7

1.1K 93 7
                                    

Xanthe.

Weszłam do pokoju, od razu zamknęłam drzwi, oparłam się o drewno i osunęłam się na podłogę. Szloch wydobył się z mojego gardła. Przysunęłam dłoń do ust by stłumić swój płacz.

Czy to prawda? Dimitrij nie żyje? Mój ojciec wiedział? Przez te kilka lat straszył mnie, że wyśle mnie znów do Rosji.. Że tym razem Dimitrij sam się mną zajmie, że.. Pokręciłam głową na boki, wplotłam palce we włosy i zacisnęłam je przy samych cebulkach.

Jeden z moich koszmarów nie żyje, ale czy to znaczy, że gdy już wiem.. On przestanie nachodzić mnie w nocy?

"Nie pamiętam nic prócz tego, że jeden z goryli Dimitrija przyszedł i wstrzyknął mi coś w szyję. Od razu straciłam przytomność. Obudziłam się w zimnej celi. Nie była to moja cela, nie była to też cela Adriena. Byłam naga, moje nadgarstki i nogi były przypięte do metalowej ramy łóżka.

Moje ciało zaczęło drżeć z zimna i ze strachu. Łzy napływały do moich oczu. Zrobią to. Nigdy nie myślałam, że stracę dziewictwo mając niecałe szesnaście lat. Nigdy nie myślałam, że stracę je podczas gwałtu, ale to się stanie. Wiem o tym.

Metalowe drzwi się otworzyły. Uniosłam głowę i zobaczyłam pobitego Adriena, a zaraz za nim wszedł Dimitrij który celował do niego z broni. Spojrzałam w oczy Adriena. Były inne, ale wciąż nie wiedział co robi.

- Albo zrobisz to ty, albo zrobię to ja i będziesz na to patrzył, a na koniec sprzedam ci kulkę między oczy.

Rzucił Rosjanin, a ja nie byłam w stanie nic powiedzieć. Adrien wpatrywał się w moją twarz z zaciśniętą szczęką, ściągnął koszulkę i zaczął rozpinać spodnie. Szloch wydobył się z mojego gardła gdy już nagi ruszył w moją stronę. Dimitrij szedł za nim cały czas w niego celując.

- To ty będziesz posuwał, ale na moich zasadach..

Zaczął Dimitrij.

- Chcę przedstawienia, Adrien.. Jeśli mi się nie spodoba, to będę musiał po tobie poprawić.

Adrien wszedł na łóżko i klęknął między moimi nogami. Pokręciłam głową na boki.

- Błagam..

Wyszlochałam, a łzy zaczęły płynąć po moich policzkach. Widziałam żal na twarzy Adriena, jednak Dimitrij przystawił broń do jego skroni.

- Chcesz mieć swojego kochasia na sumieniu?!

Wydarł się stary patrząc na moją twarz. Wpatrywałam się w oczy Adriena, a Dimitrij docisnął pistolet do jego głowy. Oni wiedzieli, że do tej pory mnie nie skrzywdził. Wiedzieli, że byliśmy blisko.

- Zrób to czego chce.. Proszę..

Wyszeptałam bo śmierć Adriena wydawała się być gorsza niż to co miał mi zrobić. Adrien zacisnął szczękę jednak nie powiedział nic, pochylił się w moją stronę i wszedł we mnie jednym mocnym pchnięciem bioder. Krzyk bólu od razu wydobył się z mojego gardła.

- Masz być brutalny.

Rzucił Dimitrij, a Adrien od razu zaczął poruszać biodrami. Robił to szybko, mocno jakby chciał skończyć to jak najszybciej. Łzy płynęły po moich policzkach, a krzyk uwiązł w gardle.

- Ręka na szyję.

Powiedział twardo Dragovich. Adrien od razu ułożył dłoń na mojej szyi i zacisnął palce.

- Mocniej, ma się dusić łzami.

Rozkazał stary. Adrien zacisnął palce jeszcze mocniej odbierając mi całkowity dopływ powietrza, wchodził we mnie jeszcze mocniej, jeszcze szybciej. Starałam się oddychać przez nos jednak przez płacz było to niemożliwe. Odchyliłam głowę do tyłu chcąc nabrać trochę powietrza. Szarpnęłam kilka razy dłońmi gdy poczułam, że zaraz odpłynę. Obraz przed oczami zaczął mi się rozmazywać, a ból stawał się coraz większy. W końcu poluźnił uścisk dłoni.

Nic niewart #3 DrayconeWhere stories live. Discover now