Jajka i bekon

1.4K 14 5
                                    

-Udało mi się, jest tu, ze mną moja i tylko moja mała Hailie. - powiedział dość cicho Cam, ponieważ malutka Hailie spała. Po godzinie drogi Cam wreszcie dojechał do bardzo o obskórnego hostelu

-W hostelu-

Cam i Hailie poszli do pobliskiego hipermarketu aby kupić sobie coś do jedzenia. Ponieważ było dość późno tylko jeden trochę bardziej biedniejszy market był otwarty.
-Proszę jajka i bekon.- powiedział Cam, (ponieważ rano planował zrobić jajecznicę z bekonem) do kasjerki zza lady.
-Proszę bardzo, 5 funtów.- odpowiedziała  szybko kasjerka.

-Po powrocie do hostelu-

Gdy Cam już na dobre położył Hailie do spania, wreszcie mógł zadzwonić do Vincenta jego najstarszego syna, który miał 19 lat

-Rozmowa Cama i Vincenta-

-Jestem już w hostelu. Byliśmy po rzeczy na śniadanie do pobliskiego marketu, Hailie już śpi.- oznajmił do słuchawki Cam.
-Dobrze, to świetnie a kiedy wyrusza samolot do Pensylwanii?- odpowiedział Vincent.
-Ach, samolot wyrusza jutro wieczorem. Mam dużo czasu na pogadanie z Hailie i przybliżenie się do siebie.-odpowiadał już trochę zmęczony Cam.
-To dobrze dzięki że zadzwoniłeś i powiedziałeś jak tam, ale słyszę że jesteś już zmęczony po tym naprawdę ciężkim dniu więc dobranoc.-
-Dobranoc.- odpowiedział Cam już naprawdę zmęczony i się rozłączył.

Cam zasnął dość szybko, cały czas pilnował Hailie połową siebie.

-Rano-

Cam  wstał bardzo wcześnie, aby przygotować śniadanie zanim Hailie się obudzi. Po przygotowaniu śniadania czyli jajecznicy z bekonem, którą podobno Hailie bardzo lubiła. Cam zaczął jeść, gdy akurat Hailie się obudziła.
-Gdzie mama?- powiedziała cichutkim głosem Hailie.
-Spokojnie Hailie jest tata.- odpowiedział Cam z nutą słodkiego ojcowskiego głosu.
-Ta-ta?- odpowiedziała sylalabmi malutka Hailie.
-Tak Hailie, ta-ta.-

Hailie i jej bracia [ZAWIESZONE]जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें