[] A horibble mother and demon land []

33 4 0
                                    

Amity pov

19'47 (to godzina jak co XD)

Odrabiałam prace domową gdy usłyszałam pukanie do drzwi
" Mittens! Odtwórz mamy niespodziankę! " Gdy usłyszałam głos mojego brata wołającego za drzwi odrazu wiedziałam że moje rodzeństwo przyszło mnie zirytować " Czego znowu chcecie głupi nie zabawni idioci! " Krzyknęłam
A tuż po tym otworzyłam drzwi
" Czego?! " Powiedziałam wkurzona, po chwili zobaczyłam że moje rodzeństwo
Trzymało mi tuż przed twarzą
6 część ' the good witch Azura '

" Skąd ty to masz?! To wychodzi za miesiąc! " Wtedy Krzyknęłam na cały głos zabierają książkę z ich rąk " Nasz kolega pracuje w bibliotece i dał nam to bo nie było miejsca " Emira powiedziała wchodząc do mojego pokoju " i tak poprostu mi to dajecie?! " Krzyknęłam nie dowierzając w to co usłyszałam
" No jasssneeeee!!! Siostrzyczko to za to że zapomnieliśmy o twoich urodzinach " Edric powiedział popychając mnie
" Miałam urodziny w styczniu idioci! " Krzyknęłam gdy emira też mnie popchnęła " no właśnie! Przypomnieliśmy se o tym gdy nasz kolega dał nam to! " Edric powiedział lekko się śmiejąc.

" Amity blight! Na dół w tym momencie! " Gdy usłyszałam moją matkę krzycząc moje pełne imię zamarłam w miejscu " OOF, mama jest zła " Edric podiedział lekko przestraszony " Mittens lepiej idż " Emira powiedziała zmartwiona. Odłożyłam książkę na biurko i zeszłam na dół di salonu gdzie moja matka siedziała z jakąś kartką w ręce " Witaj matko " Powiedziałam przestraszona " Amity blight co to jest " Moja matka powiedziała gdy pokazała mi kartkę " Moje oceny na koniec roku? " Powiedziałam nie wiedząc o co jej chodzi " Czemu z W·F masz -4?! " Moja matka krzyknęła że złością " Bo.... Bo.... " Przestraszona nie mogłam z siebie wydusić ani słowa. " Nie ma żadnego 'bo' Amity blight! Do pokoju, masz słaba! przez całe wakacje będziesz sie uczyć i beż żadnego ale! " Moja matka Krzyknęła. Przestraszona uciekłam do mojego pokoju gdzie było moje rodzeństwo " Amity! Wszystko okej? " Emira podeszła do mnie " Nic nie jest okej.... " Powiedziałam " Pomóżcie mi w czymś? " Zapytałam z smutnym tonem. Moje rodzeństwo pomachało głową na tak " Chcę uciec z domu " Powiedziałam nie patrząc się na nich " Napewno? " Edric zapytał. Ja tylko Pomachałam głową " To przyszykuj plecak, dziś o 24 okej mittens? " Emira powiedziała. " Naprawdę? " Zapytałam się z miękkim tonem " Naprawdę! To szybko, szykuj się! " Edric powiedział i uśmiech pojawił się na jego twarzy " Dziękuję " Powiedziałam przytulając moje starsze rodzeństwo.

-------------------------------

" Dobra, jest 24 amity. " Edric powiedział otwierają okno
" Rodzice już śpią...Amity pamiętaj uważaj na siebie, proszę... " Emira powiedziała podając mi czarną bluzę i czarny plecak " spokojnie, to mam nadzieję że znajdziecie mnie gdy rodzice będą mieli rozwód? " Zapytałam żartobliwie " oczywiście! " Edric krzyknął

" Kto tak wrzeszczy?! Jest 24 w nocy! " Usłyszałam krzyk mojej matki i szybko ubrałam bluzę.
" Do zobaczenia! " Emira krzyknęła gdy ja wyskoczyłam za okno i pomachałam. Wtedy widziałam tylko jak moja matka wchodzi do pokoju.
Biegłam przed siebie i nie oglądam się za siebie. To już nie była moja sprawa.
Po kilkunastu minutach zobaczyłam jakiś start opuszczony dom i jakąś małą sowę. Sowa poleciała do mnie i usiadła na moim palcu.

" Witaj mała sowo co ode mnie chcesz? " Powiedziałam, sowa podleciała do mojego plecaka i go otworzyła. " Hej, hej! Zostaw powiedziałam. Sowa zabrała coś i zaczęła uciekać. Po chwil zauważyłam że była to ' the good witch azura 6 ' odrazu zaczęłam gonić sowę która uciekła do starego domu

Po wbiegnięciu do starej chaty wbiegłam na coś i upadłam na ziemie, po chwili jakaś dziwna fioletowa ręka mnie złapała za nogę. Rozejrzałam się i zobaczyłam drzewa że czerwonymi liśćmi oraz wysoką osobę która oglądała moją książkę.

" Ej to jest moje! " Krzyknęłam próbując wyrwać się z dziwnej ręki. " Jesteś pewna? Nigdy nie widziałam cię tutaj " osoba okazała się dziewczyną oraz spojrzała się na mnie z miłym wyrazem twarzy " tak jestem! To moja książka! I gdzie ją do jesnej cholery jestem?! " krzyknęłam.
Po chwili upadłam na ziemie
" Wrzące wyspy? Masz amnezję czy co? " Dziewczyna powiedziała. Po chwili patrzenia się na mnie zaczeła wyglądać jak by była zdziwiona. " Zaraz. Jesteś człowiekiem? " Dziewczyna spytała się " tak...co to w ogóle za pytanie?! " Krzyknęłam podnosąc się z ziemi
" O mój tytanie! Bardzo przepraszam! Jestem luz a ta sowa to owlbert! " Dziewczyna wyciągneła do mnie rękę by sie przywitać. " Amity blight " powiedziałam nawet nie próbując podać jej ręki " teraz. Gdzie ja jestem?! " Krzyknęłam.
" Więc nie martw się to są W- "
Dziewczyna została przerwana w połowie zdanie " Luz! Gdzieś ty polazła?!?! " Był to gloś jakieś kobiety " ile razy ci mówiłam by nie wychodzić po 24?! " Jakaś kobieta wtedy wyszła za krzaków z kilkoma gałęziami we włosach . " A to, to kto to jest? "
Kobieta zapytała się wskazując na mnie. Wysoka Dziewczyna stanęła na palcach i szepnęła kobiecie coś do ucha " Hmmm...
Dobra, ty czarna bluza idziesz z nami! i bez żadnych ale!" Kobieta krzyknęła. Wysoka dziewczyna zrobiła palcem kółko w powietrzu i wielkie fioletowe monstrum z uszami kota złapało mnie. " Ej! Ej! To porwanie! " Powiedziałam pszesztraszaona próbując się wyrwać " spokojnie! Za chwilę se pójdziesz człowieku! Stara kobieta powiedziała dalej chodząc przez las. Wtedy też podałam się i dałam się nieść przez potwora z fioletowej mazi.

--------------------------------------------------------------

" A half witch from boiling isles"  the owl houseحيث تعيش القصص. اكتشف الآن