Albus Dumbledore
Jak chłopcy już poszli, to zacząłem pisać list do Narcyzy Malfoy.
Witam. Tu dyrektor Hogwartu, Albus Dumbledore.
Chciałbym, aby pani Narcyza Malfoy porozmawiała ze mną jutro o godzinie dwunastej trzydzieści na temat syna.
Chciałbym omówić jego zachowanie.Albus Dumbledore.
Odłożyłem pióro i dałem ptakowi.
- Do Narcyzy Malfoy. - oznajmiłem.
Ptak poleciał, a ja wróciłem do myśli. Muszę powiedzieć Harry'emu o horkruksach, i że on jest jednym...
***
Harry
Obudziłem się przez ruchy Ślizgona. Otworzyłem oczy i odrazu zacząłem szukać okularów, bo nic nie widzę.
- Dzień dobry. - mruknął nakładając mi oprawki na nos.
- Dzień dobry i dzięki. - położyłem głowę na jego lekko umięśnionym torsie.
Chłopak zaczął bawić się moimi włosami, przez co miałem ochotę wyrwać mu palce z rąk.
- Zostaw. Moje. Włosy. - warknąłem.
- Nie. Masz zajebiste w dotyku. - wywróciłem oczami.
- Gdybyś nie nakładał tyle żelu, to też byś miał takie.
- Nie nakładam tak dużo, jak kiedyś. - spojrzałem na niego z politowaniem.
- Ale to i tak sporo. - wywrócił oczami. - Widzisz, ja nigdy nie miałem i czujesz, że są ,,zajebiste" - zrobiłem cudzysłów.
- Sz.. Granger nie byłaby dumna ze słownictwa. - prychnąłem.
- Już raz słyszała. - przypomniałem sobie. - Tylko powiedziała, abym się hamował. - wyprostowałem się, przez co strzelił mi kręgosłup.
- Potter. - spojrzał na mnie z obrzydzeniem. - Nie rób tak! To ochydne!
- Myślisz, że chciałem? - zacząłem chwilę masować kość.
- Kto wie. - wywróciłem oczami. - Jak będziesz tak co pięć minut wywracał oczami, to w końcu cię walnę w głowę, że będziesz mógł patrzeć tylko w górę.
- Grożenie jest karalne.
- Ostrzegam.
- Grozisz.
- Za chwilę to, to zrobię, jeśli się nie utkasz.
- Dobra, dobra. - wstałem z łóżka. - Idę się przebrać.
Wyszedłem, zostawiając go w pokoju. Poszłem do swojej sypialni i przebrałem się w jasne jeansy i zabraną od Malfoya bluzę.
Spojrzałem na zegar, siódma trzydzieści.
Do pokoju przyszedł Draco, ubrany w swój czarny garnitur. Zlustrował mnie wzrokiem.
- Zabrałeś mi bluzę. - stwierdził.
- Pożyczyłem.
- Pożyczenie oznacza, że posiadacz jej pozwolił ci, a ja ci nie pozwoliłem, plus, ty nawet nie spytałeś. - wywróciłem oczami. - Przynajmniej wiem, gdzie szukać bluz.
CZYTASZ
Korepetytor (Drarry) 18+
Romance!!! Jest to moja pierwsza książka, więc przepraszam za błędy + nie wszystko jest powiązane z sagą!!! Jak zwykle na lekcjach eliksirów Harry Potter nic nie rozumiał, a chciał, ponieważ chce zostać Aurorem. Minerva McGonagall rozmawiała z Severusem Sn...