10

103 6 0
                                    

Zabawa trwała w najlepsze, Nelly rozmawiała z tatą lecz po pewnym czasie dotarło do niej że jest już dorosła i jej dzieciństwo właśnie minęło. Zaczęło dręczyć ją te ciągłe zaczepki ze stron ciotek o potrzebie rozmowy i setny raz złożenia jej wszystkiego najlepszego. Czuła że zaraz zwymiotuje od zaduchu i głośnej muzyki dochodzących z ogromnych głośników no i ten smród alkocholu. wpatrywała się w swój talerz próbując powstrzymać uczucie zwymiotowania lecz to nie wyszło, złapała się za usta i gwałtownie wstała i ruszyła szybkim chodem do damskich łazienek. Wszystkie kabiny w łazience były puste. Ulżyło dziewczynie. Wbiegła fo jednej z nich aż drzwi zostały poobijane przez ściany, migiem padła na kolana i zwymiotowała...

Po zakończeniu przygody, Nelly kucając zanurzyła twarz w dłoniach. Opierała sie o zimną kafelkową ściane w kabinie łazienkowej. Z jej oczu wypłynęła łza, jej ciało trzęsło się. a na skórze pojawiła się gęsia skórka. Szybsze bicie serca niepokoiło jej stan, w którym się znajduje. Nie potrafiła przełknąć, zaczynała się dusić gdy tylko protestowała. Telefon zostawiła na stole więc nie miała jak zadzwonić do kogokolwiek. Pozostało jej próba wołania o pomoc. Wołała na początku cicho z powodu ogromnego bólu gardła, trzymała dłońmi za gardło aż wkońcu wydobyła z siebie pisk. Ból tkwiący w klatce piersiowej i gardle rozrywał ją powoli mentalnie. Serce biło coraz szybciej..

W głównej sali muzyka grała a wszyscy się bawili. Tom razem z chłopakami siedzieli na końcu długiego stołu, jak zwykle siedział rozłożony. Siedział zagapiony gdzieś hen daleko, głosy się rozmywały tak samo jak i obraz był spowolniony. Myślał o niej.

Nagle usłyszał ciche wołanie o pomoc, był to kobiecy głos naprawde cichy i łamiący się.

-Słyszałeś to?-Zapytał Billa pijącego szampana.

-Nie, ale co mam słyszeć?-zrobił zaniepokojoną minę.

-krzyk.-wyprostował się i rozejrzał. -Gdzie jest Nelly!?-wstał.

Podszedł do kącika DJ'ów i grzecznie poprosił o chwilowe ściszenie muzyki.

Muzyka ucichła, każdy zaprzestał tańczeniu.

-Co robisz młody?-zapytał lekko poddenerwowany jeden z wujków Nel, poddenerwowany dlatego że miał już pare procentów na karku.

Bill uciszył faceta i wsłuchiwał się razem z Tomem w otoczenie.

-Co to ma znaczyć?!-wkurzyła się Kalina, matka Nelly.

Tom już zdenerwowany odwrócił wzrok w strone kobiety i już chciał wypluć jej w twarz że prawdopodobnie słyszał wołanie o pomoc jej córki...

Gdyż wtem usłyszano cichy jęk. Tom natychmiastowo zerwał się w bieg Bill popędził za nim a Kalina złapała się za serce i głośno się zdziwiła.

Tom słyszał gdzieś w tle swoje imie, ale nie przestał biec..

-Nelly!-gwałtownie otwierał drzwi w długim korytarzu i poszukując wzrokiem zapłakanej dziewczyny.

☆☆☆
ogłosiłam na tablicy pewną informację polecam sprawdzić👍👍👍

My Star |T.K.Where stories live. Discover now