Obowiązki wzywają

676 7 2
                                    

Hailie i Cam mieli lot o dziewiętnastej, ale ten się trochę opóźnił więc samolot wystartował o dwudziestej. Hailie chodziła spać o dwudziestej trzydzieści więc praktycznie od razu poszła spać. Cam mógł więc zadzwonić do Vinc'a.

-Rozmowa Cama i Vincenta-

-Cześć, jak tam u ciebie?- zapytał Cam.
-Chyba bardziej jak tam u ciebie.- odpowiedział Vinc.
-U mnie wszystko okej, tylko lot nam się trochę opóźnił.-
-A relacja z Hailie?-zapytał.
-Świetnie! Byliśmy w wesołym miasteczku i kupiłem jej takiego pluszowego pieska, kupiłem jej też ubranka, plecaczek i walizkę. Mieliśmy poważniejszą rozmowę. Wszystko bardzo dobrze.- zrelacjonował Cam.
-No to bardzo się cieszę.- odpowiedział Vincent
-Do Pensylwanii dolecimy o szóstej nad ranem, o siódmej będziemy u was.-
-Super dzięki za rozmowę, ale kończę, bo obowiązki wzywają.- odpowiedział.
-Okej to na razie.- powiedział Cam i się rozłączył.

Cam postanowił, że też już pójdzie spać, po paru minutach zasnął. Obudził się gdy lot już powoli się kończył więc obudził też Hailie.
-Tata?- powiedziała rozbudzona Hailie.
-Tak Hailie. Już prawie koniec lotu i niedługo będziemy w Pensylwanii!- odpowiedział Cam do nadal zaspanej Hailie.
-Juhu!- wykrzykneła.
-Lądujemy!- powiedział Cam.
Po wylądowaniu Cam i Hailie wsiedli do czarnego samochodu który należał do słynnej Rodziny Monet.

Hailie i jej bracia [ZAWIESZONE]Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora