Rozdział 9

17 2 0
                                    

OWEN

Po cichu przemierzaliśmy korytarze w nadziei, że znajdziemy wyjście z tego pomieszczenia. Wszystko układało się po naszej myśli, aż nagle... nie wiadomo dlaczego zaczęły zapalać się światła. Ogarnęła nas panika. Teraz indoraptor napewno nas zobaczy. Staliśmy w gablocie za szybą. Z zamyśleń wyrwał mnie krzyk Maisie i chwilę później, indoraptor wskoczył do środka, rozbijając przedtem szkło. Obie dziewczyny zostały przygniecione drzewem do podłogi. Ale Maisie udało się wydostać i na rozkaz Claire pobiegła się gdzieś ukryć. I znowu kolejny krzyk. Tym razem Claire. Zobaczyłem, że dinozaur wbił jej swój ogromny i bardzo ostry pazur prosto w nogę...
W tym czasie Maisie wydostała się z gabloty i z piskiem zaczęła uciekać. A oczywiście dinozaur to usłyszał i pobiegł za nią... Musiałem pomóc im obóm. Przedostałem się do Claire. Jej noga nie wyglądała najlepiej. Miałem przy sobie jakąś szmatkę, więc przyłożyłem ją do jej nogi.
- Hej nie patrz tam, spójrz na mnie - powiedziałem, bo widziałem, że nie zbyt dobrze znosi widok tej rany.
- Znajdź ją, uratuj Maisie - odpowiedziała. Zależało jej na dziewczynce. Mi oczywiście też, ale chciałem, żeby jeszcze jakakolwiek krzywda stała się Claire. Nie mogłem jej zostawić.
- Nie zostawię cię... - rzekłem stanowczo, lecz ona nie dała mi dokończyć. Chwyciła mnie za szyję i przyciągnęła do siebie. Pocałowała mnie... Więc nie tylko ja coś dalej do niej czuję.

 Więc nie tylko ja coś dalej do niej czuję

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Idź. Poradzę sobie - powiedziała, gdy się od siebie oderwaliśmy. Dobra, przekonała mnie. Ruszyłem ratować Maisie. Biegłem szybko korytarzami w kierunku, z którego dochodziły rozpaczliwe piski dziewczynki. Wziąłem że sobą po drodze broń i w samą porę wkroczyłem do sypialni Maisie. Gdybym przyszedł chwilę później...
- Maisie nie ruszaj się - krzyknąłem i zacząłem strzelać w indoraptora. To go chyba jeszcze bardziej rozwścieczyło. Miałem zrobić kilka kolejnych strzałów, ale okazało się, że zabrakło amunicji. Teraz to się wkopalem. Już myślałem, że po mnie, gdy nagle ku mojemu zdziwieniu do pomieszczenia wskoczył nie kto inny jak... Blue. Nie mam pojęcia skąd się tu wzięła, ale bardzo się z tego cieszyłem. Dinozaury zaczęły że sobą walczyć, a ja w tym czasie poszlem uspokoić Maisie. Znaleźliśmy wyjście przez balkon i zaczęliśmy się wspinać po parapetach na drugą stronę budynku. Lecz w pewnej chwili szyba w oknie pękła i na zewnątrz wprost na nas wypadł indoraptor. W pośpiechu weszliśmy na szklany dach, znajdujący się na holem. Byliśmy w półapce. Z jednej strony przepaść, z drugiej dinozaur...

CLAIRE

Biegłam ile sił w nogach, żeby pomóc Owenowi i Maisie. Gdy wbiegłam do sypialni dziewczynki zobaczyłam jak indoraptor wypada przez okno i usłyszałam krzyki moich przyjaciół. Ruszyłam szybko w stronę dachu, bo wiedziałam, że tylko tam mogli się udać. Kiedy tam dotarłam zobaczyłam, że Owen wraz z Maisie zwisają z dachu, a dinozaur zmierza już w ich kierunku. Zaczęłam uderzać w szybę pistoletem, który wzięłam po drodze. Zwróciłam tym uwagę dinozaura na siebie. Oni za ten czas zdołali wzpiąć się z powrotem na górę. Potem za zgodą mężczyzny wycelowałam w niego laserem. Był to ten pistolet, na który reagował indoraptor. Zwierzę od razu odwróciło się w jego stronę, a ja nacisnęłam przycisk, dający sygnał do ataku. Indoraptor rzucił się na Owena,lecz ten wykonał unik i dinozaur z całej siły uderzył w szkło. Gdy już myślałam, że spadnie na dół, ten zdołał się jeszcze wydostać. Byłam całkowicie pewna, że to już koniec. Ale chwilę później usłyszałam dobrze mi znany ryk i Blue skoczyła na indoraptora. Szybą nie wytrzymała ich ciężaru i oba dinozaury wpadły do środka.

Clawen - Miłość bez granicWhere stories live. Discover now