➺ ROZDZIAŁ 1. Młoda Horner

875 38 2
                                    

— Uważaj na siebie, jak będziesz się tu kręciła. Nie musisz cały czas siedzieć u nas, ale po prostu uważaj na siebie, dobrze? — kiwnęłam głową w stronę taty, po czym zostawił on całusa na moim czole i odszedł w stronę swoich pracowników. Usiadłam na jednym z krzeseł w garażu, bo nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Bałam się pokazać, wiedziałam, że będę przykuwać uwagę innych osób znajdujących się zarówno na padoku, jak i przy pitlane. Jako córka Hornera, która przez całe życie była ukrywana, czułam na sobie nieco oceniający wzrok każdego pracownika. Nikt z nich wcześniej nie miał ze mną do czynienia. Kierowcy jeszcze się nie zjawili, było przed jedenastą. Pracownicy Red Bulla zostali ze mną zapoznani już wcześniej, aby nie doszło do sytuacji, w której ktoś by mnie wyprosił, bo zostałabym uznana za osobę nieupoważnioną do przebywania tu.

Grand Prix Austrii. Red Bull Ring. Można powiedzieć, że byłam na swoim domowym wyścigu, jednak nie czułam się tu tak dobrze, jak myślałam, że będę się czuć. Zostałam postawiona w niezręcznej dla mnie sytuacji, gdzie zjawiłam się jako córka szefa, której nikt przez całe jej życie nigdy nie widział. Ojciec nie chwalił się mną, nie tak, jak Toto Wolff, którego synek przybywał czasem na wyścigi razem ze swoją mamą. Nie oznaczało to jednak, że mój tata mnie nie chciał i nie byłam przez niego kochana, prawda? Przez ostatnie kilkanaście lat mojego życia więcej go w nim nie było, niż był. Kiedy ostatnio odezwał się do mnie z propozycją, abym pojawiła się z nim na wyścigu, byłam zaskoczona. Tyle lat się nie odzywał, tyle lat miał mnie gdzieś, tyle lat udawał, że ja nie istnieję. 

Twierdził, że chce odrobić stracony czas.

Szkoda, że bierze się za to tak późno i udaje przed wszystkimi cudownego ojca, jakby wszystko było w porządku.

Na początku cieszyłam się, że postanowił pozwolić mi na pojawienie się tu, ale mój entuzjazm z każdą chwilą malał. Jak miałam się przedstawić innym? Cześć, jestem Natalie, córka Hornera? To odpadało. Z drugiej strony ukrywanie tego, kim jestem, a następnie wchodzenie do garażu Red Bulla jak gdyby nigdy nic też nie było w porządku. Wiedziałam, że plotki roznoszą się tu bardzo szybko - plotki na mój temat to ostatnie, czego pragnęłam. 

Postanowiłam zająć się swoimi sprawami, a przewijając główną stronę na Twitterze zabijałam wolny czas. Po dłuższej chwili usłyszałam znajomy mi głos. Max Verstappen jako pierwszy z kierowców zjawił się w garażu. Schowałam telefon i skupiłam swoją uwagę na nim. Nawet widząc go z tej odległości byłam pod wrażeniem jego osoby. Jest to mimo wszystko ktoś, kogo podziwiałam już od dawna. Chwilę później minął mnie, ale nie zwrócił uwagi na to, że w garażu znajduje się ktoś mu nieznajomy, po prostu przeszedł obok kierując się ponownie do swojego pokoju. Chciałam się z nim przywitać, ale szybko zrezygnowałam. Trochę zawiedziona zaistniałą sytuacją wróciłam do przeglądania mediów społecznościowych.

Wszyscy wiedzieli kim jest mój ojciec, nikt jednak nie wiedział jak ja wyglądam, chociaż byłam aktywna zarówno na Twitterze, jak i Instagramie. Wszystkie moje profile były ustawione na prywatne i nigdzie nie podawałam swojego nazwiska. Nie chciałam stać się popularna. Wolałam zostawić wszystko w małym gronie moich najbliższych znajomych. Zrobiłam zdjęcie, na którym było widać wyjście z garażu i kilku pracowników odwróconych do mnie plecami, którzy zawzięcie o czymś rozmawiali, podpisałam je Chyba mnie nie lubią, po czym opublikowałam na relacji na Instagramie. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Niecałą minutę później mój telefon zawibrował, a na ekranie blokady pojawiło się powiadomienie z wiadomością od Olivii, mojej przyjaciółki. Krótka rozmowa z nią została jednak przerwana przez jednego z mechaników, którego imienia nie zapamiętałam.

— Dlaczego siedzisz tutaj sama? Nie masz tu jakiegoś znajomego? — mężczyzna usiadł obok mnie, jednak zachował pewną odległość, odsuwając swoje krzesło ode mnie. Pokręciłam głową. Czułam jego wzrok na sobie, mimo to nie było między nami niezręcznie. Pracownicy Red Bulla byli bardzo dobrze dobrani, wszyscy się doskonale dogadywali, a w zespole panowała przyjazna atmosfera. Mój ojciec nigdy nie zostawiłby w teamie osoby, do której zaufania nie miał.

Pit Love Lane [ Lando Norris ]Where stories live. Discover now