Hiszpania

251 10 2
                                    

-Perspektywa Dylana-

Gdy wstałem zeszłem na dół gdzie czekała na mnie Hailie.
-Hejka Dylan!- przywitała się.
-Hej.- odpowiedziałem.
-Co jesz na śniadanie?- zapytała.
-Zrobię sobie jajecznice z bekonem. Też chcesz?- dopytałem.
-Tak!!-
-Okej.- odrzekłem, i zacząłem przyrządzać jajecznice, gdy podeszła do mnie Eugenie i zrobiła reszte za mnie.
-Proszę.- powiedziała Eugenie i podała jajecznicę na stół.
-Dzięki.- odparłem. Eugenie poszła zapewne robić pranie czy coś w tym rodzaju kiedy Hailie zapytała:
-Po śniadaniu będę się nudzić, chcesz ze mną coś porobić?-
-Dobra, możemy pobawić się w twojej bawialnii.-
-Jej! To załatwione.- odpowiedziała mi Hailie. Gdy wspólnie z Hailie zjadłem śniadanie, tak jak obiecałem, poszłem bawić się z Hailie, trochę się pobawiliśmy aż powiedziała:
-A kto to Maritina?-
-Hailie... usiądźmy. Już nawet nie pytam z skąd ją znasz.- wzkazałem palcem na dwie pufy. -Wszystko zaczęło się pięć lat temu... bo wtedy Cam zabrał nas, czyli Shana, mnie i Tonego, do Hiszpanii, pięknego i słonecznego państwa. Poznałem tam Maritinę... z początku świetną dziewczyne, zacząłem się do niej przywiązywać... i odkrywać jej mroczne sekrety. Na początku zauważyłem, że jak do mnie coś mówiła, to, to jakby było to takie sztuczne... myślałem, że tak mi się tylko wydaję, ale potem okazało się, że się nie myliłem...-
-Naprawdę?- zapytała.

Hailie i jej bracia [ZAWIESZONE]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora