Rozdział VIII | Zuzia

18 3 0
                                    

*tydzień później*

Greg dzisiaj zwołał wszystkich u siebie w szpitalu, żeby przekazać dobre wieści. Pierwszy na miejsce przybył Adam z Alexem, a chwilę później dojechali też Xawery z Zuzą.

-Wybacz spóźnienie Greg

-Jasne jasne

-Dobra mówiłeś, że masz konkrety

Greg podszedł do szafki i wyciągnął stos papierów, a w tym czasie Zuza i Alex wyszli do drugiego pokoju, żeby nie słuchać rozmowy.

-Same konkrety

Greg zaczął wymieniać

-Jegomość, który cię wtedy zaczepił to niejaki Evert Bakker 60 lat w latach 80 tych ukończył bardzo dobry uniwersytety z tytułem doktora genetycznego, a także w tym samym roku otworzył szpital w Tucson w Arizonie.

-Kurde no to niezły nam się trafił doktorek?

-Czekaj czekaj bo jeszcze historii kryminalnej nie słyszałeś

-No dawaj. -powiedział Xawery

-Nasz doktorek był kilkukrotnie spisywany za jazdę pod wpływem i tego typu akcje, oraz za molestowanie nieletnich dziewczyn w lokalnych parkach i klubach

-Widzę, że kartoteka idealna

-No pasuje do doktora

-A teraz najlepsze Panowie

-No dawaj

-Mam jego adres

-Poważnie?

-Tak tylko jest problem, bo to w Arizonie

-Greg spokojnie ja nam już załatwię nocleg, w moim hotelu

-A no tak zapomniałem o tym

-No to, co załatwiam samolot i za 3 dni złożymy wizytę naszemu doktorkowi

-No i to rozumiem

-To, co ja zbieram ochronę i wpadamy do niego z bronią

-Okej to w kontakcie

Xawery razem z Adamem już chcieli wychodzić kiedy nagle w drzwiach stanął zestresowany Alex trzymając Zuzę na rękach

-Co się stało Alex

-Zuza zasłabła

Xawery na te słowa gwałtownie podszedł do Alexa i zabrał Zuzę

-Skarbie co ci jest....maluchu proszę odezwij się.... -Xawery próbował mówić do córki

Adam podszedł, po czym ułożyli ją na kanapie, a Gregory zaczął badać puls

-I jak Greg? Co się stało? -pytał załamany Xawery

-Jest strasznie słaba, ale żyje

-Czemu tak nagle jej się pogorszyło

-Jeszcze nie wiem, chociaż.....czekaj

Gregory sięgnął po aparaturę i zaczął obserwować wykresy

-Co?

-...

Gregory milczał, a w międzyczasie zaczął grzebać w różnych papierach

-No powiedz coś do cholery!!?

-Spokojnie Xawery

-Jak mam być spokojny jak mi dziecko umiera

-Na szczęście żyje, ale już wiem, dlaczego jej się pogorszyło

-Dlaczego?

-Najprawdopodobniej jej kocia ewolucja nagle przyspieszyła

-Co to znaczy?

-To, że jej procent kota zaczął rosnąć i obecnie jest to już 62% przez to zaczęło jej się robić słabo

-Ale nic jej nie będzie?

-Aktualnie nie, ale z każdym procentem zaczyna coraz bardziej stawać się kotem tracąc ludzkie cechy

-Kurde a da się to jakoś odkręcić?

-Aktualnie nie mamy takiej możliwości, jedyne co możemy to zostawić ją na obserwacji medycznej oraz zastosować uniwersalny bloker, który powinien trochę spowolnić rosnący procent

-No to na co czekasz?

-Już to załatwiam, zaufaj mi, że Zuzia jest w dobrych rękach

-To, czym prędzej podajcie jej ten bloker

-oczywiście tylko pamiętaj, że to nie załatwi problemu. Bloker może spowolnić jej proces ewolucji, ale nie zatrzyma go w pełni

-To, co mam zrobić?

-najlepsze co możemy teraz zrobić to odnaleźć doktora Everta, a on na pewno będzie mieć jakiś środek działający odwrotnie

-Masz rację.... No to do roboty

Cat MadnessWhere stories live. Discover now