5

70 7 2
                                    

Pov Shinso.Gdy obudziłem się następnego dnia dopiero po chwili patrząc na budzik zrozumiałem że zaspałem. Jeszcze nigdy mi się to nie przytrafiło. Było już 7 minut po rozpoczęciu lekcji a ja dalej byłem w łóżku. Po chwili wszystkie wydarzenia z wczoraj do mnie wróciły rozbudzając mnie bardziej niż kawa czy jakiś energetyk. No tak co się dziwić pomyślałem, przecież zasnąłem grubo po 4. Szybko poderwałem się z łóżka zaczynając w pośpiechu się ogarniać zarazem przeklinając budzik który z nieznanego powodu postanowił dzisiaj nie zadzwonić.


Pov Denki.Lekcja trwała już od kilku minut a nigdzie nie było śladu po Shinso co mnie zdziwiło bo wcześniej zawsze był w szkole dużo przed rozpoczęciem lekcji. Może coś mu wypadło pomyślałem. Wiedziałem jednak że próbuję to sobie wmówić ponieważ się o niego martwię. Poza tym chciałem mu podziękować za to z wczoraj. Odetchnąłem z ulgą dopiero wtedy gdy fioletowowłosy wszedł zdyszany do klasy. Niedługo po tym jak przyszedł dało się słyszeć dzwonek na przerwę. Chciałem do niego podejść jednak uniemożliwił mi to profesor Aizawa który podszedł do Shinso prosząc go by został jeszcze na chwilę w sali. Wyszedłem więc od razu kierując się w stronę łazienki i wszedłem do jednej z kabin. Zacząłem panikować nie wiedząc jak mam mu podziękować żeby nie wyjść na jeszcze większego idiotę niż tego za jakiego pewnie już mnie miał. Nawet nie wiem kiedy ale ta drobna panika wywołana tym jakże błahym powodem przerodziła się w ciągle narastający atak paniki. Po chwili wyciągnąłem żyletkę by dać upływ wszystkim emocjom. Gdy do moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka sygnalizującego rozpoczęcie lekcji zrozumiałem jak bardzo jestem pokaleczony. Zazwyczaj to kontrolowałem nie zawsze ale zazwyczaj jednak jeszcze nigdy się tak nie pociąłem. Po mimo wielu prób krwawienie nie ustawało a ja zacząłem słabnąć. I taki jest ze mnie bohater? Pomyślałem Nawet nie umiem pomóc samemu sobie. Usłyszałem jakieś głosy które przerodziły się krzyki a chwilę później straciłem przytomność.


Pov Shinso.Szybko wyszedłem i puściłem się biegiem w stronę szkoły by zdążyć chociaż na koniec lekcji. Wszedłem do klasy przeklinając że dzisiaj akurat pierwszą lekcję miałam z Aizawą. Przeprosiłem siadając w ławce i zacząłem pisać notatki. Ledwo napisałem dwa zdania a już dało się słyszeć dzwonek. Chciałem podejść do Denkiego lecz zatrzymał mnie mój ojciec, cholera nie powinienem tak do niego mówić w szkole. Wiedziałem że szykuje się długie kazanie na temat spóźniania się. Po 5 minutach spędzonych na coraz to bardziej dłużącym się kazaniu rozległ się dzwonek który tym razem okazał się moim wybawcą. Szybko wyszedłem z klasy i poszedłem w kierunku sali od wf-u. Rozejrzałem się w poszukiwaniu Denkiego jednak nigdzie go nie zobaczyłem co mnie strasznie zaniepokoiło. Podszedłem do cementosa i spytałem się czy mogę pójść go poszukać na co się zgodził. Od razu pobiegłem w stronę łazienki. Zacząłem wołać go po imieniu. Gdy weszłem do łazienki tylko jedna kabina była zamknięta. Zwróciłem uwagę na odrobinę czerwonej substancji znajdującej się na podłodze. Szybko otworzyłem drzwiczki które nawet nie były zamknięte. Wtedy zobaczyłem Denkiego siedzącego na ziemi powoli tracąc przytomność. Postanowiłem zatamować upływ krwi papierem co mi się udało lecz wiedziałem że nie na długo a potem pobiegłem jak najszybciej po recovery girl.

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Dzieńdoberek, jak tam wam mija wielkanoc? Dostaliście coś ciekawego? Chwalić mi się i to już! :D

Ogólnie przepraszam że tak dawno nie było żadnych rozdziałów ale ani ja ani @Kreatywna_nazwa_bnha nie miałyśmy żadnej weny, poza tym nie miałam też za dużo czasu na pisanie więc no. A teraz żegnam was życząc mnóstwa słodyczy czy czegokolwiek co tam chcecie. Bye

Jak Pikachu Z Kotem- ShinkamiWhere stories live. Discover now