13

12 2 27
                                    

Pov: Dream

Od 2 godzin leżałem na łóżku i zastanawiałem się nad tym jakiej orientacji jestem. Tak dokładnie to była 23:34 . Moja głowa mówiła mi że sobie to ubzdurałem a moje serce mówiło że George mi się podoba i powinienem mu to powiedzieć jak najszybciej. W mojej głowie było dużo myśli, a ja nie widziałem co chce zrobić. To prawda, chłopak mi się podobał i to nawet bardzo ale nie mogłem dopuścić do mojej głowy że tak faktycznie może być. Zazwyczaj słuchałem się głowy i najczęściej wszystko wychodziło dobrze. A co jak chłopak mnie odrzuci? Co jak mnie wyśmieje? Co jak sobie to ubzdurałem i zranię jego  uczucia? To jest szalone.

Ale końcu powinienem posłuchać serca..

Szybko wstałem z łóżka ubrałem koszulkę i spodnie piżamowe. Wybiegłem na korytarz a potem na dwór. Odrazu poczułem chłód na sobie, no faktycznie, była jesień i do tego noc a ja biegłem w samej piżamie do domu Georga.

Może i było to szalone, ale musiałem to zrobić. Tak czułem... Tak czuło moje serce.

Biegłem ile tchu w płucach. Przez zimne powietrze w moich oczach pojawiły się łzy. W moje stopy wbijały się kamienie na które gdzieś tam stanąłem. Ulice i chodnik były puste bo przecież była noc, szczerze nawet nie przemyślałem tego że może go nie być w domu albo mógł spać.

Gdy dobiegałem do jego domu zauważyłem że w jego salonie świeci się światło najprawdopodobniej ledy i telewizor. Ucieszyłem się i zacząłem szybciej biec.
Szybko podbiegłem do jego drzwi i próbując uspokoić oddech zamykałem do drzwi. Już po chwili usłyszałem kogoś idący do drzwi. Gdy drzwi się otworzyły moim oczom ukazał się George w dresach i koszulce.

-Dream? Co ty tu robisz jest...- Wyjął telefon i sprawdził godzinne.- 23:53... Czy ty biegłeś?

-Musimy pogadać... Właśnie sobie cos uświadomiłem no i...- Zacząłem ale mi przerwał.

- Wiesz jest naprawdę zła pora żebyśmy gadali...Jestem zajęty.- Powiedział jakby nigdy nic patrząc w stronę swojego salonu.-Przyjdziesz jutro?

Byłem zdezorientowany, nie słuchając tego co mówił wszedłem do jego domu i zobaczyłem że na kanapie siedzi jakaś dziewczyna. 

Co jest kurwa...
-Mówiłem ci że to nie dobra pora...-Podrapał się po głowie.

-Boże wiedziałem...- Moje serce się chyba złamało na pół w tamtym momencie.-Wiedziałem kurwa że to zły pomysł.- Złapałem się za głowę i wychodziłem już z jego domu.

-Gogy kto to jest?- Pytała brunetka.

W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Naprawdę tak szybko mnie zastąpił? On naprawdę tak szybko mnie kurwa olał? Wiedziałem żeby tu nie przychodzić. Moje serce po raz kolejny się rozsypało na kawałki. Pierwsza była moja matka drugi był mój ojciec...trzeci zrobił to George.

-Poczekaj chwile Hannah.-Wyszedł za mną na dwór.- Dream o co chodzi? Jaki zły pomysł o czym ty mówisz?- Był zdezorientowany.

-Wiesz co? Nie spodziewałem się kurwa po tobie! Spodziewałem się po wszystkich ale nie po tobie!- Zacząłem iść w stronę... W sumie sam nie wiem gdzie.

-Clay o czym ty mówisz?! Wracaj tu!- Krzyczał za mną, stojąc na werandzie.-Clay!

Z mojego oka poleciała łza i nie słuchając jego krzyków za mną po prostu szedłem przed siebie.  I on jeszcze udaje że nie wie o co mi chodzi. Czułem się jak gówno i jakbym się ośmieszył. Po co ja tam kurwa przychodziłem?

Dalej słyszałem krzyki Georga za mną ale ja już nie miałem ochoty czegokolwiek robić. Chciałem zawrócić i wbiec mu w ramiona ale on mnie nie potrzebuje. Kimkolwiek była tamta dziewczyna na pewno nie była "Tylko przyjaciółką". A ja naprawdę myślałem że mam u niego szanse. No cóż... Chciałem a dostałem po pysku.
____________________________________

Hiii, jak tam humorki? Mam nadzieje że wszystko dobrze. Albo mam jakieś wrażenie albo to Clay zawsze ma najgorzej w życiu XD Miłego dnia/wieczoru<333



Truth or Dear? / DnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz