Rozdział 1 strzał masakra

66 6 0
                                    

- Panienko Lily wstała już Pani niedługo już musisz iść do szkoły - Powiedział Makoto.

- Tak tak wstałam już - odpowiedziałam przecierając oczy.

- W szafie zostawiłem mundurek Proszę go ubrać i zejść na śniadanie.

- Dobrze - wstałam z łóżka i podeszłam do szafy.

Widok mundurka nie mało mnie zaskoczył ale pozytywnie ponieważ spodziewałam się tego że , będę musiała nosić spódniczkę lecz zamiast niej były spodenki ubrałam się w to i zeszłam na śniadanie. Po całym domu unosił się słodki zapach naleśników których nie jadłam podobnie jak innych słodkości odkąd zmarli rodzice więc błyskawicznie zeszłam do jadalni gdzie ku mojej radości leżały na talerzu pięć naleśników z syropem klonowym i kawałkiem masła na samym szczycie wyglądały jakby ktoś je wyjął z filmu. Zjadłam jak pyszne śniadanie i zaczęłam wychodzić ale zatrzymał mnie Sasaki:

- Panienko Lily może bym panią zawiózł samochodem?

- Nie trzeba przejdę się - otworzyłam drzwi - O i jeszcze jedno mów mi poprostu Lily - uśmiechnęłam się delikatnie i pobiegłam do szkoły.

Kiedy dotarłam na miejsce zaczęłam się rozglądać dookoła gdy nagle na kogoś wpadłam przewracając go:

- Najmocniej przepraszam - pomogłam mu wstać.

- Nic się nie stało.

Otrzepał się z niewidzialnego kurzu i zaczął odchodzić razem z koleżanką lecz z jakiegoś powodu intuicja kazała mi się mu baczniej przyjrzeć i jak zwykle się nie pomyliła TO BYŁ MARK EVANS kapitan drużyny dogoniłam ich:

- Hej wy poczekajcie!

- Tak ? - powiedziała czarno włosa.

- Orientujecie się może gdzie jest gabinet dyrektora?

- Jesteś tu nowa?- Zapytali chórem.

- Tak nazywam się Lily Fenići- uśmiechnęłam się najmilej jak potrafiłam.

- Miło poznać jestem Mark Evans a to Silvia - dziewczyna posłała mi ciepły uśmiech który odwzajemniłam.

- Jak chodzi o gabinet dyrektora to prawo schodami w górę pierwsze drzwi po prawo zaprowadzić cię tam?

- Nie myślę że sobie poradzę dziękuję Silvio do zobaczenia - pomachali mi.

Skierowałam się do miejsca które wskazała mi Silvia. Zapukałam do drzwi i po chwili otrzymałam zgodę na wejście, w pokoju był dość niski mężczyzna oraz dziewczyna z rudo brązowymi włosami która posłała mi oceniające spojrzenie które zignorowałam. Zaczęliśmy omawiać takie typowe rzeczy jak plan lekcji i tak dalej gdy w końcu padło pytanie o kluby:

- Cóż w mojej starej szkole byłam kapitanem drużyny noi naprawdę kocham ten sport więc dalej bym chciała robić coś w tym temacie dlatego chcę dołączyć do drużyny piłkarskiej.

- Rozumiem ale w naszej ofercie nie ma damskiego klubu piłkarskiego - odpowiedział wice dyrektor.

- Mogę dołączyć to tego co jest i tak grałam jedynie w drużynach damsko męskich.

- Na twoim miejscu zastanowiła bym się dwa razy czy chcę marnować swój czas i talent.

- Słucham?

- Nazywam się Nelly Raimon i jestem prawą ręką dyrektora oraz będę ci pomagać w zaklimatyzowaniu się do nowej szkoły.

- Dziękuję że chciałaś mi pomagać - ukłoniłam się lekko - Ale pozwól że sama ocenie ich poziom gry - kiwnęła głową i zaczęła wychodzić lecz wpierw zwróciła się do mnie.

Siła Feniksa ~ Inazuma eleven ~Where stories live. Discover now