Rozdział 3 Gdzie jest notes?

37 4 0
                                    

Był ciepły wieczór korzystałam z chwili wytchnienia grając z siostrą w piłkę kiedy Makoto podał mi dzwoniący telefon:

- Kto to?

- Astram - odparłam

Miko  złapała piłkę w ręce i oddaliła się żebym mogła w spokoju pogadać :

- Słucham?

- Część Lily dzwonię z kilkoma sprawami.

- Jakimi?

- Po pierwsze słyszałem że Wyles ci powiedział o Axelu i jego siostrze - wydawało mi się przez moment że jego głos posmutniał ale przecież to nie możliwe w końcu odkąd pamiętam interesował go tylko jego plan.

- Owszem - załamał mi się głos.

- Chcę żebyś wiedziała że ja od początku chciałem zwerbować Blaza do Aliusa lecz Wyles twierdził że potrzebujemy sojuszników w tym wszystkim a jedyna osoba która w 100% by się zgodziła był Rey Dark , ten wypadek miał być w swego rodzaju inicjacją - przeszedł mi dreszcz po skórze.

- Rozumiem, Coś jeszcze? - odpowiedziałam zimno nie chciałam słyszeć jego durnych tłumaczeń przecież to jest mała dziewczynka która nie miała nic wspólnego z tym wszystkim.

- Waszym pierwszym przeciwnikiem będzie dzikie gimnazjum wiem że już przestudiować las wszystko na temat drużyn ale i tak wysyłam ci wszystkie dane na ich temat.

- Dziękuję, do widzenia - rozliczyłam się.

- Czyli już nie będziesz zemną grać - powiedziała Miko z oczami kota że Shreka.

- Dostałam nowe rozkazy więc raczej nie przepraszam - poklepalam ją czule po głowie.

- Okej rozumiem Ale obiecaj mi że po meczu podjedziesz zemną do mamy.

- Obiecuję.

   [Następnego dnia w klubie Raimona]

- Super, są wszyscy nie!? - krzyknął Evans

- Tak! - odpowiedzieliśmy mu chórem.

- Mark  jest jeszcze bardziej głośniejszy i weselszy niż zwykle - powiedziałam pod nosem.

- Wiesz, Mark marzył w sumie od zawsze żeby zagrać w tym turnieju i w końcu ma okazję - powiedział Nethan

- Wiem poprostu ta jego energia kogoś mi przypomina...

W tym momencie usłyszeliśmy dźwięk otwieranie się drzwi w których stanęła nasz "trener":

- Gracie z dzikim gimnazjum to wasz przeciwnik- oznajmił.

- Rok temu grali z królewskimi i całkiem nieźle ich wymęczyli - oznajmiła Celia.

- Żartujesz! Gramy z tak dobrym przeciwnikiem - naskoczył na dziewczyny.

- Nie ma się czym ekscytować Panie Evans najprawdopodobniej was rozniosą - przesunął się - Noi jeszcze jedno.

- Część jestem Boby Shearer i gram na obronie - powiedział niebiesko włosy chłopak.

- Dziwny jesteś czemu chcesz dołączyć do tak słabej drużyny.

Boby wskazał na trenera z zdezorientowany następnie Silvia wstała z krzesła i się z nim przywitała:

- Oh Silvia tak co robisz w Raimonie?

- To wy się znacie - zapytał Evans.

-To stara  historia odparła Silvia.

Mark złapał Boba za ręką i powiedział:

- Witaj w drużynie! Graj jak najlepiej i pomóż nam wygrać w strefie Footballu!

- Skąd wiesz że wygracie przecież gramy z dzikimi.

- Jakiś problem nowy - burknął Kevin.

- Spokojnie cerberze Bobiemu zapewne chodziło o to że dzicy to nie łatwy przeciwnik a my mimo wszystko jesteśmy najmilej powiedziane zespołem debiutującym.

- Dziewczyna ma rację -posłał mi szeroki uśmiech - Grałem z nimi w poprzedniej szkole są bardzo silni i zwinni świetnie kontrolują piłkę i co najważniejsze są niepokonani w powietrzu.

- Przepraszam ale muszę siusiu - jęknął Jack.

- Nie mów że znowu chcesz zwiać - warknąl Kevin.

- My pokonamy ich w powietrzu mamy cztery ruchy pierwsze ogniste tornado drugie smoczy cios trzecie nasze wielkie smocze tornado i czwarte nasz nie powtarzalny strzał Feniksa - wskazał daną liczbę palcami z bananem na ustach.

- Wszystko fajnie tylko ich skoki zwalają z nóg podejrzewam że zatrzymają smocze tornado z góry - powiedział Boby.

- Tak jasne.

- Nigdy nie lekceważ przeciwnika Kevin noi nie ignoruj dobrej rady bo ten "nowy" dobrze gada i prawda jest taka że na ten moment nie mamy techniki odpornej na nich.

- Święte słowa - Sheary spojrzał na mnie z aprobatą.

- Dobra, opracujemy nowy ruch! Zobaczycie opracujemy nowy ruch co za problem - oznajmił Mark - lecimy na sam szczyt - podniósł rękę.
--------------------------------------------------------------

Ilość słów: 596

Siła Feniksa ~ Inazuma eleven ~Where stories live. Discover now