Rozdział 2

40 3 0
                                    


CLAIRE

Właśnie nadszedł czas odlotu. Miałam jeszcze nikłą nadzieję,że jednak Owen przemyśli to wszystko i przyjdzie. Niestety nie mogłam dłużej czekać. Wulkan mógł wybuchnąć w każdej chwili, a mi zależy na tym by uratować te dinozaury. Powoli wsiadłam do samolotu, ciągle myśląc o Owenie. Nagle za mną usłyszałam jak ktoś podnosi się z siedzenia. Jakie było moje zdziwienie, gdy za mną ujrzałam Owena!
- Owen?! - zawołałam zdziwiona. Byłam  zdziwiona, dlaczego tak nagle zmienił zdanie, ale z drugiej strony bardzo się cieszyłam.
-Już myślałem, że się nie zjawisz - rzekł mężczyzna.
Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Potem podeszli do nas Zia i Franklin. Przedstawiłam ich Owenowi.
Wyruszyliśmy...
Lot trwał kilka godzin. Powoli zaczął się pokazywać piękny krajobraz wyspy.

OWEN

Isla Nublar...
Nie myślałem, że jeszcze kiedykolwiek  tutaj będę. Wyspa nic się nie zmieniła, nie licząc zniszczonego sprzętu i wielu innych rzeczy. Zbliżaliśmy się do lądowania...
Gdy wysiadłem powitał mnie jakiś mężczyzna, którego nigdy nie widziałem.
- Behawiorysta zwierzęcy Owen Grady - przedstawiłem się
- Ken Wheatley - odpowiedział tamten.
Okazało się, że jest on myśliwym, który jest tutaj do pomocy. Jak się domyślam w razie „nagłego wypadku”. Jak potem się przekonałem Claire miała rację. Wulkan zaczął się budzić i wyglądało, że był blisku wybuchu...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Clawen - Miłość bez granicWhere stories live. Discover now