"Sarah nie miała najlepszego dzieciństwa, jej rodzice pili a czasem zdarzyło się podnieść rękę na dziewczynkę. Bała się. Była przerażona tym co działo się w jej domu. Miała dopiero 9 lat i nie wiedziała jak ratować się przed pijanymi rodzicami. Zawsze zamykała drzwi od pokoju i przystawiała pod nie szafkę która była ciężka ale dziewczynka dawała radę. Płakała co noc. Nie mogła się pogodzić z takim losem. Teraz Sarah mieszka sama w małym mieszkaniu. Nie tęskni za rodzicami którzy umarli 4 lata temu. Dziewczyna zapomniała o dzieciństwie którego nie miała. Teraz żyje tym co ma. Sarah chodzi do liceum i tam zobaczyła chłopaka. Chłopak który pochodzi z zamożnej rodziny. I d e a l n y. Kiedy Sarah dowiaduje się o nim więcej jest zaskoczona, nigdy by nie pomyślała, że idealny chłopak skrywa tajemnice które zaskakują. Sarah, za wielką cenę, chce dowiedzieć się wiecej o chłopaku niby idealnym ale też kryjącym ciekawe tajemnice..." Czytałam prolog książki którą wypożyczyłam. Nie miałam zawiele czasu aby przeczytać cały. Wstałam z łóżka odkadając książkę na szafkę nocną.
Poszłam do łazienki, zrobiłam to co zawsze ubrałam się w ubrania i poszłam do kuchni zjeść śniadanie.
W kuchni zjadłam śniadanie przeglądając różne posty. Gdy skończyłam jesć odstawiłam miseczkę i poszłam założyć buty. Po tym wyszłam z domu zamykając go kluczem. Nałożyłam słuchawki i poszłam do szkoły.
Weszłam do szkoły, ze zciągniętymi słuchawkami z uszu szłam pod klasę ale ktoś złapał moje ramię.
— Hej Sophia — powiedziała Olga.
— Hej — powiedziałam z zdziwieniem.
— Poszłabyś, ze mną do galerii? — zapytała.
— Ale po co? Sukienkę na bal już masz — powiedziałam patrząc na nią.
— No tak, ale pomyślałam sobie, żeby kupić tiarę. Taką aby pasowała mi do sukienki — powiedziała.
Westchnęłam bezgłośnie. Nie miałam ochoty na wychodzenie z nią gdziekolwiek. Nie wiedziałam czy w tym momencie powiedzieć, że nią nie pójdę bo mam inne plany których nie mam, albo powiedzieć, że nią pójdę. Zastanawiałam się chwilę.
— No dobra już z tobą pójdę — powiedziałam.
— Dziękuję, dziękuję, dziękuję! — krzyczała i rzuciła się na mnie.
— Hej, spokojnie już — powiedziałam i zrobiłam w krok tył.
— Nawet nie wiesz jak się cieszę! — krzyknęła.
— Dobra, dobra chodź już na lekcje bo się spóźnimy — powiedziałam i przewróciłam oczami.
Poszłyśmy pod klasę, nie byłam zadowolona z faktu, że szłam z Olgą a do tego będę musiała iść z nią do galeri bo zachciało się jej tiary.
Zadzwonił pierwszy dzwonek i tak właśnie zaczął się mój dzień w szkole...
Po ostatniej lekcji wyszłam ze szkoły z Olgą od razu idąc w stronę galerii. Nie miałam ochoty iść tam zwłaszcza z Olgą...
— Nie mogę doczekać się tego balu! On jest dopiero za tydzień a już zdąrzyłam założyć swoją sukienkę! — mówiła.
— Mogę się założyć, że zaraz zaczniesz gadać o Wooyoungu... — mamrotałam pod nosem.
— Już wyobrażam sobie Wooyounga w idealnym czarnym garniturze... i on podejdzie do mnie złapie mnie w talii przyciągnie do siebie i... pocałuje. To będzie takie piękne! — powiedziała patrząc w niebo.
Od razu przypomniał się mój sen. Gdy mówiła o Wooyoungu i o pocałunku... mój żołądek zcisnął się. To było takie okropne...
Gdy weszłyśmy do galerii Olga od razu poszła do sklepu w którym wcześniej widziała różne tiary. Podeszła do niewielkiej wystawy i wzięła jedną i założyła na głowę.
— I co myślisz? Pasuje mi? — zapytała patrząc na mnie.
— Zależy. Z różu jest jeszcze złota — powiedziałam i pokazałam na tiarę która nie była zbyt ładna.
— Przecież...Ta złota... Jest idealna! — krzyknęła i szybko zdjęła tiarę którą miała na głowie i wzięła złotą z różowymi dodatkami.
Założyła ją na głowę patrząc w lustro. Patrzyła w odbicie lustra długą chwilę.
— Biorę ją. Wooyoungowi na pewno się spodoba — powiedziała zciąganjąc tiarę.
— Tsa, na pewno... — mruknęłam pod nosem.
Olga poszła do kasy aby zapłacić, a ja poszłam poczekać przed sklepem. Nie minęła nawet minuta a Olga już wyszła z torbą.
— To gdzie idziemy? Właśnie chodź tam — powiedziała i zaczęła iść w stronę sklepu.
Westchęłam wiedząc, że obejdziemy całą galerię i pójdziemy do każdego sklepu...
Wyszłyśmy z galerii wieczorem. Olga miała z 6 toreb i każda zapachana po same brzegi, a ja miałam tylko wodę. Zaczęłyśmy wracać, a Olga zaczęła opowiadać co kupiła i z czym to ubierze. Szczerze nie interesowało to mnie więc mało ją słuchałam i mówiłam tylko "nom","fajnie","okej".
Wróciłam do domu zmęczona więc od razu padłam na swoje łóżko. Popatrzyłam na książkę która leżała na szafce nocnej. Po chwili wzięłam ją do ręki i dokończyłam czytać prolog oraz zaczęłam pierwszy rozdział. Gdy zrobiło się późno poszłam wziąć szybki prysznic, i od razu położyłam się do łóżka zakrywając się kołdrą. Podłączyłam telefon i zamknęłam oczy...
--------------------------
Za błędy przepraszam 🙏🏻
![](https://img.wattpad.com/cover/344769389-288-k189055.jpg)
CZYTASZ
𝐖𝐡𝐲 𝐝𝐨 𝐲𝐨𝐮 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐦𝐞?
Teen FictionKażdy odczuwa ból w ten sam sposób. Powiedzmy sobie: „Nie skrzywdzę cię" Nikt nie jest doskonały. Czym jest szczęście? Czym jest miłość? Teraz każdy zapomni o smutku... Jung Wooyoung popularny chłopak w szkole. Przystojny, kulturalny oraz miły...