~Rodzina Monet - dwie siostry

rozdział 4 ~Dylan ~

Razem z bliźniakami jechaliśmy do galerii na jakiś nudny film . Oczywiście ja kierowałem obok mnie siedział shane a tony jechał na swoim motorze.

W połowie filmu stwierdziłem że wolę iść gdzieś indziej. Bliźniaki zdecydowali że zostaną i dokończą oglądanie filmu. Szłem sobie spokojnie dopóki nie wpadła na mnie pewna dziewczyna.

Miała na oko 175 cm wzrostu. Czarne włosy i brązowe oczy. Była piękna. Co mnie najbardziej zdziwiło do to że nie upadła tylko zrobiła mały krok do tyłu.

Łazić nie umiesz - warknąłem chciałem ją ominąć ale dopiero wtedy zobaczyłem jej ochraniaczy. Popatrzyłem się na nich jak na idiotów i warknąłem do dziewczyny - A co ty jakaś księżniczka jesteś że masz ochronę?

-Exactly, I'm the queen of hell, boy (Dokładnie to jestem królową piekieł chłopczyku ) - Odpowiedziała mi na co już otwierałem usta żeby odpowiedzieć. Jednak nie zdążyłem i podeszła do niej chyba opiekunka z jakąś dziewczynką na rękach i dwójką ochroniarzy którzy trzymali w rękach jakieś cztery torby zabawek i domek dla lalek.

- Panno Monet rose chciała już wracać.- powiedziała dziewczyna później spojrzała na małą dziewczynkę która miała na imię Rose. Uniosła głowę znów na kobietę stojącą przede mną i dodała - I chciała też lody.

- dziękuję leila za pilnowanie jej możemy już wracać w sumie . I pojechać na te obiecane lody .- Rose jak usłyszała że jadą na lody podbiegła do małolaty i wyciągnęła swoje rączki żeby ją podniosła. Zrobiła to a później powiedziała słowa których się nie spodziewałem.

-Kocham cię mamusiu.- I dała jej puziaka w policzek.

Popatrzyła na mnie który stałem w szoku rzuciłam ciche żegnaj i wyszłam z galerii. Nie wiedziałem co się właśnie wydarzyło. Przecież jakaś 16 latka nie może być już matką. A co najważniejsze nie może mieć na nazwisko Monet.

Jak wróciłem do domu chciałem opowiedzieć o tym Vincentowi jednak go nie było. Więc opowiedziałem do przy kolacji.

Jak oceniacie rozdział?

Słów: 307