5. Bo to trenerka Barcelony

273 8 6
                                    

Zaczęła się druga połowa. Bellingham za wszelką cenę chciał trafić gola. Odbierał przeciwnikom piłki w niezbyt odpowiedni sposób i przez to zamiast bramki, zdobywał żółte kartki.

-Bellingam jeszcze jedna żółta kartka i wylecisz z boiska, ogarnij się chłopie!-krzyczał trener reprezentacji Anglii.

W końcu po kilku minutach chłopak zauważył, że Harry zbliża się z piłką do bramki. Biegł szybko za nim, tak samo jak przeciwnicy. Gdy Kane był pod bramką został otoczony przeciwnikami. Podał piłkę do Jude'a stojącego obok, co ten od razu wykorzystał. Chłopak strzelił z przewrotki i piłka trafiła idealnie w sam środek bramki. Wszystko stało się tak szybko, że bramkarz nie miał nawet jak zareagować. Trybuny zaczęły szaleć. Słychać było okrzyki kibiców. Bellingham podniósł się z ziemi i pobiegł do kąta boiska. Tym razem zamiast swojej cieszynki chłopak wskazał palcem na Madison, zrobił serce z palców i puścił jej oczko uśmiechając się lekko. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech rumieniąc się lekko.

- Jak wy nie będziecie razem to ja nie wierzę w miłość - powiedziała jej przyjaciółka.
- Siedź cicho - przewróciła oczami.

W tym czasie Jude podbiegł do Harrego i przytulił go. Podziękował mu za pomoc i obiecał, że postawi mu za to piwo. Starszy zaśmiał się i zmierzwił chłopakowi włosy. Wrócili na boisko i dokończyli drugą połowę. Zbytnio wynik się nie zmienił, reprezentacja Anglii dalej prowadziła 3-0. W końcu mecz się skończył. Chłopacy szczęśliwi poszli do swojej szatni, ciągle śpiewając swoje podśpiewki.

-Hej, Judie. Idź podpisywać koszulki fanom-powiedział Kyle.
-Okej. Ale nie świętujcie beze mnie.

Bellingham posłusznie poszedł w stronę fanów. Zaczął podpisywać koszulki i robić sobie z fanami zdjęcia. To już była jego codzienność. Czasem jak wracał samochodem z treningu, fani zatrzymywali go na ulicy, aby zrobił sobie z nimi zdjęcie. Często pojawiali się również pod jego domem. Z jednej strony kochał swoich fanów, ale z drugiej strony czasem ich zachowania go irytują, tak jak brak prywatności.

-Ja też dostanę autograf? -zapytał znajomy dla chłopaka głos.
-No oczywiście. Jak to nie dać autografu dla mojego ulubionego fana- uśmiechnął się i przywitał się z Vinim męską piątką.
-Przyszedłem świętować wygraną mojego brata od innej matki-przeskoczył zwinnie przez barierkę i stanął obok Jude'a.
-Miło z twojej strony. Poczekaj skończę dawać autografy i lecimy świętować.
-Dobra

Tak jak chłopak powiedział, tak zrobił. Po chwili już przebrał się w normalne ubrania i razem z Viniciusem ruszyli na miasto. Kupili sobie piwa i siedli na plaży śmiejąc się i rozmawiając. Ich relacje od zawsze były silne. Zaczęli się przyjaźnić 3 lata temu, kiedy Bellingham przeszedł do Realu Madryt. Vini od razu złapał kontakt z 17-sto letnim Anglikiem i został jego najlepszym przyjacielem. Od tamtej pory ciągle trzymali się blisko nie tylko na boisku. Brazylijczyk dawał rady Bellinghamowi w sprawach piłkarskich jak i sercowych (których i tak nie wykorzystywał), natomiast Judie zawsze był przy chłopaku gdy kolejna dziewczyna go zostawiła lub znów pokłócił się z ojcem. Byli dla siebie jak bracia i mieli nadzieję, że bedzi stał przez jeszcze kolejne lata.

-Stary wiesz ile tu jest ładnych dziewczyn. Musisz wyrwać jakąś czike-odezwał się starszy.
-Nie mam zamiaru nikogo wyrywać. Z resztą podoba mi się ktoś inny-wzruszył ramionami Anglik.
-No cóż -pokiwał głową. Dopiero po chwili dotarły do niego słowa przyjaciela. -Czekaj podoba ci się ktoś inny?! O mój boże! Jaka ona jest? Lub on. On czy ona? No odezwij się wreszcie!
-Odezwałbym się gdybyś przestał gadać! To ona i jest po prostu idealna. Kocham jej śmiech, jej czarne jak śmierć oczy, to jak się uśmiecha ukazując przy tym piękne białe zęby, jej kręcone ciemno-brązowe włosy i jej ciemną skórę, do tego te duże usta które chciałbym całować całymi dniami-opowiadał Jude, a na jego ustach momentalnie pojawił się uśmiech na myśl o dziewczynie. -Ale nie wiem czy możemy być razem.
-Czemu?
-Bo to trenerka Barcelony.

We're like Romeo and Juliet...| Jude Bellingham  [ZAWIESZONA]Where stories live. Discover now