Rozdział 2 - Pierwsza randka (3)

78 7 10
                                    

- Smakuje ci?

- T-tak. To jest przepyszne.

Po wizycie u sprzedawcy kimon zatrzymali się w japońskiej kawiarni na przekąskę. Kiyoka powiedział Miyo, żeby zamówiła, cokolwiek zechce bez względu na cenę, ale ona nie mogła się zdecydować, co wziąć, a nawet czy w ogóle coś wziąć. W końcu musiała zrezygnować ze swoich zastrzeżeń, nie mogąc znieść intensywnego spojrzenia Kiyoki i wybrała niedrogą propozycję anmitsu, galaretki agarowej ze słodką pastą z czerwonej fasoli i owocami. Niestety, była tak zaniepokojona dzieleniem stolika z Kiyoką, siedząc bliżej niego niż w jego domu, i ciekawskimi spojrzeniami innych klientów, że ledwo mogła skosztować deseru.

Wszyscy się na nas gapią...

Na ulicy też tak było. Kiyoka naturalnie przyciągał uwagę ludzi, nie robiąc nic nadzwyczajnego. Nic dziwnego. Był uderzająco pięknym młodym mężczyzną, z włosami tak zjawiskowo oszałamiającymi, że wiele kobiet mogłoby mu pozazdrościć. Jego ruchy były pełne gracji, urzekające. Nawet z daleka jego czarująca obecność zwracała uwagę.

Dlatego też nieustannie przyciągali spojrzenia, nie wspominając o zazdrosnych spojrzeniach, które Miyo znosiła od innych dziewcząt. Musiały się zastanawiać, dlaczego u licha ten wspaniały mężczyzna był z tak zwyczajną dziewczyną. To było coś prosto z historii miłosnej, takiej jak ta, którą Miyo niedawno przeczytała w jednym z magazynów, które pożyczyła od Yurie. Zazdrość gapiów była jednak nieuzasadniona, więc Miyo miała ochotę się wytłumaczyć i przeprosić pozostałe kobiety. Dzisiaj tylko dotrzymuję mu towarzystwa - przysięgam, że nie jestem jego ukochaną. Wkrótce się mnie pozbędzie, a wtedy ty będziesz mogła spróbować szczęścia.

Te myśli kłębiły się w jej głowie, dopóki dobroduszny wyraz twarzy Kiyoki nie sprawił, że zniknęły. Dziwnie było widzieć go w tak dobrym nastroju, ponieważ przez większość czasu wydawał się albo pozbawiony emocji, albo nieco zdenerwowany. Ten wypad był dla niej dość nerwowy.

- Nie wyglądasz, jakby ci się to smakowało.

- N-nie, ja...

Pasta z czerwonej fasoli, kuleczki dango z mąki ryżowej i galaretka z agaru były dla niej rzadkimi przysmakami. Były zdecydowanie pyszne. Na pewno są smaczne...

- Naprawdę rzadko się nie uśmiechasz.

Jego bezceremonialna uwaga zszokowała ją. Do tej pory nie zastanawiała się nad tym, że siedzenie z kimś, kto w ogóle się nie uśmiecha ani nie rozpływa się w uznaniu dla deseru, którym ją poczęstował, musiało być dla niego strasznie nieprzyjemne.

- Ja... przepraszam.

- Nie robiłem ci wyrzutów. Po prostu nigdy nie widziałem, żebyś się uśmiechała i jestem ciekaw, jak to wygląda.

Dlaczego miałoby go to obchodzić? Nieświadomie przechyliła głowę na bok.

- Jest pan dziwnym człowiekiem, Danna-sama.

- ...

- Przepraszam. To było lekceważące. Nie powinnam była tego mówić. Proszę, wybacz mi.

Nie mogła uwierzyć, że coś tak niegrzecznego wymknęło jej się z ust. Ta mała wycieczka, wypełniona tak wieloma ekscytującymi widokami, sprawiła, że na chwilę zapomniała o swoim miejscu, więc bezmyślnie wypowiedziała swoje zdanie. Kaya nigdy nie popełniłaby takiego faux-pas. Chociaż zawsze była niemiła dla Miyo, była na tyle sprytna, by uniknąć powiedzenia czegoś, co mogłoby urazić ważną dla niej osobę.

Miyo poczuła mieszankę poczucia winy i rozczarowania.

- Nie jestem zdenerwowany. Nie musisz się tak odsuwać.

わたしの幸せな結婚 vol. 1 [Moje szczęśliwe małżeństwo tom 1 - TŁUMACZENIE PL]Where stories live. Discover now