-10-

63 9 4
                                    

Tylko mentalista miał się wyśmienicie.
Czuł się samotny jak nigdy dotąd. Nie miał do kogo otworzyć ust, ani nikt nie mógł się odezwać do niego. Tracił wszelkie chęci do życia. Nie miał już siły. Siedział pod drzewem i pisał. Póki miał siłę.
Czuł się niespełniony. Czemu nie miał odwagi pogadać z Senku na temat swoich uczuć? Czemu Senku musiał być głupi akurat w tej dziedzinie?

。☆✼★━━━━━━━━━━━━★✼☆。

— Straszne. I całkiem bolesne. Ile to już dni bez jedzenia? — mruknął do siebie, zachrypniętym głosem. Na szczęście miał mały dzbanek do którego wcześniej nalał wody, więc miał jej mały zapas.

Bolało go. Serce, żołądek, głowa. Chyba chorował. Żartował że z miłości, lecz nie miał siły na śmiech.

— Więc to mój game over, co, Senku-chan?— odparł słabo, siląc się na naprawdę nikły uśmiech. Przymknął zmęczone oczy, czując że niedługo pewnie po raz kolejny straci przytomność wywołaną brakiem pożywienia i wcześniejszym kilkudniowym marszem.

— W sumie to nie. — mruknął dobrze mu znany, zdyszany głos. Czerwone oczy naukowca uważnie analizowały stan chłopaka siedzącego pod drzewem liściastym. Niepewnie do niego podszedł i nieśmiało klęknął, głaszcząc czule jego policzek. Dopiero na ten gest, Gen uchylił powieki.
— Zgłupiałeś?

— W sumie to nie.— mruknął z małym i zwycięskim uśmiechem. Nawet w takiej chwili, mentalista postanowił drażnić naukowca, któremu najwidoczniej nie było aż tak do śmiechu.
— Nie dotykasz mnie zbyt długo? Jeszcze wyjdzie że chcesz się ze mną umówić czy coś.— odparł cicho.

— Porozmawiamy na ten temat jak będziesz bardziej przytomny. — odparł, podając mu flakonik z wodą, aby iluzjonista mógł się jej napić.
— Wstawaj, wracamy do wioski. — mruknął chłopak, powoli się podnosząc i podając dłoń poszkodowanemu.

— Obawiam się że nie dam rady Senku-chan, brzuch mnie tak okropnie boli, że nie jestem w stanie się podnieść. Pewnie zbyt długo nie jadłem... — odparł cicho, marszcząc delikatnie brwi z bólu.

Naukowiec spoważniał. Ponownie uklękł przed iluzjonistą i bezceremonialnie zaczął ściągać mu ubrania. No przynajmniej ich górną część.

— Senku-chan, takie rzeczy to po ślubie. — mruknął żartobliwie Asagiri. Senku naprawdę nie było do śmiechu. Spojrzał na mężczyznę srogim spojrzeniem, które od razu zrujnowało jego dobry humor, dając tym samym mu znać że jego stan jest dość poważny.

— Będę ostrożnie naciskał części twojego brzucha, a ty masz powiedzieć gdzie boli, i jak bardzo w skali od 1 do 10. Rozumiemy się?

— Czyli game over?

— Rozumiemy się? — powtórzył, nieco ostrzej. Gen jedynie skinął głową w odpowiedzi, a młody naukowiec od razu przeszedł do badania. Głodówka może doprowadzić do braków mikro i makroelementów, co zwykle objawia się wypadaniem włosów i brzydkim wyglądem skóry. Organizm jest osłabiony, szybko się męczy. Spada temperatura ciała, co może w dłuższej perspektywie skutkować uszkodzeniem organów wewnętrznych.
Więc Senku musiał wiedzieć czy nie doszło do uszkodzenia organizmów wewnętrznych, jakie mogła spowodować dłuższa głodówka. Gen nie wyglądał aż tak tragicznie, oprócz tego że był bardziej blady niż zwykle. Miał definitywnie niższą temperaturę.

— Tutaj... 11 na 10. — stęknął boleśnie mentalista, momentalnie też łapiąc nadgarstki naukowca, aby nie uciskał dłużej w danym miejscu. Senku zmarszczył delikatnie brwi.

— Gen, muszę cię zbadać, więc z łaski swojej puść moje ręce.

— Nie ma opcji, zaboli.

— Oczywiście że zaboli, ale jak nie dowiem się co jest nie tak, to ci nie pomogę. A tego nie chcemy.

— W tym świecie i tak mi nie pomożesz.

— Nie denerwuj mnie nawet.

Gen jedynie ciężko westchnął i odsunął ręce na bok. Zacisnął dłonie w piąstki i mocno zagryzł zęby. Starał się też nie napinać brzucha, aby Senku się bardziej nie złościł. Po dłuższej chwili męczarni, naukowiec skończył badanie.

— Okej, nie umrzesz. Mam przy sobie przeciwbólowe i maść, więc powinno pomóc ja ten moment, abyśmy wrócili do wioski. — mruknął, nakładając maść na bolące miejsce jak i podając mu proszek. Gen śmiało zjadł lekarstwo i wziął głęboki wdech.

— Można w ogóle leki na pusty żołądek?

— Nie powinno się, ale nie mieliśmy wyboru. — mruknął, wzruszając ramionami i dosiadając się blisko chłopaka.
— Poczekamy chwilę aż zaczną działać i ruszymy do wioski.

— Szukałeś mnie?

— ... Szukałem roślin na lekarstwa. — mruknął cicho naukowiec. Oczywiście skłamał. Ale Gen Asagiri był zbyt wykończony aby to dostrzec.

— Więc nie wracam.

— O czym ty mówisz?— mruknął Senku, marszcząc brwi. Uważnie przyjrzał się mentaliście, który odwrócił głowę w bok.

— Nie wrócę, bo nie jestem już potrzebny. Jestem tylko mentalistą. — odparł cicho.
Senku nie wiedział co zrobić. Naprawdę. Więc niepewnie ścisnął jego dłoń, głaszcząc ją kciukiem.

Niespełniony | SenGenWhere stories live. Discover now