Prolog

16 4 3
                                    

Hej zołzo,

Nie jestem dobry w przelewaniu uczuć na papier, ale wiedz, że Sebastian Sallow starał się specjalnie dla ciebie.

Latami szukałem sposobu, aby jak najlepiej pokazać ci co dla mnie znaczysz. Nie chciałem, żeby było to coś banalnego. W końcu ty nie jesteś banalna. Jesteś więcej, niż ponadprzeciętna.

Dostaniesz to dopiero pod koniec tego koszmaru. W momencie, kiedy nasze życia się ułożą, a ja z uśmiechem i pewnością będę mógł uklęknąć i poprosić cię o rękę.

A może nie dostaniesz w ogóle? Może piszę sam ze sobą jedynie wyobrażając sobie jak cudownie byłoby mieć cię na zawsze?

Abstrahując od tego, chcę wręczyć ci mały podarunek. Narazie daleko mi do jej dojrzałości, ale będę o nią dbał jak najlepiej mogę, aby mieć pewność, że będzie zdrowa i piękna, kiedy oddam ją w twoje ręce.

Często zastanawiam się jak mogłem przepaść dla ciebie tak potężnie. Jednak faceci po prostu tracą głowy dla ślicznych, uroczych i zabawnych dziewczyn, nie mam racji?

Coraz ciężej ukrywać mi to, że jesteś dla mnie czymś dużo większym niż przyjaciółką, ale nie mogę powiedzieć ci tego teraz. Kiedy to piszę, wszystko jest za trudne.

W każdym razie, wiedz, że jesteś dla mnie wszystkim i kocham cię każdym centymetrem mojej duszy.

Wierzę, że pewnego dnia będziemy wolni. Tylko ty, ja i nasz mały świat.

Twój Sebastian.

***

Witam wszystkich zgromadzonych!

Słowem wstępu, jest mi niezmiernie miło, że tu trafiliście. Do tego opowiadania zbierałam się miesiącami, jednak ciągle coś wypadało, a ja jedynie się wściekałam, bo nie chciałam zaczynać czegoś, czego w najbliższym stanie nie byłabym w stanie kontynuować. Ale o to jestem, z burzą pomysłów i odmianą Sebastiana, jakiej w grze nie byliśmy w stanie zobaczyć!

Akcja toczyć się będzie w trakcie siódmego roku. Nasza główna bohaterka po wydarzeniach z piątego roku jest trochę straumatyzowaną i trudną do przekonania o swojej dobroci dziewczyną. Szósty rok był czasem gojenia ran i odpoczynku. Jednak siódmy rok będzie dla niej i jej przyjaciół dużo intensywniejszy, a niektóre rany otworzą się na nowo.

Nie zdradzając więcej, zapraszam was do lektury pierwszego rozdziału. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić (momentami może mniej).

Opowiadanie dedykuję wszystkim tym, którzy choć raz w życiu odczuli, że życie jest pełne ostrych kolców i pozbycie się ich jest trudniejsze, niż ich namnożenie.

Ostrzeżenie: W opowiadaniu mogą występować wątki przemocy fizycznej i psychicznej, lęku, używek, ataku paniki, samobójstwa, zazdrości, toksycznej relacji, seksu, bluźnierstw.

The TornsWhere stories live. Discover now