-Madison - zawołała matka dziewczynę
-Madison.- Powtórzyła kobieta dopiero po tym dziewczyna zareagowała
-Już wstaje mamo - Powiedziała przecierając swoje zielone oczy.
Dziewczyna nigdy nie była blisko z matką ta obwiniała ją o wszystko, o gorszy dzień w pracy, zbicie kubka. Dosłownie wszystko. Kiedy przychodził czas, ta udawała idealną matkę , Madison ciągle miała w głowie słowa matki na temat jej ciała że jest gruba lub brzydka . Nie była. Madison była śliczną dziewczyną miała piękne zielone oczy, brązowe włosy do ramion , była również bardzo wysoka jak na swój wiek.
Dzisiaj miała przyjść ciotka dziewczyny ,Kate była siostra matki brązowo włosej, nie miała pojęcia co dzieje się w domu dziewczynki może gdyby o wszystkim wiedziała cała sytuacją potoczyła by się inaczej ? Madison nigdy nie poznała swojego taty raz gdy odważyła się spytać matki o niego wróciła do pokoju z czerwonym policzkiem. Wolała już nie pytać.Madison zeszła na dół na śniadanie zjadła jajecznicę, którą popiła sokiem pomarańczowym. Potem matka wysłała ją na zakupy dając jej pieniądze i mała kartęczke.
---------------
Jajka
Ser
Kurczak
Mleko
Śmietana
Pomidory
Ziemniaki
-‐-----------Dziewczynka wróciła do domu i dała matce zakupy, już szła do swojego pokoju, kiedy matka ją zatrzymała.
-Nawet zakupów nie potrafisz zrobić-Powiedziała dając dziewczynie z liścia
-Jak ja się pokarzę przed ciocią? Wstyd mi przynosisz i nic więcej.
-Jeśli nie potrafisz być idealna udawaj przynajmniej że jesteś wystarczająco dobra , Boże za co mnie pokarałeś takim dzieckiem.
- Mamo co zrobiłam nie tak ?. Zapytała dziewczyna z łzami w oczach i czerwonym policzkiem.
- Nie kupiłaś wszystkiego o co cię prosiłam, teraz idź do swojego pokoju zakryj policzek korektorem i nie pokazuj mi się na oczy .Dziewczyna gdy tylko weszła do pokoju zaczęła łkać jak małe dziecko wciąż mając słowa matki w głowie, to boli słysząc takie słowa od takiej osoby mimo wszystko dziewczyna była w stanie oddać życie za matkę. To niesamowite że nie ważne jakimi potworami są rodzice w oczach dzieci nadal są idealni .
--------------------------------------------------------------------------------------‐--------------------------------------------
Minęła godzina Madison się trochę uspokoiła i postanowiła obejrzeć trochę telewizji.Madison nie sądziła że ten dzień mógł być jeszcze gorszy, jednak nie wiedziałam jak bardzo się myliła. W telewizji zobaczyła komunikat nadawała go ta sama kobieta którą brązowo włosa zazwyczaj widziała w wiadomościach, kobieta powiedziała słowa które nazawsze zapadły w pamięci dziewczy.
- Proszę państwa przestragamy przed nowym wirusem. Narazie wiadomo tylko tyle, że ludzie gryzą siebie nawzajem jakby mieli wściekliznę , umierają a następnie wracają do żywych. Proszę zachować spokój, panujemy nad sytuac- Kobieta nie skończyła, bo w tym momencie telewizjia przestała nadawać.
- Madison pakuj się za 20 minut wyjeżdamy z miasta .
Zielono oka nie wiedziała co o tym myśleć, jednak postanowiła posłusznie wykonać polecenie matki .
Spakowała do torby kilka bluzek spodnie długą bluzę, scyzoryk, power banka i notes.Zgodnie z poleceniem 20 minut później, była na dole.
- Mamo co się dzieje?
- Ten wirus to apokalipsa zombie musimy uciekać jak najdalej z tąd.
- A co z ciocią?
- Rozmawiałam z nią, poradzi sobie.Jak po chwili się okazało nie byliśmy jedynymi osobami które wpadły na pomysł ucieczki. Większego korku na autostradzie chyba nigdy nie było, matka postanowiła wysiąść z auta. Dziewczyna zrobiła dokładnie to samo.
Matka dziewczyny podeszła do jakiegoś mężczyzny i kobiety.
- Cześć jestem Zoe Roberts to Moja córka Madison.
- Lori Grimes, a to Shane Walsh- Kobiety wymieniły się uśmiechami.
- Madison słonko jeśli chcesz idź do naszego auta tam jest mój synek Carl, jeśli jesteś głodna mamy kanapki.
Uśmiechnęłam się do kobiety i ruszyłam w stronę auta.Chłopak był trochę zaskoczony gdy mnie zobaczył jednak szybko wyjaśniłam mu co tu robię.
- Cześć jestem Madison Roberts nasze mamy i twój tata rozmawiają ze sobą i być może uciekniemy razem. Uśmiechnęłam się do Chłopaka.
- Hej jestem Carl Grimes, a co do Shana to nie jest mój tata. Również delikatnie odwzajemnił uśmiech.
- Wybacz nie chciałam- Mój uśmiech lekko zniknął z mojej twarzy
-Spoko nic się nie stało- Oznajmił pokazując mi swoje białe zęby.Po krótkiej rozmowie z chłopakiem okazało się, że też lubi komiksy jak ja ! Mamy ze sobą wiele wspólnego, mam nadzieję, że uda nam się bliżej poznać!
Nawet nie wiem kiedy temat szedł na żarty, tym razem była moja kolej .
-Wiesz co Magik wlewa do rosołu ?-powiedziałam szeroko się uśmiechając.
-Nie, nie wiem -Odpowiedział z zaciekawieniem w oczach.
-Magii-Powiedziałam dosyć roześmiana.
Po chwili wybuchliśmy śmiechem. Dla innych mógł być to nieśmieszny słaby żałosny
suchar, lecz dla nas była to okazja do pośmiania się .Nie minęła nawet chwilą kiedy dalej się śmiejąc zorientowaliśmy się że dorośli przyglądają się całej sytuacji z uśmiechem na twarzy. Nawet co bardzo mnie zdziwiło moja matka leciutko się uśmiechnęła. Niedługo później podeszła do nas Lori.
-Madison bardzo polubiłam się z twoją mama, cieszę się również, że znalazłaś wspólny język z moim synkiem. Stwierdziliśmy, że ruszymy razem naszym autem. Zaraz odlejemy paliwo z waszego auta i spróbujemy znaleźć jakąś polną drogę.
Uśmiechnęłam się na te słowa.-Zapomniałabym o najważniejszym poznaliśmy również nowych ludzi którzy postanowili jechać za nami dwójkę mężczyzn Daryla, Dixona i jego brata Merla, starszego pana Dale, dwie kobiety Andre i Jej siostrę Amy oraz Carol z jej córeczką Sophia oraz jej mężem Jacqui i t-doga oraz Moralesa z żoną i dziećmi i Jim .
-Wow mamo skąd nagle nas tak dużo. Powiedział z uśmiechem
Jednak kobieta nic nie powiedziała tylko uśmiechnęła się i odeszła do mojej mamy oraz Shane'a.Cóż chyba nie jest aż tak źle prawda ?
Hejka !
U góry macie postać poglądową Madison
Opowiadajcie jak wakacje
Wybaczie jeśli ten rozdział nie jest wystraczjacy
Niedługo założę również tiktoka promującego książkę więc mozecie pisać kto jest z tiktoka ! Widzimy się w następnym rozdziale
Ps .Funfakt ten żart to jeden z moich ulubionych żartów ellie!
CZYTASZ
I love you-carl grimes
RomanceNIE ZNIECHECJACIE SIE PIERWSZYMI ROZDIALAMI BŁAGAM opis pojawi się po zakończeniu! miłego czytania <3