"Dobra na dziś kończymy nagrywki z programu. Odpocznijcie sobie trochę i za godzinę nagrywamy na kanały." odpowiedziała Natalka a reszta pokiwała głową.

Poszedłem do swojego pokoju położyć się do łóżka i odpocząć. Usłyszałem po 15 minutach pukanie drzwi do mojego pokoju.

"Można wejść." krzyknąłem patrząc w telefon, nie zwracając uwagi kto wchodzi do pokoju.

"Oli możemy pogadać?" weszła Hania do pokoju zamykając za sobą drzwi.

"No jasne." powiedziałem lekko zakłopotany nagłym przyjściem i pytaniem o rozmowę.

"Jak z Inez?" spytała siadając na końcu mojego łóżka.

"Dlaczego pytasz?" spytałem wstając z pozycji leżącej na siedzącą.

"Kostek nie jestem ślepa widzę, że coś się kręci." powiedziała Hania a podniosłem brwi do góry.

"Może jest może nie jeeest." przedłożyłem ostatnie zdanie.

"Mów."

"No dobra, nie wiem. Tak nagle było tak potem tak i tak no." odpowiedziałem uśmiechając się do Hani a ta pokiwała głową w boki.

"Oliwier jesteś niemożliwy. Co dokładnie się dzieje. I czemu cię nie było w domu Genzie wczoraj w nocy?" spytała podchwytliwie.

"No dobra byłem u Inez tak? to jest... skomplikowane z Inez," zacząłem, starając się wyważyć słowa, by oddać zawiłość sytuacji. Opowiedziałem o naszych bliskich chwilach, o tym, jak z nią pracujemy i jak jednocześnie czuję pewną prywatność w relacji, której nie jestem pewien, czy zdołam dotknąć. Gdy zacząłem rozważać jej wyjazd, moje myśli wpadły w labirynt niepewności.

"Słyszałem ich rozmowę o otwarciu kanału Ines," wyznałem, myśli dryfując między słowami. "Chce zwiedzać kraje, a ja... jestem trochę zagubiony w tym wszystkim. Boję się, że kiedy odjedzie, znajdzie sobie kogoś innego, zapomni o tym wszystkim, co między nami działo, albo nawet... że nie będziemy wiedzieć, kiedy wróci."

Opowieść układała się jak mozaika, a niepokój dotyczący przyszłości naszej relacji przewijał się przez nią jak cienka linia strachu. Moje uczucia nie potrafiły znaleźć jasnego wyjścia, a każde zdanie wypowiadam było jakby kroplą dołożoną do oceanu niepewności.

Hana spojrzała na mnie z empatią w oczach, a ja czekałem na jej odpowiedź z napięciem.

"Olivier, zrozum, że życie jest pełne zmian, podróży i odkrywania nowych rzeczy. Ines może potrzebować tej przygody, aby lepiej zrozumieć siebie i swój świat," zaczęła Hana, próbując znaleźć słowa zrozumienia.

"Nie obawiaj się stracić tego, co macie, ale raczej skoncentruj się na budowaniu mocnych fundamentów waszej relacji. Komunikacja i zrozumienie są kluczowe. W końcu, jeśli miłość jest prawdziwa, pokonacie wszelkie trudności," dodała, patrząc mi głęboko w oczy.

To, co powiedziała, dotarło do mnie. Byłem wdzięczny za jej mądrość i obiecałem sobie, że postaram się być bardziej otwarty na to, co przyniesie przyszłość dla mnie i Inez.

"Dziękuję Hania. Naprawde dziękuję." powiedziałem gdy akurat zawołała nas Natalia. Rozmawialiśmy przez 40 minut nawet nie zauważając jak szybko to minęło.
Przyszliśmy do salonu, gdzie mieliśmy nagrywać odcinek "Kto ochroni swój słoik wygrywa." a do wygrania było 200zl. Z 4CREW była tylko Inez, Flora i Aaron, gdyż chłopacy mieli sprawy do załatwienia a Gaja zajmowała się sklepem 4CREW.

"Kto ochroni swój słoik wygrywa 200zl a teraz mamy 10 minut na zbudowanie ochrony swojego słoika. Czas start!" krzyknęła Hania a my zaczęliśmy biec.

EGO TOP || Oliwier KałużnyWhere stories live. Discover now