Forty five.

2.4K 222 11
                                    

*Emily sprząta pokój Hazzy*

Harry: *wchodzi do pokoju i zabiera pościel z jej rąk*

Emily: Oddaj to. *szarpie za prześcieradło*

Harry: Okay. *puszcza bez większych oporów*

Emily: *zauważa zaschnięte plamy*

Harry: *patrzy na matkę zdezorientowany*

Emily: Albo jednak masz to. *rzuca z powrotem*

Harry: Huh? Czemu?

Emily: PIEPRZYLIŚCIE SIĘ i nawet nie zmieniliście prześcieradła!

Harry: C-co? Nieee.. Picie mi się ostatnio wylało.

Emily: TA JASNE. Od kiedy to białe, maziste, zawierające plemniki coś nazywamy PICIEM, Haroldzie?

Larry Shippers as Parents | PLWhere stories live. Discover now