3

3 2 0
                                    

Eliza

-Eliza i William. Możecie się skupić? Ćwiczymy tę scenę już po raz setny a wy cały czas nie umiecie jej poprawnie wykonać. -Krzyknął po raz kolejny nauczyciel, kiedy zaczęłam się śmiać i spadłam ze stołu na Willa który kulił się ze śmiechu na deskach sceny. - Nie, to nie na moje nerwy. - Nauczyciel scenariuszem walnął się w głowę. - Wyłysieję przez was. Dobrze to może przejdźmy do sceny w której budzi się Julia. - Wstałam i po raz kolejny położyłam się na ławce. Gdy to zrobiłam na scenę wszedł chłopak grający Ojca Laurenty i zaczął mówić swój tekst.

-Romeo! Na miłość boską, czyjaż to krew broczy kamienne wnijście do tego grobowca? Czyjeż to miecze samopas rzucone leżą u tego siedliska pokoju? - Podszedł bliżej do miejsca w którym leżałam, i po raz kolejny zabrał głos. - Romeo! blady! Parys! i on także! I krwią zalany? Ach! cóż za fatalność, tak opłakany zrządziła wypadek! Julia się budzi. - Podniosłam się do siadu.

- O pocieszycielu! Gdzie mój kochanek? Wiem, gdzie być powinnam, i tam też jestem; lecz gdzie mój Romeo? - Rozejrzałam się starając się nie zerknąć na Willa którego czułam na sobie wzrok.

-Cóż to za hałas? Julio, wyjdźmy z tego mieszkania śmierci, zgrozy i zniszczenia. Potęga, której nikt z nas się nie oprze, wniwecz zamiary nasze obróciła. Pójdź; twój mąż leży martwy obok ciebie. I Parys także. Pójdź; pójdź; zaprowadzęć do monasteru świętych sióstr zakonnych. Nie zwłócz nie pytaj, bo warta nadchodzi. Pójdź, biedna Julio! - Odczekał chwilę ale zamiast tupotu dobiegł do nas dźwięk tłuczonego szkła - Nie mogę już czekać. - dokończył i nie zwracając uwagi na nic innego wszedł za kulisy.

-Idź z Bogiem, starcze; idź, ja tu zostanę. - Zeszłam ze stołu i przyklękłam obok Willa. - Cóż to jest? Czara w zaciśniętej dłoni mego kochanka? Truciznę więc zażył! O skąpiec! Wypił wszystko; ani kropli nie pozostawił dla mnie! Przytknę usta do twych kochanych ust, może tam jeszcze znajdzie się jaka odrobina jadu, co mię zabije w upojeniu błogim. - Zbliżyłam twarz do jego ale zamiast go pocałować dotknęłam jego usta palcem ponieważ gdy był układany scenariusz miałam jeszcze chłopaka. - Twe usta ciepłe. - Za kulisami odezwały się głosy a potem kroki. - Idą, czas skończyć. - chwyciłam patyk który Will miał schowany za paskiem - Zbawczy puginale! - Wbiłam sobie przedmiot pod pachę i ostatni raz krzyknęłam. - Tkwij w tym futerale. - Upadłam obok ciała Willa umierając.

-Cudownie tak trzymać! - zawołali: Nancy, Andrew, Emilly i Axel.

Will podniósł się i pomógł mi wstać. Wyciągnęłam patyk i podałam go na powrót Willowi.

-Split, Mayers, Summer i Davies. Co mówiłem? Że macie być cicho. -wrzasnął nauczyciel uciszając wszystkich na sali. - A co do was -wskazał w naszym kierunku. - Było.....dobrze. Więc widzicie, jak się skupicie to dacie radę.

-Ta, akurat. Znowu prawie spadłam ze stołu.

-Dobrze widzę że nic z was nie wycisnę. Koniec próby.

Nauczyciel machnął ręką na co wszyscy ruszyli do wyjścia po drodze zabierając swoje rzeczy. Ja natomiast udałam się za kulisy, gdzie spotkałam Willa. W sali panował półmrok więc w miejscu gdzie staliśmy prawie nie docierało światło.

-Cały czas boli cię ręka? - Zapytałam pakując butelkę wody do plecaka.

-Tak, bo spadłaś na nią przed chwilą.

-To nie moja wina że gdy upadałeś wyglądałeś jakbyś był co najmniej naćpany.

-Ta i może jeszcze pijany?

-Ty to powiedziałeś.

Zaczęliśmy się śmiać. W końcu. Śmiałam się, bo byłam naprawdę szczęśliwa. Gdy przestaliśmy się śmiać zapatrzyliśmy się w swoje oczy. Obiecałam tacie że będę szczęśliwa i jestem szczęśliwa. Zdecydowanie nie mogłam wyobrazić sobie lepszych przyjaciół. Gdy spędzałam z nimi czas nie ważna była przeszłość. Nie ważne były hamulce. W moim życiu w tym momencie najważniejsza była przyjaźń i chłopak o brązowych oczach. Minął rok. Ponad rok od śmierci taty. I chyba nadszedł czas żeby się pożegnać. Mimo że nigdy nie wymarzę z pamięci chwil które z nim spędziłam to muszę zostawić go za sobą i nie rozdrapywać niepotrzebnie tej rany.

Naucz mnie czuć na nowo ( Trylogia Uczuć) tom 2     15+Where stories live. Discover now