Rozdział 2

56 4 2
                                    

Makową Łapa i cała reszta kotów która została wezwana przez klan Gwiazdy była już trochę od obozu. Zbliżali się do końca siedlisk dwunożnych. Uczennica cały czas myslała o tym co pomyślał sobie jej ojciec i co dzieje się w klanie. Przecież zostawiła Jabłkową Skórę całkiem samego. Z tych zamysleń wybudziły ją rozmowy kotów.

- Będe z wami tylko do czasu odnalezienia klanu zaginionego. Potem wróce do mojego plemienia i tam spokojnie umrę  i spotkam się z Sokołem.

- Z Sokołem?- zapytała z niedowierzaniem Śliczna Łapa- Przecież one są niebezpieczne

- Nie z ptakiem tylko z moim zmarłym partnerem. Nazywał się Sokół Latający Nad Przepaścią i zginął w mojej obronie podczas jednej z podróży

- O nie to naprawdę smutne. Nasza mama też umarła w obronie taty

- Odkąd wyszliśmy cały czas mam wrażenie że kogoś mi przypominacie- Lawenda wskazała na Burzową Łapę i Makową Łapę- Pewne koty które widziałam kiedy byłam w Klanie Zielonych Liści

- Może byli to Szary Ogon i Lotosowa Bryza- powiedział Lodowy Płomień

- Tak. Tylko wtedy był Szary Ogon i Lotosowa Łapa. Pamiętam jak umierał Gawronią Gwiazda i Lotosowa Łapa pocieszała Szarego Ogona. Walczyli wtedy z samotnikami

Jaskrawe Futro podszedł do  czarno białej uczennicy.

- Coś się stało? Wydajesz się jakaś zmartwiona

- Martwię się o obóz. Jestem uczennicą medyczki i właśnie opuściłam go na kilka księżyców. Zaniedbuje szkolenie

- Będzie dobrze zobaczysz a poza tym podczas podróży możesz nauczyć się bardzo dużo. Tak samo twoje rodzeństwo. Na pewno spotkają nas trudności i walki na przykład z borsukami- Kocur położył ogon na jej barku

- Masz rację- Makowej Łapie poprawił się humor

- Jaskrawe Futro!- zawołał idący na przodzie Lodowy Płomień

Wojownik podszedł do niego. Jego rude futro ładnie wyglądało w lekkim słońcu. Uczennica patrzyła na niego przez chwilę.

- Makowa Łapo ogarnij się. Jaskrawe Futro to tylko przyjaciel nikt więcej. Jesteś medyczką- powiedziała sama do siebie cicho

Zatrzymali się na małej polance. Lodowy Płomień, Jaskrawe Futro, Płowy Liść i Bratkowy Kwiat poszli na polowanie w najbliższe krzaki a cała reszta usiadła pod drzewem. Śliczna Łapa usiadła obok siostry.

- Jestem już zmęczona

- Mamy jeszcze przed sobą kupę drogi.

- Jak mogłaś!?- Burzowa Łapa podszedł do nich- To ja jestem urodzonym przywódcą! To ja mam prowadzić podróż gdy znajdziemy klan Brzozowych Pni!

- Zamknął byś się chociaż raz i użył czegoś takiego jak mózgu. Makową Łapa jest pod każdym względem lepszym przywódcą grupy niż ty- powiedziała niemiłym tonem Śliczna Łapa

- To ty siedź cicho zdrajczyni. Obie jesteście tak samo głupie- odwrócił się na pięcie i odszedł bliżej Lawendy

- Widzisz jak łatwo sprawić by się obraził

Wojownicy Nowe Pokolenie ,,Klan Zaginiony" tom 2 ‼️‼️ZAMKNIĘTE‼️‼️Where stories live. Discover now