1.08. mały smok i tarapaty.

77 14 0
                                    









NORWESKI SMOK KOLCZASTY rzeczywiście był wart zobaczenia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

NORWESKI SMOK KOLCZASTY rzeczywiście był wart zobaczenia. Mały, brązowy i ziejący kłębkami ognia. Jedno było pewne, jego rozmiar nie zamierzał pozostać w miejscu i to było największym zmartwieniem czwórki wypatrujących się w niego dzieciaków. Natomiast gajowy Hagrid, jego właściciel, wydawał się tym zupełnie nieprzejęty kwestią etapu dorastania takiego smoka.

— Hagridzie, ale właściwie to ile rosną takie smoki? — zapytała niepewnie Hermiona.

Chociaż wyglądało na to, że szybko dostanie odpowiedź, jej rozmówca nagle stał się cały blady na brodatej twarzy.

— Tam... Jakiś dzieciak... Patrzył przez okno i biegnie do szkoły — wybełkotał Hagrid.

— Co jest? Kto to? Nie gadaj, że...

Potter potwierdził najgorsze przypuszczenia Seliny, Malfoy widział smoka. To oznaczało, że ich czwórka, jak i Hagrid mieli przewalone.

Ponieważ trzymanie smoka w chatce, jakby nigdy nic było wręcz nielegalne.

— Durny Malfoy. Oczywiście musiał przyleźć, podejrzeć, co robimy — burknęła smętnie Selina. — Może by tak go obdarzyć jakąś paskudną klątwą? Żeby nic nie rozpowiedział... Wiecie w ramach zachęty!

— Nie możesz! — odezwała się natychmiast Hermiona. — Dostaniesz karę!

— Moja mama jest uzdrowicielką, sama zajęłaby się jego klątwą — stwierdziła, wzruszając ramionami.

Jednak Hermiona pokręciła głową z dezaprobatą i zrugała wzrokiem Rona, który z zaskakującym, bądź nie, entuzjazmem chciał przystać na ten paskudny plan.

— Nie myśl o czymś takim! — powtórzyła.

— Żartowałam — mruknęła, robiąc niewinną minę i szepcząc — zostawię to jako plan B.

Malfoy wydawał się nie wiedzieć o obecności Seliny w chatce Hagrida tamtego dnia, widocznie jej nie dostrzegł. Inaczej zapewne nie omieszkałby próbować dokuczać dziewczynie. Od pewnego czasu szukał sposobności, aby się odebrać.

Tyle że Selina z ogółu była trudną do wyprowadzenia z równowagi osobą.

Na taką przynajmniej starała się wyglądać.

— I byliście u Hagrida? — zagadnęła, nadrabiając kroku z trójką Gryfonów.

— Tak — odpowiedział Harry.

STARDUST. historia buntu pewnej ślizgonki || GOLDEN TRIO ERA Where stories live. Discover now