6

223 9 1
                                    

Odwozili przyjaciółki do swoich domów rozmawiając o przeróżnych rzeczach. Kierowali się w stronę domu zielonookiej. Pożegnała się z wszystkimi aż Tom wysiadł aby otworzyć dziewczynie drzwi za co odpłaciła się szczerym uśmiechem. Wreszcie mogła wysiąść i skierowała się w kierunku drzwi wejściowych otworzył jej brat.

-Oho wróciła panienka.-Był bardzo zły, ponieważ godzina na zegarze wynosiła 23, więc Nelly rozumiała Maxa.-A któż to? Zapraszam do środka mamy do pogadania.-zaprosił wszystkich i zwrócił się w stronę kuchni aby zaparzyć herbatę.
Rozsiedli się w klimatycznym salonie, a po chwili niezręcznej ciszy, Max porozkładał filiżanki herbaty.

-Już się widzieliśmy na imprezie. Czym się zajmujecie niby? -zapytał popijając.

-jesteśmy zwykłymi ludzmi.-Bill odpowiedział drapiąc się po głowie na co dziewczyny spojrzały na niego pytająco, przeciez kłamał. Max skinął głową i zwrócił się do Toma:
-A ciebie łączy coś z Nelusią? Widziałem jaki z ciebie dżentelmen.

-Ja tylko jestem dobrze wychowany.-oznajmił spokojnie.

-Mhm... Nel, rodzice jutro przyjeżdżają. Słyszałaś już o babci?...-zapytał mając na myśli już zmarłą babcię. Natychmiastowo wzroki wszystkich znalazły się na niej, próbowała się nie rozpłakać.

-Tak słyszałam....-Miała ochotę się rozpłakać. Co z Lily? Ona wie?

-Uczy się. Jeszcze nie wie o niczym.-zatrzymał się by westchnąć.-o wilku mowa.

Wszystkie oczy zerknęły na lekko uchylone drzwi, w których stała wysoka brunetka.

-Niby co nie wiem?-zapytała z wrogim spojrzeniem.

-Poźniej ci wyjaśnię.-Max nerwowo zapewniał.-Poznaj chłopaka Nelki i jego bande.-zaśmiał się.

Nelly zerknęła na niego karcząco i krzyknęła:
-No chyba cię pojebało!-Tom się uśmiechnął i puścił oczko Maxowi w geście rozumienia, że sytuacja jest w toku.

-Mówiłem ci coś o przeklinaniu, nie w tym domu bo się poskarżę.-zaczęli się ostro kłócić.

-Walony kabel, nie masz już o czym opowiadać?-żarnęła się. Na co brat zła pał za poduszkę i zaczął lekko ją szturchać w żarcie. Goście byli lekko zakłopotani.

-Chłopaki, Mia pomóżcie mi!-zawołał bandę, na co oni posłusznie zabrali po poduszce i lekko zaczęli walić już siedzącą na kanapie dziewczynę. Tom i Bill zaczęli łaskotać zielonooką, przez co zaczęła się szczerze śmiać od dłuższego czasu.

-to ja może pójdę się uczyć.-oznajmiła Lily.

-Dosyć! Proszę!Wygraliście.-śmiała się swoim łamliwym głosikiem.

-Świetnie się bawiliśmy, ale Jost dzwonił mamy już wracać. Mia odwieziemy cię.-Bill zabrał głos wciąż wypuszzając oddech bo zawziętej bitwie.

-W takim razie do zobaczenia.-Nelly pomachała im i wysłała buziaka do przyjaciółki.

▪︎◆▪︎

Szykowały się na ognisko w domu szatynki. Ubrały się w zwykły dres i związały włosy w kitkę. Dziewczyny sprawnie przygotowały miejsce na ognisko w ogrodzie Mii, przekąski rozstawione teraz tylko czekały na chłopaków, Mia namówiła Nelly aby zabrała swoją gitarę żeby zrobić nastrój.

Słońce powoli zachodziło a blondynka leżała na kocu z gitarą w ręku grając kawałek jakiejś spokojnej melodii oraz nucąc sobie tekst.Wpatrywała się w czyste niebo, które nagle zasłonił jej głowa Toma.

-No nieźle.

-O! Cześć, myślałam że będziecie później.-roześmiała się Nelly.

-Hejka Nel i Mia-wszyscy się przywitali wesoło. Nelly pomachała i wróciła do gry widząc jak Tom siada naprzeciwko niej, a reszta grupki rozsiadła się na kłodach na około już rozpalającego się ogniska.

-To jest ta notatka z matematyki?-zapytał czytając z notatki przepisanej przez Nelly.

-Tak, mówiłeś że mi wytłumaczysz.-usiadła szczerząc się w jego stronę.

Uczyli się tak z godzinkę z przerwami na rozmowy. Zrobiło się ciemno, mnóstwo gwiazd rozlało się po niebie. Blask ogniska dodawał ogromnego klimatu, niektórzy byli mocno pijani i prosili Nelly o piosenkę, aby ta im zagrała oraz zaśpiewała. Dziewczyna wahała się, jednak zaryzykowała. Nie miała przy sobie swojego ukulele lecz gitarę, a więc to zagrała i zaczęła śpiewać ,,I'm not angry anymore" wszyscy się świetnie bawili w blasku ognia, otaczającą ich ciemnością oraz szczęśliwym śpiewem siedemnastolatki. Dziewczyna aż iskrzyła zabawą na jej policzkach wykapały się różowe rumieńce a jej oczy nabrały blasku. Kołysali się w tę i we wtę.

Aż film się urwał.

~•°▪︎●★●▪︎°•~

Wybaczcię mi tą przerwę, ale byłam w sopocie i nie miałam zbytnio czasu..

My Star |T.K.Where stories live. Discover now