Dom

561 17 2
                                    

Rozdział XV

,,Dom''

-------------------------------

Po 30 minutach byliśmy już przed naszą Willą. Dylan mnie wcześniej odebrał, ponieważ też miał wykłady dzisiaj, tak jak ja. Wjechaliśmy do garażu i weszłam do domu. Zobaczyłam Tony'ego i Shane jak grają w konsole, ale jak mnie zobaczyli to przestali i rzucili się na mnie.

- co wam jest?- powiedziałam.

- A nie po prostu nie widzieliśmy naszej ukochanej siostrzyczki.- powiedział Shane.

- Aa. A gdzie ona?-

- nie żartuj sobie. Nigdy naszą ukochaną siostrzyczką nie oddamy.- powiedział a on wziął mnie na ręce i go przytuliłam.

- ale wiecie że ja byłam tylko w szkole co nie?- zapytałam.

- no przecież, że wiemy. Stęskniliśmy się.-powiedział Shane.

-byłam tylko do siedemnastej, bo mieliśmy jakieś wykłady. Wy nie mieliście?- zapytałam, dziwiąc się.

-my mamy za tydzień.- poinformował mnie Tony.

-aaa.- przeciągnęłam słowo. Shane, dalej mnie trzymał i przytulał.

-A ja to co?- powiedział Tony, a ja zeszłam z Shane i poszłam do Tony'ego. Stałam przed nim i go przytuliłam a on to odwzajemnił. Wszedł Will do salonu zobaczyć czy wróciłam. A ja szybko do niego pobiegłam. Dosłownie się rzuciłam. Teraz byłam w jego uścisku.- a jeśli chodzi o te wykłady to Dylan też miał dziś.

- wiem, zauważyłam, bo mnie odebrał.- powiedziałam przytulając się do Will'a.

- cześć malutka. Jak tam?- powiedział.

- Wszystko dobrze ale śpiąca jestem bo miałam jakieś wykłady, i dopiero wróciłam.-powiedziałam to zmęczona.

- Rozumiem chodź do twojego pokoju.-powiedział i mnie złapał za rękę a także wziął mój plecak na plecy, i poszliśmy do mojego pokoju.

Rodzina Monet| Moje marzeniaWhere stories live. Discover now