, jednak najbardziej ucieszyłem się widząc fioletowłosego chłopaka, uśmiechającego się do mnie lekko. Hitoshi Shinsou też tu przyszedł! Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Dawno nie był on tak szczery jak w tamtej chwili. Tak, teraz już wszystko będzie dobrze. Nawet jeśli faktycznie nie będę mógł używać swojego quirku nie przeszkadza mi to. Nie będzie mi to przeszkadzać dopóki mogę być z nimi. 

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

* miesiąc później*

Shinsou pov.

Minął już tydzień od kiedy Kaminari wrócił do zdrowia. Relacja między jego rodzicami, złudnie wyglądająca jak już nie do odratowania, po wypadku Denkiego zaczęła się poprawiać. Samopoczucie Denkiego także wyszło na prostą drogę. Tak jak powiedziała jego matka, wszystko szło w dobrą stronę. Zacząłem spędzać z chłopakiem więcej czasu, razem spędzaliśmy prawie każdą wolną chwilę. Zebrałem się więc w sobie, i zaprosiłem go na spacer. Miałem wyjawić mu swoje uczucia do niego.  Było to niezwykle trudne, wiedziałem jednak że jeśli nie będzie odwzajemniać moich uczuć nie sprawi to nam obu tak wielkiego bólu jak po dłuższym czasie. Bałem się że nasza relacja którą na przestrzeni ostatnich 4 tygodni umocniliśmy, po moim wyznaniu może już nie wrócić, jednak nie umiałem dusić w sobie tak mocnych emocji. Stanąłem więc naprzeciw zdziwionego Denkiego i na jednym wdechu powiedziałem. -Kami, ja... ja się w tobie zakochałem- Po wypowiedzeniu tych słów moje serce zaczeło bić mocniej, a czas wokół tak jakby spowolnił. Z wyczekiwaniem na odpowiedź i zapewne nadzieją spoglądałem na twarz niższego chłopaka. Z szoku na jego twarzy zaczęły pojawiać się rumieńce po chwili odpowiedział pytaniem. - Toshi, czy zostaniesz moim chłopakiem? - Bez zastanowienia się zgodziłem. W taki oto sposób zostaliśmy parą, zresztą nie byliśmy jedyni. Eijirou wyznał miłość Katsukiemu, Shoto wyznał swoje uczucie Sero, Jirou zdradziła że już od dłuższego czasu chodzi z Momo a Uraraka zaczęła spotykać się z Tsuyu. 

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Tak oto to opowiadanie dotarło do końca. Nie mogę się nadziwić, że zdobyło ponad 500 wyświetleń! Decydując się na pisanie tego byłam przygotowana na brak zainteresowania, jednak najwyraźniej się myliłam za co serdecznie dziękuję! Wznawiam moją twórczość na wattpadzie, chciałabym się więc zapytać co byście chcieli czytać. Nie mówię ty tylko o konkretnym uniwersum ale też o tym czy nie chcielibyście tym razem jakichś talksów bądź zodiaków. Chętnie napisałabym coś innego dla odmiany aczkolwiek pisanie opowiadania również mi nie przeszkadza( Możecie podawać dowolne tytuły filmów/ książek/ anime a ja o ile będę mieć ku temu sposobność nadrobię je i stworzę o nim opowiadanie bądź jak mówiłam inny rodzaj twórczości) Dziękuję wszystkim za dotrwanie do końca! 

Anime_holik

Jak Pikachu Z Kotem- ShinkamiWhere stories live. Discover now