Rozdział 18

14.4K 298 242
                                    


Dzisiaj jest poniedziałek i jednocześnie 1 kwietnia.Wczoraj cały dzień spędziliśmy jeszcze na kempingu dopiero około 23 wróciliśmy do domu.Tak wróciliśmy wszyscy do naszego,a raczej mojego domu.
Mianowicie wszyscy się upili oprócz mnie,Nathaniela i Davida,ponieważ oni prowadzili,a ja nie miałam ochoty.Dlatego też Nathanielowi nie chciało się odwozić wszystkich,więc wszyscy nocowali u nas.Na dole w salonie z tego co wiem to spał Leo i Lucas.W pokoju Nathaniela spała,a raczej dalej śpi Sara z Davidem natomiast mój pokój został zajęty przeze mnie i Nathaniela.Tak dokładnie musiałam spać z tym debilem.

-O wstałaś już?-z zamyślenia wyrwał mnie głos Nathaniela,który prawdopodobnie już wyszedł z łazienki.

-Co,a tak-odpowiedziałam kierując się do łazienki.

***

Właśnie wchodzę do garderoby,żeby się przebrać.Dzisiaj postawiłam na czarne kolarki oraz beżową oversize bluzę z kapturem i z czarnym napisem,ponieważ dzisiaj ma być mega ciepło,dlatego też pod to ubieram biały top.

-Ej White idę do swojego pokoju po ubrania,a ty idź do kuchni zrobić śniadanie zaraz tam zejdę i Ci pomogę-powiedział Nate,gdy wyszłam z łazienki.

-Okej spoko-odpowiedziałam po czym skierowałam się na parter i to był błąd.

Gdy byłam już na dole usłyszałam dziwne odgłosy dochodzące z salonu po chwili weszłam do niego i zamarłam.Na kanapie na środku salonu całował się Leo,ale nie z byle kim tylko z Lucasem.

Leo całuję się z Lucasem

O kurwa

W szybkim,ale cichym wbiegłam na schody jednak coś,a raczej ktoś mi w tym przeszkodził.Mianowicie wpadłam na Nathaniela już chciał coś powiedzieć,ale w ostatniej chwili zatkałam mu usta swoją dłonią i pokazałam palcem,żebyśmy poszli do mojego pokoju.

-Muszę Ci coś powiedzieć-zaczęłam,gdy weszliśmy do pomieszczenia,a ja zamknęłam drzwi.

-Ja Tobie też-odpowiedział siadając na łóżku.

-Ty pierwsza,a później ja-powiedział na co kiwnęłam głową.

-W salonie całował się Leo z Lucasem-powiedziałam,ale nie mial od razu Nate też powiedział to co chciał.

-W moim pokoju całowała się Sara z Davidem-powiedział,a ja dopiero po chwili z resztą chyba tak jak on zrozumiałam to co do mnie powiedział.

-Że co kurwa?!-powiedzieliśmy w tym samym czasie.

-Czekaj,czyli wygrałam zakład-krzyknęłam po czym zaczęłam tańczyć i skakać po całym pokoju.

-Jaki zakład?-zapytał Nate.

-No bo założyłam się z Leo,że Sara będzie z Davidem razem jeszcze w tym roku szkolnym i wygrałam.

-Czekaj,czyli to co mi mówił Lucas o homoseksualiźmie to była prawda-powiedział Nate.

-Więc teraz już nie będziesz mi mówił,że mam jechać do domu z tym swoim gejem,bo Twój przyjaciel też nim jest-powiedziałam dumnie się prostując na co Nate zmierzył mnie morderczym wzrokiem.

-Dobra nie wiem czy Sara dalej coś tam teges z Davidem,ale daj mi jakieś dresy jak masz,bo nie chce tam wchodzić,a w bieliźnie nie będę chodził po domu-powiedział,a ja dopiero teraz zauważyła,że był w samych bokserkach.Po chwili oboje skierowaliśmy się do garderoby.

-Te mogą być?-spytałam podając mu czarne dresy,które należą do Leo,a raczej teraz już do mnie.

-Tak-odpowiedział po czym skierował się do łazienki.

hate or loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz