1

65 4 0
                                    

7-letni blondyn szedł przez korytarz posiadłości czwartego Hogake Minato Namikaze. właśnie minął czerwonowłosą kobietę Kushinę Uzumaki, jednak ta nie zwróciła na Naruto najmniejszej uwagi. chłopczyk już przywyknął do tego, że jest ignorowany przez swoich rodziców. z resztą nie tylko rodziców. całą wioska traktuje go jak ducha. Naruto już do tego przywykł. idąc do swojego pokoju, czyli na strych, zobaczył czerwonowłosą dziewczynkę. stała i patrzyła na niego z uśmiechem.-hej Naomi.-przywitał się z uśmiechem.-w końcu! już myślałam że się nie odezwiesz! cześć!-krzyknęła z uśmiechem, który Jinjuriki delikatnie odwzajemnił. Naruto pokierował się na strych, słuchając kolejnych opowieści siostry.-szkoda że duchy nie mogą poruszać się gdzie chcą.-powiedziała w pewnym momencie.-cóż. tak już jest. nie zmienisz tego.-powiedział obojętnie. nadal pamiętał ten dzień. dzień kiedy od lat ktoś poza Kyubim się do niego odezwał.

5-letni Naruto szedł do kuchni. było koło 1 nad ranem, więc nie spodziewał się nikogo spotkać. jakie było też jego zdziwienie, gdy w kuchni zobaczył Naomi. jego siostrę. siedziała na ladzie, i patrzyła zaciekawionym wzrokiem na blondynka.-co tu robisz?-wyrwało mu się. dziewczyna zrobiła wielkie oczy, i zeskakując z lady podbiegła do chłopaka.-czyli nie jesteś iluzją!-krzyknęła ze zdziwieniem pomieszanym z radością.-wiedziałam, wiedziałam wiedziałam wiedziałam! ty musisz być prawdziwy, skoro się odezwałeś!-krzyknęła wytykając młodego Namikaze palcem. Naruto nadal był w szoku. ktoś, poza Kuramą go zauważył.~Oi! Gaki. co zamierzasz z tym zrobić? ~ zapytał go jego przyjaciel. ~-nie wiem... nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji...-~ przyznał zakłopotany.~rób co chcesz. ja nie zamierzam w to ingerować~ odpowiedział mu lis, i się odłączył.-no więc?-pytanie blondynki przerwało rozmyślania Naruto-co?- zapytał jak skończony idiota.-czym jesteś? rodzice cię nie widzą, a nie jesteś iluzją bo się do mnie odezwałeś. z resztą, umiem rozpraszać iluzje. tato mnie nauczył.-powiedziała dumna. ~-ta... widziałem...-~ chciał powiedzieć, ale nie zrobił tego. nagle coś przyszło mu do głowy.-masz rację. nie jestem człowiekiem. jestem zjawą.-powiedział spokojnie.-co?! czyli że duchem?!- krzyknęła ze zdziwieniem.-po pierwsze, bądź ciszej. po drugie, duch i zjawa to co innego.- odpowiedział.~ej, młody. co ty planujesz?~~-zobaczysz-~ -to czym się różnicie?-zapytała Naomi zaciekawiona, i już spokojna.-cóż... duchy to dusze umarłych, które już nie należą do świata żywych. za to mogą normalnie chodzić po waszym świecie i jak trzeba to pomagać bliskim. za to zjawy...-zaczął zastanawiając się co dokładnie powiedzieć, by dziewczyna zostawiła go w spokoju. Naruto nie chodzi o to, że dobrze jest mu być samemu... w ręcz przeciwnie! chciał by ktoś go zauważył. jednak... coś kazało mu nie zwracać na siebie uwagi. nie wiedział co to, ale się tego czegoś słuchał.-zjawy są pozostałościami po zmarłych, które albo czymś zawiniły, albo są złymi duchami które szukają zemsty. jednak jest część zjaw, które po prostu zostały na ziemi z niewiadomych powodów. jednak, jeśli śmiertelnik się do nas odezwie, natychmiast umrze. to dlatego się nie odzywam. niektórzy są w stanie nas zobaczyć. kimś takim jesteś ty. choć to zapewne dlatego, że jesteś moją siostrą.-powiedział z delikatnym uśmiechem na końcu.-co?! masz na myśli że jesteśmy rodzeństwem?!-krzyknęła.-tak. zostałem zabity podczas ataku kyubiego na wioskę.- kogo?- - dziewięcio-ogoniasty demon.-odpowiedział.-łał! opowiesz mi więcej?- zapytała z iskierkami w oczach.

mimo że Naruto nie miał takiego zamiaru, w tamtym momencie zawarł pierwszą w życiu wieź z kimś innym niż Kuramą. choć nadal coś mówiło mu, że źle robi. że nie zasługuje na szczęście. że mówiąc takie rzeczy swojej siostrze, przysporzy jej kłopotów. jednak nie mógł zerwać tej więzi. była ona za silna. starsza dziewczyna opowiadała o dniu w szkole i co robili. po pewnym czasie została zawołana przez rodziców na kolację.-och. muszę już iść...-powiedziała smutna.-zobaczymy się jutro. nie znikaj nigdzie.- powiedziała i z smutnym uśmiechem pomachała Naruto i zbiegła na dół.~jak zawsze rozgadana.~ niebieskooki zaśmiał się lekko na ten komentarz.~świetnie się spisałeś na dzisiejszym treningu. juro odpocznij i zregeneruj siły.~ powiedział mu lis.-rozumiem- odpowiedział nagłos. Naruto wstał i poszedł w głąb strychu. na samym końcu, pod oknem był mały materacyk. była na nim średniej wielkości poduszka oraz kołdra. obok był taboret, imitujący szafkę nocną. między nogami był kocyk na cieplejsze dni lub gdy Naruto spędzałby noce poza domem. na taborecie leżała jego piżama. dalej w koncie była mała komoda w której Naruto trzymał ubrania. cały ten kącik otaczały szare i czarne zasłony. chłopak przebrał się w piżamę i pokierował się na łóżko. był zmęczony treningiem, więc od razu zasnął.

Naomi jak tylko usłyszała swoich rodziców, pożegnała się ze swoim młodszym bratem, i zbiegła na dół. przez te dwa lata pokochała Naruto. był najważniejszą osobą w jej życiu. nawet rodziców nie darzyła taką miłością, i choć chłopak nie żyje, Naomi postara się być najlepszą starszą siostrą jaką może być. ~choć... czemu rodzice nigdy nie mówili mi o Naru...?~ takie pytanie bardzo często pojawiało się w jej umyśle, dlatego postanowiła że dziś zapyta o to swoich rodziców. w końcu dostała najwyższy wynik na sprawdzianie.-hejo mamo! tato!- krzyknęła uradowana przytulając swoich rodzicielów.-dobry wieczór kochanie.- odpowiedział jej tata, a mama posłała ciepły uśmiech, nakładając do stołu. zjedli jak zawsze w przyjemnej atmosferze. po kolacji Naomi postanowiła zadać pytanie które ją od dawna męczyło.-mamo, tato. mam pytanie.-powiedziała poważnie. rodzice popatrzeli ze zdziwieniem na córkę. czerwonowłosa jeszcze nigdy nie była tak poważna.-coś się stało?- zapytali równocześnie.-czy...- zaczęła, nie wiedząc czy robi dobrze.~co jeśli pytając o to, zaprzepaszczę zaufanie Naru?~ w jej sercu pojawiła się nie pewność. młoda Namikaze-Uzumaki postanowiła że nie zapyta w prost.-czy... czy znaliście kiedyś kogoś o imieniu Naruto?- zapytała patrząc na rodziców z nadzieją.



księga magi | Naruto |Where stories live. Discover now