Ciasteczka i Babeczki

Start from the beginning
                                    

Hailie:
-Nie to ja przepraszam tylko proszę już tak nie rób a i faktycznie bym nie usłyszała.

Tony:
-Ty palisz?

Hailie:
-Tak.

Tony:
-Czemu nie mówiłaś?

Hailie:
-Jakoś zapomniałam a później Vincent mówił że w ty wieku na pewno nie palę więc nie będzie mówił mi.

Tony:
-A rozumiem ty płakałaś?

Hailie:
-Nie-wtedy szybko przetarłam łzy.

Tony:
-Przecież widę. Co się stało?

Hailie:
-Naprawdę nie chcę o tym mówić-i łzy znowu zaczeły mi spływać po policzkach.

Tony:
-Hailie naprawdę możesz mi powiedzieć wszytko możesz mi zaufać.

Hailie:
-Poprostu myślałam o was i o mamie i babci.

Tony:
-Właśnie Hailie jak przyjechaliśmy po ciebie to zapytałem czy opowiesz coś o sobie a ty posmutniałaś czemu możesz mi zaufać nikomu nie powiem.

Hailie:
-No nie wiem.
 
Hailie:
-No dobra  po prostu tęsknię za przyjaciółmi. Za mamą i bacią też ale oni mnie mieli w dopie. Jak mieszkałam w Anglii mogłam z Karolem i Karoliną chodzić na imprezy robić jakieś wybryki bić się z kim popadnie wypykać się z domu a teraz nie-i nię rozłakałam.

Tony:
-Jak ciebie mieli w dopie?

Hailie:
-Nic nie rozumiecie.

Tony:
-To opowiedz mi albo połusz się spać bo jest prawie 4 a trzeba być rano wysypanym.

Hailie:
-Yhy

Położylam się do łóżka Tony już miał wychodzić ale zapytam:

-Tony?

-tak?

-Czy możesz że mną spać?

-No jasne.

Poszliśmy się razem położyć spać wtyleni w siebie.

Rano jak wstałam Tony jeszcze spał więc poszłam do łazienki się ogarnąć ubrałam długi rękaw top czarny i spodnie zielone włosów nie wiązałam więc zostawiłam rozpuszczone ↓↓

Rano jak wstałam Tony jeszcze spał więc poszłam do łazienki się ogarnąć ubrałam długi rękaw top czarny i spodnie zielone włosów nie wiązałam więc zostawiłam rozpuszczone ↓↓

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Na dole tylko była gosposia.

- Dzień dobry-powiedziała gosposia.
-Cześć co na śniadanie?
-To co sobie za życzysz.
-To bym prosiła tosty francuskie jak był by to nie problem.
-Oczywiście że nie był by to problem.

Gosposia poszła robić mi tosty a jak dostałam powiadomienie że ktoś do mnie napisała kiedy wyjełam zobaczyłam że napisał do mnie Karol pisał co tam pisaliśmy sobie nawet nie zauważyłam że do kuchni przyszedł Dylan.

Rodzina monet / bad Hailie Where stories live. Discover now