ROZDZIAŁ XIV

629 44 62
                                    

Listopad 2023, RPA

Siedziałem w moim i Inez namiocie i zrobiłem to co zaproponowała mi Hania. To jest takie skomplikowane. Cała ta sytuacja z Inez, ta nienawiść, którą niby czuję, ale jednocześnie coś we mnie się zmienia. Zastanawiam się, jak do niej dotrzeć, jak pozbyć się tych negatywnych uczuć, które mnie wcześniej definiowały.

Czasami myślę, że może to coś więcej niż zwykła nienawiść. Może to coś, co próbuję zrozumieć, ale jednocześnie boję się tego zbliżać. Jak z nią rozmawiać, jak pokazać, że się zmieniam, że może coś się między nami zmieniło?

Znaleźć równowagę pomiędzy tym, co było, a tym, co może być, to jakieś szaleństwo. Ale jednocześnie chciałbym zrozumieć, co to za uczucie, które się we mnie budzi, kiedy jest wokół. To jakieś skomplikowane labirynty emocji, których wcześniej nie dostrzegłem.

Może czas spróbować z nią rozmawiać, zrozumieć, co się dzieje. Pozbyć się tych negatywnych emocji i otworzyć na coś nowego. Muszę tylko znaleźć sposób, jak to zrobić, żeby nie zaszkodzić temu delikatnemu równowagowi, który zdaje się w naszych relacjach powstawać.

Listopad 2023, RPA

Kolejny spokojny dzień, kolejne szukanie wielkiej piątki. Chłopaki dzisiaj mieli spać w buszu a więc z rana już się rozdzieliliśmy. Chciałam pójść z chłopakami spać w buszu lecz ze względu na rany wolałam nie ryzykować. Razem z dziewczynami poszłyśmy do auta i zaczęłyśmy jeździć. Dosłownie na samym, samym początku nosorożce dwa stanęły nam na drodze. Jeden patrzył prost na nas i wyglądał jakby zaraz miał nas zaatakować. Nie wychylałyśmy się z dziewczynami gdyż było by to zbyt niebezpieczne.

Wczorajszy dzień był wręcz cudowny.
Razem z dziewczynami zachwycałyśmy się tymi widokami aż do momentu gdy pan zatrzymał auto i do nas zaczął mówić.

"There, see? Mom lion with her babies." (Tam, widzicie? Lwia mama z jej dziećmi.) wskazał facet a my popatrzyliśmy w tamtą stronę.

"Boże malutkie lwiatka matko jedyna." powiedziała Julita. Zaczęłyśmy robić zdjęcia gdy lwia mama nas zauważyła ale nie zwróciła jakoś zbytnio uwagi na nas.

Kompletnie nie mogłam dziś się skupić na odcinku. Rozmyślałam nad wszystkim. Nie wiedziałam co z tym wszystkim robić. Postanowiłam być neutralna co do wszystkiego. Bez nienawiści tylko spokojnie.

________________________________

"Oliwier czemu cie wczoraj nie było?" podszedłem do chłopaka.

"Myślałem." odpowiedział

"Nad czym?"

"Nad Inez."

"I co myślałeś o mojej siostrze."

"Żeby być neutralnym wobec tego. Zaprzestać tego ci wcześniej i po prostu być jak być." odpowiedział.

"Akceptuję. I pamiętaj co ci mówiliśmy." powiedziałem na co ten mi przerwał.

"Tak tak wiem trzy goryle mnie zaatakują i pieść niczym młot Thora jeśli ją skrzywdzę."

"No i pięknie, niby blondyn ale nie głupi." poklepałem go po plecach i poszliśmy dalej. Nie zauważyliśmy że wtedy oddaliliśmy się od grupy i zabłądziliśmy.

________________________________

"Gdzie jest Aaron i Kostek?" spytał Bartek patrząc na nas.

"Przed chwilą stali przy tym drzewie i rozmawiali." odpowiedział Xavier a ja się złapałem za głowę.

"Nie pierdol że ich zgubiliśmy." powiedział Świeży.

"Dzwonię do dziewczyn a wy powiadomcie pana."

EGO TOP || Oliwier KałużnyWhere stories live. Discover now