8

1.1K 38 3
                                    

Gdy wróciłam do domu poszłam na górę i zaczęłam bawić się z Luną. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi
- Proszę - powiedziałam i zobaczyłam Hailie
- Vincent chce się z tobą spotkać, czeka w bibliotece - powiedziała Hailie
Wyszłam z pokoju i udałam się do biblioteki , a tam czekał już na mnie Vince
- Coś się stało Vince? - zapytałam

- Nie, ale mam do ciebie parę pytań. - ciekawe co to za pytania- Na początku obejrzyj ten filmik - gdy kliknął start na początku nie wiedziałam o co chodzi ale potem zobaczyłam że to jest ta kamera przy bramie. Tempo na początku było przyspieszone i było widać osobę jeżdżącą w tą i z powrotem. Potem tempo spowolniło. I to był ten moment gdy pomachałam do kamery i zaczęłam robić tricki

- Czy chciałabyś chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia. - zapytał mnie
- Z deskorolki nie ale bym chciała chodzić na zajęcia z boksu. - powiedziałam
- Dobrze to cię zapiszę. U was w szkole są organizowane zajęcia bokserskie, Shane na nie chodzi. Są w środy po lekcjach.- powiedział uważam że git będzie z Shane. Shane jest spoko
- Bardzo dziękuję Vince - powiedziałam i się uśmiechnęłam
- Nie ma sprawy- powiedział i wyszedł

Gdy wróciłam do pokoju była 13:45. Więc za 1,45 h mają przyjechać chłopaki. Strasznie mi się nudziło i postanowiłam zejść na dół do kuchni. Nagle wpadłam na genialny pomysł. Upiekę ciasteczka. Zrobiłam jakieś maślane, ciasta wyszło mi jakoś strasznie dużo, wyszły całe 4 blaszki ciasteczek

- Co to tak pachnie - powiedział Shane jak wszedł do domu i od razu skierował się do kuchni.
- Skąd ty masz ciasteczka - akurat sobie jadłam bo 2 blaszki już się upiekły i zabrał mi miskę z ciasteczkami
- Bierz , jeszcze się piecze druga porcja a na blacie leżą jeszcze - nie byłam zła
- Naprawdę możemy brać - powiedzieli razem Dylan i Tony
- Bierzcie i tak dużo ich wyszło - powiedziałam

I zerwali się do jedzenia.
- Dzisiaj na 19 mamy zarezerwowany stolik w restauracji. To będzie takie integracyjne spotkanie rodzinne. Macie się elegancko ubrać wszyscy. - Ogłosił Vincent i sobie poszedł, jak mówi że elegancko to zapewne chodzi mu o sukienkę dla dziewczyn ale ja go zaskoczę
- Integracyjne spotkanko - wyszeptał Dylan pod nosem, a my wszyscy się zaśmialiśmy

Wyciągnęłam z piekarnika dwie kolejne blaszki ciastek, a chłopacy od razu podnieśli głowy z nad telefonów.
- Nie te już nie są dla was, zjedliście już 2 całe blachy - powiedziałam
- Ale dlaczego? - oni są głusi czy co
- No przecież powiedziałam bo zjedliście już 2 blachy.
- Bardzo proszę - podszedł do mnie Shane - były takie pyszne - był dla mnie miły i włożyłam mu do miseczki 3 ciasteczka
- O więcej nie proś - powiedziałam
- Bardzo dziękuję - odpowiedział Shane i odszedł do stolika

Po chwili podeszli do mnie Dylan i Tony
- Bardzo prosimy, były takie pyszne - powiedzieli
- Powiem wam tak, kto pierwszy ten lepszy, wracajcie do stolika
Odeszli a ja widziałam uśmiech Shana
Ja włożyłam po 5 ciasteczek do 6 woreczków resztę w jeden worek i poszłam do góry.

W każdym pokoju uchyliłam drzwi i włożyłam jeden woreczek. A resztę wzięłam do swojego pokoju. Była już 17 więc zaczęłam przygotowywać ubrania do wyjścia. Wybrałam czarne elegance spodnie z szerokimi nogawkami, do tego biały zwykły top bez ramiączek i do tego krótką czarną marynarkę. Uzupełniłam outfit białą torebką i naszyjnikiem mamy. Wybieranie ubrań zajęło mi dobre 40 min ubrałam się i wyglądam tak:

Rozczesałam włosy, nałożyłam korektor, róż, rozświetlacz, maskarę i byłam gotowa

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Rozczesałam włosy, nałożyłam korektor, róż, rozświetlacz, maskarę i byłam gotowa.

_______________
551 słów

|Bliźniaczki| Rodzina Monet Where stories live. Discover now