Rozdział 3

286 17 0
                                    

Pov Emory

Po śniadaniu z przydrożnego spożywczaka ruszyliśmy w dalszą drogę. Naszym następnym przystankiem będzie Atlanta w stanie Georgia. Czekało nas kolejne cztery godziny drogi, a po ostatnim incydencie Logan nie chce dopuścić mnie do auta. Przecież nic takiego się nie stało.

-Gotowa? - wsiadłam na miejsce pasażera i zapięłam pas lekko kiwając głową.

- Na zdarcie gardła? Oczywiście, włączaj playlistę - uśmiechnął się na moje słowa i juz po chwili z głośników wydobyły się pierwsze dźwięki Moves like jagger od Maroon 5.

You shoot for the stars
If it feels right
And in for my heart
If you feel like
Can take me away, and make it okay
I swear I'll behave

****

- Gardło mnie boli – narzeka już od pięciu minut. Blondyn bez uprzedzenia zjechał na bok i już myślałam, że nas zabije by skrócić swoje męczarnie, ale zamiast tego zatrzymał się na stacji benzynowej.  

Spojrzałam na ekran telefonu i wzięłam głęboki wdech.

Im bliżej Nowego Orleanu byłam tym bardziej bałam się, że go spotkam. Wiedziałam, że tam studiuje. Wiedziałam kuźwa, a i tak złożyłam tam papiery...

Naprawdę nie chciałam go więcej widzieć ani wracać do przeszłości, ale to było silniejsze. Od tamtego zdarzenia minął rok, a nadal dostaje wiadomości. Bardzo ohydne wiadomości. Internet niestety nie zapomina, a ja zaufałam nieodpowiedniej osobie. Chociaż o zaufaniu trudno mówić, gdy zrobiłam to pod wpływem alkoholu, bez kontroli zdrowego rozsądku.

Żałowałam tego jak niczego innego.

Gdyby nie moja głupota Logan nie zostałby postrzelony, a ja nie miałabym załamania nerwowego.

Mam nadzieję, że będę miała taki plan, który nie uwzględni spotkań z nim.

Z moich obliczeń wynika, że powinien być na przed ostatnim roku, czyli jakieś dwa lata i już go więcej nie zobaczę. Nowy Orlean to duże miasto. Nie mogę mieć takiego pecha.

Dobrze wiesz że możesz.

Moje myślenie przerwał dźwięk otwieranych drzwi samochodu. Logan wsiadł do auta i zapiął pas.

- Cholernie nakurwia mnie to gardło - westchnął. Wyjął z paczki leku listek i wyłożył pastylkę na dłoń. Wziął ją do ust i spojrzał na mnie - Ziemia do Emory! - ocknęłam się z transu i pokiwałam głową.

- Tak, tak.

- Słyszałaś mnie? - uśmiechnęłam się niezręcznie - Gdzie odpłynęłaś?

- Myślałam o Willu - odparłam, a wzrok blondyna przyprawił mnie o wyższe ciśnienie - Boję się naszego spotkania - sprostowałam. Żeby sobie nie wyobrażał nie wiadomo czego.

- Myśl pozytywnie. On już pewnie zapomniał i po prostu cię zignoruje, a jeśli przez to poczujesz się lepiej to też go ignoruj - skinęłam i zapięłam pasy - Patrz co mam - uniosłam na niego wzrok. W dłoni trzymał paczkę pistacji - Uśmiechnij się. Przed nami nowe życie. Postaraj się zapomnieć o tym dupku.

- Wiem, że powinnam, ale... - pokazałam chłopakowi ekran telefonu.

Kolejna ohydna wiadomość na insta.

Fra_nk_: Ile chcesz za prywatny striptiz i loda?

Od razu zablokowałam tego użytkownika. Moja czarna lista była już naprawdę długa i z każdym miesiącem rosła.

I Wanna Die When You Touch My BodyTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang