♕ 11 🔪 Tajemniczy Rosjanin

49 10 13
                                    

Mroźna, ciemność rosyjskiej nocy, a w te noc ulicą laleczka kroczy, lico blade jakby z porcelany, lekko rumiane przez mróz z zimną związany. Kroczy ta laleczka swym wskazanym szlakiem, może wytyczonym, krwawo nasączonym, krzyków lecz nie niesie grozę wzbudza stale, jeden dotyk mały już jak przy zawale, jednak szybciej działa jednak aż za szybko nim ty zamkniesz oczy ciecz twe ciało zmoczy, gęstsza jest od wody lecz jakby czysta, w świetle księżyca wydaje się nazbyt przejrzysta, jakby była złotem, mieni się w tym świetle. Ale swą szlachetność pozostawi tobie, ty ją sobie nazwij niech przysłuży tobie, póki jeszcze grzechu skaza cię nie zmarze, krwawej kary kroki w innym są wymiarze.... Zatem czy się poddasz karze?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wspomnienia Dazaia przewijały się bardzo szybko, niezbyt składowo, ostatnio wspominał Odę i Ango, a teraz, teraz przypomniał sobie o wspomnieniu które niosły za sobą słowa Verlaine'a. Jego misja w Rosji, to było wspomnienie o którym raczej często nie myślał, bo nie przesadzając właśnie wtedy poniósł jedną z gorszych porażek w swojej karierze mafijnego herszta, naprawdę najlepiej wyszkolonej jednostki, a mimo to popełnił błąd. Skupił się na przeciwniku, zapomniał o celu.

Na tereny Rosji pokazał się niezbyt incognito, prawie niczym zimowy bałwanek, na jego szczęście była noc więc ciemne ubrania jakoś nie przyciągały uwagi, najpierw dostał się tam statkiem, potem samochodem, a nawet pociągiem, znalazł się w Petersburgu, pięknym, ośnieżonym mieście ozdobionym światełkami jak choinka na święta. W tym oto mieście miał znaleźć swój cel, jeden budynek przypominający starą kamiennicę, z pozoru dawno opuszczoną, w praktyce było to miejsce jak spod ciemnej gwiazdy, tajemnicze niby puste, a tak naprawdę mieściło w sobie siedzibę jednej z tutejszych organizacji.

Wystarczyło tylko znać ułożenie pomieszczeń i odpowiedni kod, a już mogło się dostać do tego miejsca. Gdzie dla utrzymania pozoru, trochę dla niepoznaki gnieździli się bezdomni, sieroty i żebraki, jakby była to najzwyczajniejsza w zwyczaju melina. No ale młody Dazai wiedział swoje i pod osłoną nocy udał się w odpowiednie miejsce, księżyc był prawie w pełni, a jego misterny plan przerwały miarowe kroki, jakby stukot lekkiego koturna o kamienną podłogę.

Gdy się odwrócił ujrzał bladego Rosjanina o kruczoczarnych włosach i fiołkowych oczach, lat miał chyba tyle co on no może więcej, ale tak samo jak Dazai był dzieckiem to było pewne nie mógł mu dać więcej niż szesnaście lat.

- Привет, демон, что тебя удерживает на русской стороне? - zapytał odrazu patrząc w pustkę czekoladowych oczu i zbliżając się powoli z chytrym uśmiechem.

( Witaj demonie co cię zatrzymuje po rosyjskiej stronie? )

Dazai z początku milczał przyglądając się przybyłemu towarzyszowi.

- деловые вопросы, не волнуйся, они тебя не касаются. - odpowiedział mu w końcu.

( Sprawy biznesowe, ty się nie zamartwiaj, ciebie nie dotyczą.)

- Niezbyt rosyjski masz akcent przybyszu.

- Trafna uwaga, ale nie mam czasu na pogawędki.

- To zabawne, zwłaszcza że jesteś jakby to ująć na szczurzym terenie~ - zaśmiał się lekko.

- Szczurzym powiadasz? Nie widzę tu szczurów...

Fyodor tylko śmiał się bardziej, a gdyby nie refleks Dazaia i instynkt samozachowawczy już byłby mokrą plamą, przez spadający z sufitu dość duży odłamek konstrukcji.

- Brawo, brawo jestem pod wrażeniem.

Dazai bez trudu uniknął kilku innych pułapek na niego zastawionych przez Dostoyevskyego jakby znał ich układ, Fyodor jednak dobrze się bawił, zdecydowanie Dazaia i to jak stanowczo dążył do danego celu go rozbawiło. Postanowił spróbować walki z oponentem, a może okaże się tym, który będzie oponentem wręcz idealnym, o podobnym intelekcie, o wspólnych planach lub celach. Kto wie? Mógł to sprawdzić w jeden sposób. Jego sposobem była walka.

Dazai bardzo dobrze wiedział, że walka z zdolnościami nie jest dla niego, nie miał zdolności bojowej, ale za to idealnie wręcz przewidywał ruchy przeciwnika wykorzystując technikę dokładnej obserwacji i natychmiastowej analizy. Był strategikiem od zawsze tak działał, a Fyodora to zaciekawiło, szczególnie gdy dotknął bruneta, a on żył.

- Godne podziwu oponencie, jesteś pierwszym którego mój dotyk nie skrzywdził, zbrodnia i kara na ciebie nie działają? Fascynujące~

- Twoja zdolność nic tu nie zdziała, dzięki mojej żadne zdolności mnie nie skrzywdzą. - powiedział to zimno, tak jakby to było oczywiste od samego początku.

Doszło do walki wręcz jako, że Fyodor nie odpuszczał, Dazai nigdy nie był dobry do walki bez broni na dystans albo odpowiedniej broni, która mogłaby go uchronić, gdy przeciwnik jest blisko. A tym razem do tego jeszcze dochodziły nie zagojone rany po cięciach, teraz przeklinał siebie, że większość z nich zrobił sam. Było mu tak strasznie słabo, ledwo trzymał się na nogach, jak trzcina na wietrze.

Rosjanin to zauważył i odpuścił, tym razem puszczając Dazaia wolno, no tak jakby bo papierów i tak nie udało mu się zdobyć.

- Do zobaczenia towarzyszu, przy najbliższym spotkaniu się przedstawię i liczę na to samo z twojej strony. - odszedł zostawiając go samego, a przed oczami bruneta pociemniało. Zemdlał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Obudził się już w portówce w Yokohamie i pierwsze co zastał to Mori patrzący na niego z niezadowoleniem.

- Zaprzepaściłeś misję Dazai-kun.

- Tak wiem przepraszam...

- Dobrze że się obudziłeś, ale to nie zmienia faktu, że nie mamy informacji.

Nic mu nie odpowiedział, spóścił wzrok, wiedział że czeka go kara tylko nie wiedział jaka.

A jego karą była jedna z ulubionych kar Moriego Ougaia, kara dziesięciu cięć. Polegała na tym, by Mori zrobił po pięć cięć na nadgarstkach podopiecznego licząc je przy tym powoli. Po tej karze Dazai trafił do medyków podziemia, by się nim zajęli oraz żeby odpoczął.

Bo życie czasem bywa okrutne, dla Osamu Dazaia nawet częściej niż czasem i wie to każde jego wcielenie.

_____________________________

W mediach Fyodor, a dokładniej rosyjska piosenka "Dark is the night" w wykonaniu Ai Fyodora. Zakochałam się w tym odkąd usłyszałam i teraz cały czas randomowo to śpiewam...

~ Maiko 😱

♕Creation of the Demon prodigy🔪 /Dazai's pastWhere stories live. Discover now